wtorek, 31 grudnia 2013

Pijanego Sylwestra Misiaki!

Hejka!
Oto życzonka odemnie(Wymyślone na szybko):

Życzę wam hajsu moc,
Fajerwerek pod koc,
Achtung'ów górę,
Szampana całą furę,
Pijanego Sylwestra,
no i jest siesta(zaraz,zaraz co?)

Od Setha- Gdzie sens?

Siedziałem na milczącą rzeką. Od kilku miesięcy nie maiłem dla siebie miejsca. Siedziałem myśląc nad tym czy moje życie mam sens. Owszem mam Dianę i wspaniałą rodzinę, ale... Nie wiem o co chodziło bo nie miałem siły dosłownie na nic. Nad rzekę przyszła Diana.
-Co robisz, kochanie?-zapytała Diana.
-A nic tak sobie siedzę-powiedziałem bez namiętnym głosem.-A ty co tu robisz?

<Diana?>

Od Develovity!cd. historii Wintera-Ah ta Dev...

-To dla mnie?-zapytałam wzruszona
-Tak-powiedział Winter
-Dziękuje wam wszystkim-powiedziałam
Bawiliśmy się świetnie.
Co jakiś czas popijałam różowego ponczu.
Jadłam owoce i ciastka przyrządzone przez macochę Wintera.
Po paru godzinach balangowania poszliśmy do jaskini i położyliśmy się spać.
Rano kiedy się obudziłam Winter chyba wyszedł gdzieś na spacer czy coś bo go nie było.
Postanowiłam go poszukać.
Najpierw poszłam do botanicznego ogrodu.
Kwiaty były tam jeszcze bardziej piękne i bujniejsze niż na zewnątrz.
Chodziłam wszędzie ale Wintera nie znalazłam.
Po jakimś czasie wróciłam do jaskinia tam kto był?
A no Winter był.
-Gdzie byłeś?-zpytałam zmartwiona
-Byłem nazbierać dla Ciebie kwiatów-powiedział
-Och dziękuje, nie mogę być na ciebie zła-powiedziałam i przytuliłam się do niego
I tak mijały dni.
W przed ostatni dzień naszego pobytu tutaj postanowiliśmy wybrać się w jakieś ciekawe a zarazem romantyczne miejsce.
-Wiesz co...pokażę Ci pewne miejsce które znalazłam kilka dni temu gdy szukałam Ciebie-powiedziałam i zaprowadziłam go tu:
 
-I co myślisz?-zapytałam
-Odkąd tu mieszkałem nie widziałem takiego miejsca-powiedział
-Mówiłam że to super miejsce-powiedziałam
-I miałaś rację-powiedział
Usiedliśmy nad brzegiem jeziorka...

(Winter?Co działo się dalej?)

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Od Wintera! cd historii Delovity - Ah ta Dev...

-wiesz nigdy nie czułam się tak bezpiecznie jak na tej wyspie
-to może dlatego ta wataha nazywa się "Wataha wiecznego spokoju"
-naprawdę?
-tak
-to może wrócimy już do jaskini?
-dobry pomysł bo się nie wyśpimy
Wróciliśmy do jaskini, gdy się obudziłem dev jeszcze spała i pobiegłem do mojej macochy i swaty:
-moja partnerka ma dziś urodziny, uda się skombinować jakąś imprezę?
-jasne coś się wymyśli, bądź ze swoją solenizantką zaraz po zmroku
-no dobrze, dziękuje
Wróciłem do jaskini i obudziłem dev
-wstawaj, wstawaj, szkoda takiego dnia!- powiedziałem i zawołałem małą chmurę deszczową i deszczyk padał na dev
-co się dzieje?, sufit przecieka czy co?- powiedziała budząc się- Winter!
-co?, wstać nie chciałaś to co miałem zrobić?
-a po co mnie budziłeś mnie?
-choć na spacer
-teraz?
-tak
Po krótkiej chwili ja i dev ruszyliśmy na spacer, poszliśmy najpierw do parku zakochanych, spacerowaliśmy chwilę po czym poszliśmy nad romantyczne jeziorko, siedzieliśmy tam aż do zmroku.
-choć musimy iść
-ale gdzie?
-zobaczysz
Zawiązałem jej oczy chustą, żeby była większa niespodzianka.
-winter
-choć
- no dobrze
Gdy doszliśmy zdjąłem jej opaskę, a wszyscy krzyknęli:
-sto lat delovitta

(Delovita?)

Od Develovity!cd. historii Wintera-Ah ta Dev...

-A jednak uciekły-powiedziałam
*W jaskini*
-Wiesz co...ładnie tutaj-powiedziałam-I w ogóle zero wilków wampirów
-Wiem...jest tutaj zdecydowanie spokojniej-powiedział
Położyliśmy się spać.
W nocy wstałam bo nie mogłam w ogóle zasnąć.
Winter wstał.
-Czemu nie śpisz?-zapytał
-Sama nie wiem-odpowiedziałam
-Chcesz się przejść?-zapytał
-Tak...ale nie sama...pójdziesz ze mną?-zapytałam
-Oczywiście-powiedział
*Na spacerze*
-O czym tak rozmyślałaś?-zapytał
-Eh...o niczym ważnym...próbowałam sobie ułożyć coś w głowie-powiedziałam
-Aha-powiedział
Chwile szliśmy w ciszy.
Po pewnym czasie położyliśmy się na polance.

(Winter?)

Od Wintera! cd historii Delovity - Ah ta Dev...

-wiesz dla mnie nie ważne jest jak wyglądasz ale to co masz w środku- powiedziałem całując ją
-kochany jesteś
-a jak ci się podobają tereny?
-są śliczne, musze ci o czymś powiedzieć
-tak?
-bo te trzy wadery co wczoraj się tak dziwnie patrzyły to były dziś w nocy u nas w jaskini i powiedziały że ty jesteś ich i że pożałuje- powiedziała dev
-nic ci nie zrobią a wiesz czemu?
-czemu?
-bo nawet jak będą chciały ci coś zrobić to cię obronię
-ty wiesz jak poprawić humor- powiedziała tuląc się w moje futro
-to może pokaże ci tereny?
-no dobrze
-to jest wilcza góra

http://1.bp.blogspot.com/-0jwh5uq1ljU/Ue6MLrFuR0I/AAAAAAAAAzM/jn0A370SQMk/s1600/9130063_orig.jpg

-a to park zakochanych

http://i.pinger.pl/pgr100/cfc6717a000349cb4fc3b47e/2vru2vr.jpg

-to śnieżna polana

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGibqv7K0KUNh_yNCBFBv_GidCCjUOqfx3XKIYN0GttEXiRhYvpfa7veDeGIyud2mjHdJj9tW-GTc5we094H9d5BdSzEjuyXvz_Th-sGdO2Qt24GO3rhRr1uafAlrCtJRkyj7ZKVqKtcs/s1600/60625_fantasy-zima-planety-ptaki.jpg
-a tu szczeniaki raz do na miesiąc biorą udział w zawodach po czym wyłaniany jest najlepszy szczeniak, nie chce się chwalić ale przez pół roku spędzone tutaj za każdym razem wygrywałem

http://kolumber.pl/upload/photos/0048/2689/4721ba4949cb2663ede941a6d4f65c7d_big.jpg

-a to jeziorko wilki przychodzą by się w nim kąpać, jest ono naj czystrzym jeziorkiem na tej wyspie

http://www.dogory.com.pl/wp-content/uploads/2012/10/AlbertaCanada_LakeLouise1.jpg

-a to drugie w zględem czystości jeziorko z wodospadem

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzvtnDFiJgzverLkI4sQ6c-DZuXyxuPCOj5SC4UYVG3Jc_ZTRiu3JSeLFylcH7LD_4tws-RAr5v7XfSaw008LvFpruSexqg3EJbgeyCVLtlzp2cQuIyRrarmiSYLdmJSJ2DcXOw_aooGE/s1600/Wodospad.jpg
-a to romantyczne jeziorko
http://www.przepinki.pl/uploaded/1/232_HwLf1P1c_c.jpg

-no to wszystkie miejsca chyba czas wracać do jaskini bo ciemno się robi, chociaż tu nie ma takiego niebezpieczeństwa jak u nas w watasze bo tu nie ma wampirów
-no dobrze wracajmy
Wracając rozmawialiśmy, gdy doszliśmy zobaczyliśmy teline, nine i wiktorie przed wejściem do naszej jaskini
-zostawcie nas w spokoju!-warknąłem na nie
-nie wtrącaj się, nie chcemy zrobić ci krzywdy!
-jeśli ktoś komuś zrobi krzywdę to ja wam jeżeli nie odejdziecie!- powiedziałem i zmieniłem się w wilka elektryczności

http://fc04.deviantart.net/fs71/i/2010/056/8/1/DBD___Dante_Sky_by_Grypwolf.png

-jeśli teraz was choć dotknę kopnie was prąd tak silny że stracicie przytomność na trzy godziny

Gdy to powiedziałem wadery uciekły a ja zmieniłem się w starego siebie.

( Develovita?)



niedziela, 29 grudnia 2013

Od Develovity!cd. historii Wintera-Ah ta Dev...

-Czemu te wadery tak dziwnie się na mnie patrzyły?-zapytałam
-Są zazdrosne-odpowiedział
-Aha-powiedziałam
Położyliśmy się spać na bardzo miękkich liściach.
W nocy było słychać jakieś szmery.
Gdy wstałam żeby zobaczyć co to lub kto to okazało się że to te wilczyce.
-Co chcecie?-zapytałam
-Wintera-odpowiedziały
-Winter to nie jest rzecz więc się odwalcie-powiedziałam
-Ale on jest nasz!-krzyknęły
-Czy mam powtórzyć jeszcze raz?-zapytałam
-Zobaczymy się rano...pożałujesz-powiedziały
*Rankiem*
Wyszliśmy z jaskini by coś upolować.
O dziwo nie było widać tych wader co mi groziły...ale lepiej mieć się na baczności.
Gdy wracaliśmy z polowania po drodze spotkaliśmy takiego wilka:

-Witam was-powiedział wilk
-Kim jesteś?-zapytałam
-To jest Neron pilnuje tutejszego porządku-powiedział Winter
-Aha-powiedziałam i ruszyłyśmy dalej
*W jaskini*
-Wiesz muszę Ci coś powiedzieć...a raczej pokazać-powiedziałam
-Czy coś się stało?-zapytał
-Nie tylko patrz-powiedziałam i zmieniłam wygląd:

-Tak wyglądam na prawdę-powiedziałam

(Winter?)

Od Wintera! cd historii Delovity - Ah ta Dev...

-wiesz przedstawię ci wilki które mnie wychowały
-no dobrze
Szliśmy przez las a mnie nawiedzały wspomnienia z dzieciństwa gdy byłem zamknięty w sobie. Szybko doszliśmy na miejsce pełne wodospadów i wilczych jaskiń, po chwili wilki zauważyły nas i zleciały się krzycząc: winter wrócił!
-a więc tak to jest esme:

http://wilczycaarmi.blox.pl/resource/wilk_leir_wilk_ciemnosci.jpg

i jasper:

http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2011/279/4/8/i_can_do_anything_i_want_by_moro_wolf-d4c21eg.jpg

-zastępowali moich rodziców
-ależ ty wyrosłeś a cóż to za wadera przy twym boku?
-jestem delovita i partnerka wintera
Wadery które się o mnie starały były strasznie zazdrosne były to:

Telina:

http://fc06.deviantart.net/fs70/i/2011/011/b/4/mouse___commission_by_claretwolf-d36xuvs.png

nina:


i Wiktoria:


http://fc02.deviantart.net/fs71/i/2012/052/6/a/saeka_again_by_necerti-d4qi9yl.png

-potrzebujemy schronienia na jakiś tydzień
-pamiętasz swoją jaskinie?- powiedziała moja macocha
-tak, nadal jest nie zamieszkana?
-czekała na ciebie
Ja i delovita poszliśmy do mojej byłej jaskini.
-na reszcie chwila spokoju co nie Dev?


(Delovita?)

Od Develovity!cd. historii Wintera-Ah ta Dev...

-Dobrze-powiedziałam i położyliśmy się spać
Rano polecieliśmy na wyspę na której wychował się Winter po stracie rodziny.
Było tu pięknie.
Bujna roślinność"przyciagała" tu wszystkie wilki.
Rosły tu drzewa tak wysokie jak nigdzie indziej.
Kwiaty pachniały tak cudownie że nie mogła się od nich oderwać.
Rzeka była taka czysta.
Wszystko na tej wyspie było zachwycające.
Położyliśmy się na pełnej kwiatów łące....

(Winter?Sorka za takie krótkie...)

sobota, 28 grudnia 2013

Od Wintera! cd historii Delovity - Ah ta Dev...

-nie możemy wiecznie uciekać
-ale nikt nie mówi że wiecznie, ucieknij ma na miesiąc
-wiesz twoja mama jest kuzynką mystic co nie?
-tak a co?
-każdy wampir ma znajomości a poza tym wampiry są od nas szybsze, dogonią nas bez wysiłku
-no to polećmy
Rozłożyłem skrzydła i razem lecieliśmy, pod nami biegła mystic i cztery inne wampiry
-zobacz w dół- powiedziałem
-jak oni nas znaleźli?
-po zapachu, czują zapach naszej krwi
-ale mystic jest inna..
-to nie ma znaczenia każdy wampir czuje zapach krwi
Lecieliśmy aż dolecieliśmy nad wysokie góry
-spędzimy tu noc a rano pokaże ci wyspę gdzie dorosłem po stracie rodziny

(Delovita?)




Od Develovity!cd. historii Wintera-Ah ta Dev...

Szliśmy powoli w stronę strumyku.
-Czy masz wrażenie jak by ktoś nas obserwował?-zapytał Winter
-Nie-odpowiedziałam
-Zapomnij o tym co mówiłem-powiedział
Kiedy doszliśmy do strumyku usiedliśmy i przyglądaliśmy się płynącej wodzie.
Czas mijał bardzo wolno.
Zaczęliśmy się całować.
Jednak nie zdawaliśmy sobie sprawy że ktoś lub coś nas obserwuje.
Gdy zaczęliśmy się całować bardziej namiętnie(xD Tego xD tu nie ma) zaa krzaków wyszła moja...mama
-Mamo co Ty tu robisz?-zapytałam
-Przyszłam zapobiec temu żebyś przypadkiem w bardzo młodych latach nie miała szczeniąt-powiedziała
-O co Ci chodzi?-zapytałam
-O to że proszę bardzo co wy robicie-powiedziała
-To nie twoja sprawa-powiedziałam
-Nie moja?-zapytała-Jestem twoją matką!
-I co z tego...mam prawo żyć tak jak chce!-krzyknęłam
-Nie tym tonem-powiedziała
-To może przestaniesz wpieprzać się w moje życie!-krzyknęłam a następnie zaczęłam uciekać...
Za mną pobiegł Winter.
Gdy przystanęliśmy:

(Winter?)

Od Dekera!cd. historii Len'a-Bez tytułu

-Dobrze-powiedziałem i zacząłem się rozglądać
Szukałem aż znalazłem dziwny ślad...bowiem był to odłamany kawałek pazura
-Len, chodź tutaj znalazłem coś!-krzyknąłem
Len dwa razy przyjrzał się pazurowi...
-To jest ewidentnie jego pazur-powiedział
-A więc co się jej stało?-zapytała niepewnie wadera
-Została zaatakowana a później zabita przez Venoma-odpowiedziałem
-Ale jak to się mogło stać że dotarł tu w tak krótkim czasie?-powiedział Len
-A to jeszcze nie wspominałem Ci że on może się teleportować?-spytałem
-Nie o tym akurat nie mówiłeś-powiedział
Oboje popatrzyliśmy się na siebie i powiedzieliśmy:
-O nie...wataha-powiedzieliśmy
-Jaka wataha?-zapytała wadera
-Nie ważne kiedyś tu wrócimy i wytłumaczymy Ci wszystko-powiedział Len i zaczęliśmy biec ile sił w łapach
Zdawaliśmy sobie sprawę że Venom może pojawić się za sekundę w watasze do której należymy.
Gdy dobiegliśmy na miejsce:

(Len?) 

Od Len'a!cd. historii Dekera-Bez tytułu

-Nie możemy tego wykluczyć...-odpowiedziałem, rozważając obecną sytuację.
Dotarliśmy tu za tropem tego widma, więc najprawdopodobniej jest w to zamieszany. Nie mamy na to, jednak żadnych dowodów.
-Czy możemy zobaczyć ciało twojej siostry? -zwróciłem się do wadery.
Nie była pewna co odpowiedzieć. W końcu jesteśmy obcymi i prosimy o zobaczenie ciała zupełnie nie znanej nam osoby.
-Możliwe, że dzięki temu dowiemy się, kto za tym stoi. Sama zapewne też chciałabyś, aby ten łotr został ukarany.
Wilczyca niepewnie skinęła głową i zaprowadziła nas do ciała swojej siostry. Gdy tylko je zobaczyliśmy, praktycznie jasnym było, że ktoś ją zaatakował. Wszędzie miała rany. Podobne do tych co miała jeleń, którego wcześniej atakowałem.
-Len, ona...-zaczął Deker.
-Widzę. -odparłem poważnym tonem.
Oboje podeszliśmy bliżej tego ciała, aby sprawdzić, czy nie ma żadnych szczególnych śladów. Siostra zmarłej wyglądała na trochę zdenerwowaną naszym zachowaniem. Oprócz ran nic specjalnego nie wydało mi się podejrzane.
-Zaprowadzisz nas do miejsca, w którym odnaleziono ciało?
-Ale po co? -zapytała wilczyca.
-Najprawdopodobniej, to właśnie tam możemy się najwięcej dowiedzieć.
Więc poszliśmy tam, chociaż pewnie nieznajoma miała nas już dość. Miejsce nie wyglądało jakoś dziwnie.
-Rozglądaj się uważnie, Deker. Wszystko co wyda ci się podejrzane sprawdź dwa razy.
<Deker?>



Od Wintera! cd historii Blue - Ah ta Dev...

- Delovita, powinnaś posłuchać mamy
-i ty przeciwko mnie?
-możemy sami porozmawiać
Mystic i blue zgodziły się, a my poszliśmy do innej sali
-słuchaj nie możemy sobie na grzebać u twojej mamy bo znienawidzi mnie a tobie zabroni się ze mną spotykać, spotkajmy się jutro o 10 rano koło drzewa poznania a teraz idź do domu
-no dobrze to widzimy się jutro pa
-papa
Delovita poszła ze swoją mamą i z mystic, była smutna i zła na mamę i na jej kuzynkę mystic, widać było to po jej oczach. Położyłem się i usnąłem a z samego rana pobiegłem pod drzewo, delovita po chwili przyszła
-hej- powiedziałem całując ją, lecz nie wiedziałem że w krzakach czai się blue,
-hej
-przejdziemy się?
-jasne że tak
-a duża przez zemnie była awantura?


(Delovita?)

Od Blue!Ah ta Dev...

Późnym wieczorem przybiegła do mnie Mystic.
-Bl...blu...Blue twoja córka i "romeo" prawie zginęli bo się szlajali w nocy po lesie-powiedziała Mystic
-Że co?-zapytałam nie dowierzając
-No to...chodź zaprowadzę Cie do tej jaskini gdzie są-powiedziała
Biegłyśmy tam przez 20 minut.
Wreszcie dotarłyśmy.
Weszłysmy do jaskini.
-Ehem-chrząknęłam a oni się obudzili
-Mamo ale to nie tak jak myślisz-powiedziała Dev
-Nie w ogóle-powiedziałam-Idziemy do domu!
-Ale ja nie chcę!-powiedziała
-Bez gadek-powiedziałam i złapałam ją za łapę

(Winter?Co zrobisz w tej sytuacji?)

Od Develovity!cd. historii Wintera-spacerek...

-Naprawdę?-zapytałam
-Tak-powiedział
Siedzieliśmy przyglądając się gwiazdą.
I tak zasnęliśmy.
Te dwa dni były najlepsze w moim życiu.
Poznałam bowiem basiora któremu nie zależy na posadzie ale na miłości.

Od Wintera! Cd historii Develovity- spacerek

-chodź pokaże ci moje ulubione miejsce w jaskini
Pokazałem jej miejsce gdzie jaskinia była przeźroczysta i widać było gwiazdy.
-łał jak tu pięknie
-bardzo lubię tu leżeć na grzbiecie i godzinami wpatrywać się w gwiazdy, wiesz od rodzinnej tragedii do nikogo się nie odzywałem, byłem zamknięty w sobie, wiele wader się we mnie kochało lecz bez wzajemności, ale ty rozjaśniłaś ciemne niebo mojego życia jak słońce które nie gaśnie, wiedz że jesteś tą jedyną i nigdy to się nie zmieni


(Delovita?)



Od Baracode!Czemu?

Odkąd Demon zginął nie mam co ze sobą zrobić.
Nie ma mnie kto pocieszyć i przytulić.
Życie nie ma sensu.
Nie znajdę już nikogo kto mnie pocieszy.
Jedynym sensem będzie się zabić.
Postanowiłam skoczyć z klifu.
I tak zrobiłam.
Tylko śmierć była drogą do Demona.

piątek, 27 grudnia 2013

Od Dekera!cd. historii Len'a-Bez tytułu

-Tak pomogę Ci-odpowiedziałem
-No więc chodźmy-powiedział
Szliśmy i szukaliśmy wilka(raczej potwora).
Okazało się że nie ma go w pobliżu terenów.
Postanowiliśmy więc wybrać się nieco dalej.
Za tropem Venoma doszliśmy aż do obcej watahy.
Zapytaliśmy się czy coś ostatnio działo się u nich ale odpowiedzieli że nie.
Jednak jedna wadera powiedziała że jej siostra nie żyje.
Skoro trafiliśmy tutaj za tropem Venoma to pewnie on ja zabił.
-Jak myślisz Len...czy to on ją zabił?

(Len?Sorka za krótkie opo)

Od Len'a!cd. historii Dekera-Bez tytułu

-Hmm...-zastanowiłem się- Ja chyba jednak wolę to sprawdzić.
-Ale to niebezpieczne! -upierał się Deker.
-Rób co chcesz, ja tam jeszcze nie wracam.
Ruszyłem do przodu w poszukiwaniu tego wilka widmo. Nikt nie ma prawa przerywać mi polowania. Prychnąłem i rozejrzałem się szukając Venoma. Za sobą usłyszałem jakiś ruch i już miałem się rzucać, gdy... Tym wilkiem okazał się Deker.
-Nie wróciłeś do watahy? -zapytałem, ukrywając lekkie zdziwienie.
-No... -zaczął, ale przerwałem mu.
-Pomożesz mi znaleźć to widmo, czy wracasz? Szybka odpowiedź.
<Deker?>



Od Develovity!cd. historii Wintera-spacerek...

-Zgoda-powiedziałam
*Po śniadaniu*
Wyszliśmy na dwór i padał śnieg.
Zaczęliśmy się wygłupiać.
Postanowiliśmy przejść się nad jezioro.
*Nad jeziorem*
-Łał jest lud-powiedziałam
-Ale może lepiej tam nie wchodźmy-powiedział
-No co Ty chodź-powiedziałam
-No dobra-powiedzial
Ślizgaliśmy się tak przez kilka godzin.
Wreszcie postanowiliśmy zejść z "lodowiska" bo lud zaczął pękać.
Po skończonej zabawie poszliśmy ogrzać się do jaskini Wintera bo była bliżej.
*W jaskini*
-Br...ale zimno jest na dworzu-powiedziałam
-Nie przesadzaj-powiedział
Siedzieliśmy i gadaliśmy.
"Przyszła" noc.
-Wiesz ja już muszę iść-powiedziałam
-Ale chodzenie po lesie jest niebezpieczne zostań u mnie-powiedział
-No dobra-powiedziałam

(Winter?)

Od Wintera! Cd historii Develovity- spacerek

Dzisiaj rano wychodząc z jaskini zobaczyłem że pada śnieg, byłem głodny więc upolowałem jelenia i zaniosłem go Delovicie jako mały prezent
-mam coś dla ciebie
-naprawdę?
-tak- powiedziałem i wniosłem jelenia
-dziękuje
-nie ma za co
-a ty czemu nie jesz?
-już jadłem
-acha
-wiesz, dziś spadł śnieg i tak myślę że może po śniadaniu poszlibyśmy na spacer, co ty na to?

(Delovita?)

czwartek, 26 grudnia 2013

Od Develovity!cd. historii Wintera-spacerek...

-Tak kocham Cię-powiedziałam
-A chciała bys zostać moją partnerką?-zapytał
-Oczywiście że tak-powiedziałam
Później długo się przytulaliśmy do siebie aż wreszcie wykończeni poszliśmy spać.
*Rankiem*
Gdy sie obudziłam Wintera nie było w jaskini.
-Pewnie poszedł coś upolować-pomyślałam
Po około godzinie Winter wrócił do jaskini.

(Winter?Sorka że tak krótko :P)

Od Wintera! Cd historii Develovity- spacerek

Zaskoczyła mnie, myślałem że mnie tylko lubi a tu niespodzianka
-przepraszam
-ależ nie ma za co
-naprawdę?
-tak- powiedziałem i też ją pocałowałem - mam pytanie
-tak
-kochasz mnie?



(Delovita?)

Od Dekera!cd. historii Len'a-Bez tytułu

-Venom to taki wilk który ma ponad milion lat...jak wspomniałem od kilku set tysięcy lat straszy wilki przychodzące tutaj...Venoma znała osobiście moja prababcia...niestety była jego żoną co nie zwiastuje dobrze bo jednak w moich żyłach płynie jego krew...jednak nie musisz się mnie bać...ja nie jestem taki jak ta zjawa...jeżeli chcesz znać jego historie to urodził się milion lat temu...jako zwykły wilk.Lecz jednak nie był do końca zwyczajny...Od urodzenia miał to "coś" w sobie.Jednak to ujawniło się po jakimś czasie .Venom'owi zaczęła czernieć sierść...jego oczy stawały się coraz bardziej czerwone.Nikt jednak go o nic nie podejrzewał.Zaczęło się od tego że on osobiście zabił przy wszystkich swoją matkę.Kilka tysięcy lat później trafił na moja prababcię.Urodziła ona trzy szczeniaki...na szczęście wszystkie normalne-powiedziałem
-Długa ta jego historia-powiedział
-To tylko skrócona wersja...-powiedziałem
-Nie żartuj-powiedział
-Nie żartuję-powiedziałem
-Może lepiej wracajmy do watahy...tak będzie bezpieczniej-powiedziałem

(Len?)

Od Len'a!cd. historii Dekera-Bez tytułu

Zazwyczaj kiedy ktoś używa słowa ,,ten” nie ma nic dobrego na myśli. Zawahałem się, czy pytać dalej, czy lepiej póki co odsunąć ten temat na bok. Wybrałem drugą opcję.
-Często trafiają się takie poranione zwierzyny? –zapytałem, nie wiedząc o co innego spytać.
-Nie za bardzo. To taki jakby ,,omen”.
Omen? Jeszcze tego mi było trzeba. Już miałem pecha w życiu, a teraz jeszcze coś takiego. Zwierzyna, która coś zwiastuje. Lepiej być nie mogło. –mruknąłem w myślach. Tylko co to ,,coś” ma znaczyć.
-Zgaduje, że to ,,coś co ta zwierzyna zwiastuje, nie jest niczym dobrym. –powiedziałem.
-Się okaże. –odparł Deker.
Taka odpowiedź trochę mnie zdołowała. Ale przecież rzadko kiedy w życiu zdarza się coś dobrego. Najlepiej, żeby zwaliło się na ciebie milion nieszczęść.
-A ten Venom, co to za wilk? –zapytałem, zapominając o wcześniejszym postanowieniu.
<Deker?>



Od Dekera!cd. historii Len'a-Bez tytułu

-Witaj-powiedziałem do nieznajomego mi wilka
-He...kim jesteś?-zapytał
-Ja jestem Deker należę do Watahy Pierścienia a ty kim jesteś?-zapytałem
-Jestem Len i też należę do tej watahy-odpowiedział
-Co Cię tu sprowadza?-zapytałem
-Polowałem na zwierzynę gdy ona zniknęła...-powiedział przygnębiony
-Jak wyglądała?-zapytałem
-Była poraniona...-odpowiedział
-Nie mów-powiedziałem
-Nie rozumiem...-powiedział
-To była zwierzyna która zwiastowała coś...raczej niedobrego...-powiedziałem
-A czy wilk z czarnymi ślepiami tez się zalicza?-zapytał
-Venom...to ten wilk...-powiedziałem

(Len?Porusz swoją wyobraźnie xD)

Od Lena!Bez tytułu

Usilnie wpatrywałem się w jelenia, który pił z rzeki. Dorodne zwierze miało kilka drobnych ran na ciele. Przypuszczałem, że dzięki temu łatwiej będzie je powalić. Przyjąłem pozycję do ataku i wyskoczyłem z krzaków wprost na jelenia. Gdy go dotknąłem nic nie poczułem, a on sam rozpłynął się w tej samej chwili.
-Co to ma być?- warknąłem.
W tej chwili zobaczyłem jakiegoś czarnego wilka z czerwonymi oczami. Usłyszałem jak ktoś wyskakuje i staje obok mnie. Nie zwróciłem na to większej uwagi i patrzyłem tylko na obcego.
-Ktoś ty? –zapytałem, obrzucając go wrogim spojrzeniem.
Wilk tylko zaśmiał się i zniknął w czarnej mgle. ,,O co tu biega” -pomyślałem. W tej chwili spojrzałem na bok i zobaczyłem obok mnie…
<No właśnie, kogo zobaczyłem? >

Od Develovity!cd. historii Wintera-spacerek...

-Nic nam się nie stało...bez przesady-powiedziałam
-To nie są...a z reszta róbta co chceta-powiedziała i pobiegła niczym piorun
-No to co?-zapytałam
-Co co?-zapytał
-Co robimy?-zapytałam
-Nie wiem-powiedział
Siedzieliśmy w ciszy przez dobre kilka minut aż wreszcie zdobyłam się na odwagę i...
...pocałowałam go.

(Winter?)

Od Wintera! Cd historii Develovity- spacerek

-mam pytanie
-jakie?
-gdy walczyłem z wampirami życie uratowała mi wilczyca wampir, znasz ją?
-tak to jest mystic
-należy do watahy?
-tak, urodziła się tu a w wieku 1.9 została zmieniona, lecz ona jest innym wampirem niż inne, nie żywi się krwią wilków
-a więc co ona je?
-krew zwierząt
-acha
Nagle do jaskini weszła mystic...
-mówiłam żeby nie chodzić w nocy po lesie, gdyby nie ja było by po was

(Delovita?)



środa, 25 grudnia 2013

Od Altair'a!Nowa przygoda to nowe życie

Moje życie do tej pory było okropnie nudne.
Moja siostra Klarisa:

Miała wziąć ślub z jakimś burakiem.
Niedorzeczne.
Druga siostra się powiesiła.
Była to Adima:

A trzecia siostra Fe(jej prawdziwe imię to Tessa):

To polazła gdzieś i nie wróciła...(zapewne nie żyje)
Postanowiłem poszukać nowej watahy.
No i znalazłem tą.
 

Nowy basior!


Imię:Altair  
Wiek:7 lat  
Płeć:Basior  
Rasa:Wilk Ognia  
Stanowisko:Nauczyciel Wilcząt  
Cechy charakteru:Romantyczny,Miły,Zabawny,Szarmancki,Nieprzewidywalny  
Żywioł:Ogień  
Moce:Związane z żywiołem oraz uczy się innych  
Partner:Zakochany po uszy w Megan  
Rodzina:Ojciec go zostawił,Matka Fire(Nie żyje),Rodzeństwo zniknęło  
Przyjaciele:Brak  
Jaskinia:Wulkan Croby  
Przedmioty:Opaska na oczach,Ognisty Miecz od matki 
Ciekawostka:  
Inne zdjęcia:  
Towarzysz:  
Pieniądze:300  
Właściciel:OskarBroni's

Od Dewin!Sens życia...

Po jaką...eh po co w ogóle dano mi żyć z powrotem skoro życie nie ma sensu...
Czy ja kiedykolwiek znajdę kogoś kto mnie pokocha?
Idąc lasem wpadłam na Len'a.
-Hejka-powiedziałam
-Cześć-powiedział
-Robisz może coś?-zapytałam
-Nie-odpowiedział
-To zapraszam Cię na spacer-powiedziałam
-Z miła chęcią przyjmę zaproszenie-powiedział i zaczęliśmy iść...

(Len?)

Od Develovity!cd. historii Wintera-spacerek...

Stanęłam zaszokowana...
Nie wiedziałam co powiedzieć...
-Żyjesz?-zapytał
-Tak żyję-odpowiedziałam-Tylko mnie z lekka zaszokowało to co powiedziałeś
-Przepraszam jeżeli Cie uraziłem-powiedział
-Nie nic się nie stało...-powiedziałam
-Serio?-zapytał
-Serio-odpowiedziałam
Szliśmy w milczeniu aż nie doszliśmy do mojej jaskini...
-No to pa-powiedział i zaczął odchodzić
-Nie!Stój!-krzyknęłam-Chodź
-Ja?-zapytał
-Tak...a kto inny?-powiedziałam
*U mnie w jaskini*
-Całkiem tu przytulnie-powiedział
-Dzięki sama urządzałam-powiedziałam
-A takie pytanie-powiedział
-Słucham-powiedziałam
-Jakie w ogóle masz obowiązki?-zapytał
-Eh...sporo...zajmować się watahą,żywić ją,uczestniczyć w każdej walce i polowaniu i wiele innych...-odpowiedziałam
-Aha-powiedział
-A co?-zapytałam
-A nic-powiedział
Siedzieliśmy w milczeniu aż on się odezwał:

(Winter?)

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowe życie...

-Tak zapytam...czy naprawdę twój tata wybrał twoją mamę tylko dlatego że była atrakcyjna?-zapytałem
-Tak...dokładnie-powiedziała
-Przecież to jest...eh nie do pomyślenia-powiedziałem
-Wiem ale bez sensu w to wnikać-powiedziała
-No dobra-powiedziałem
*Gdy doszliśmy na miejsce*
-To dobranoc-powiedziałem i pocałowałem ją
-Dobranoc-powiedziała i pocałowała mnie

Od Wintera! Cd historii Develovity- spacerek

-przepraszam zamyśliłem się
Develovita się zaśmiała.
-wiesz robi się ciemno może czas wracać?
-no zwłaszcza że noce są tu zimne i niebezpieczne
-zimno to nie problem
-jak to?
-jedną z moich mocy jest że nie czuje zimna
-naprawdę?
-tak
Szliśmy z powrotem rozmawiając. Nagle usłyszeliśmy dziwne dźwięki do biegające za nami
-słyszałaś to?
-ale co?
-wampiry
-co?, gdzie?
-biegnij!
Za nami biegły dwa wampiry,
- Develovita uciekaj i nie obracaj się za siebie
Powiedziałem i zacząłem walczyć z wilkami choć nie miałem dużych szans, życie uratował mi inny wampir który zaczął walczyć z nimi, a ja korzystając z okazji uciekłem. Gdy tak biegłem dogoniłem Develovite.
-nic ci nie jest Develovita?
-nie a co się tak o mnie martwisz?
-nie ważne
-ważne
-po prostu...podobasz mi się- powiedziałem połykając ślinę


(Develovita?)

Od Amy! cd. historii Dekera-Nowe życie...

-Tak!-krzyknęłam wieszając się na nim i całując.
Siedzieliśmy chwilę całując się. Byłam szczęśliwa jak nigdy. Że też ktoś taki jak Deker chciał żebym została jego partnerką. Oderwaliśmy się od siebie i przytuliłam się do niego. W końcu ktoś wołał mnie niż moją siostrę. Siedzieliśmy tam jeszcze nie wiadomo jak długo.
-Myślę, że powinniśmy już wracać bo zaczną się niepokoić-powiedział.
-Nic nie może trwać wiecznie.
-Nie licząc prawdziwej miłości.
-Tak, to jedyny wyjątek-powiedziałam patrząc mu w oczy.
Wstaliśmy i ruszyliśmy w kierunku watahy.


<Deker?>

wtorek, 24 grudnia 2013

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowe życie...

-Że ja?-zapytałem
-Tak-odpowiedziała
-Chodź pokaże Ci coś-powiedziałem
*Gdy doszliśmy na miejsce*
-Oto to miejsce-powiedziałem:

-Łał ale tu pięknie-powiedziała Amy
-Co nie?-powiedziałem
Siedzieliśmy tam nie wiadomo jak długo bo tam ciągle jest noc...
-Może pora już wracać do domu-powiedziałem
-Nie...zostańmy tu jeszcze troszkę-powiedziała
-No dobrze...dla ciebie wszystko-powiedziałem-A tak w ogóle to chciałem się ciebie o coś zapytać...
-Tak?-powiedziała
-Czy uczyniła byś mi ten zaszczyt i chciała zostać moja partnerką?-zapytałem

(Amy?)

Od Amy! cd. historii Dekera-Nowe życie...

Stałam chwilę nie wiedząc co powiedzieć.
-Że ja podobam się tobie-wyjąkałam.
-Tak.
-Przecież ja nie jestem jakoś atrakcyjna. Poza tym ja jestem tylko zwykłą wilczycą.
-I właśnie tak mi się podobasz.
Zarumieniłam się. Postawiłam powiedzieć mu o moich przemyśleniach z kilku ostatnich dni od naszego spotkania.
-Wiesz ja też muszę ci coś powiedzieć.
-Tak?
-Ty też mi się podobasz.


<Deker?>

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowe życie...

-Nie mogę Ci powiedzieć-powiedziałem
-Czemu?-zapytała
-No bo nie dam rady-powiedziałem
-Powiedz-powiedziała
-Dobra jak chcesz-powiedziałem
-No to mów-powiedziała
-Podobasz mi sie-powiedziałem

(Amy?)

Od Amy! cd. historii Dekera-Nowe życie...

-Chodźmy już-powiedziałam odwracając wzrok.
Szliśmy dalej, a on wciąż na mnie patrzył. Doszliśmy nad wodospad i myślałam, że zmieni obiekt zainteresowań, ale...
-Lubię to miejsce -powiedziałam odwracając się do niego.
-Dlaczego?
-Po pierwsze jestem wilkiem wody więc uwielbiam ją. Po drugie fascynuje mnie i zachwyca woda spływająca z taką prędkością.
-Aha.
Usiedliśmy. Czułam jego spojrzenie na mnie, aż w końcu nie wytrzymałam.
-Deker?
-Tak?
-Dlaczego wciąż mi się przyglądasz?-zapytałam patrząc mu w oczy.

<Deker?>

Od Develovity!cd. historii Wintera-spacerek...

-Przykro mi-powiedziałam
Szliśmy chwilę w milczeniu...
-A Ty co tu robisz?-zapytał-I jak tu dotarłaś?
-Ja się tutaj urodziłam...moja rodzina jest ogromna...naprawdę-powiedziałam
-Aha-powiedział
I znowu szliśmy w milczeniu...
-Czy długo jesteś alfą?-zapytał
-Nie...niezbyt długo-odpowiedziałam
Winter patrzył się cały czas na mnie...
Wiedziałam co to spojrzenie oznacza...
-Halo-powiedziałam

(Winter?)

Od Wintera! Cd historii Develovity- spacerek

Od razu polubiłem Develovitę.
-dzięki
-nie ma za co
-a gdzie najpierw pójdziemy?
-może do rivendell?
-no dobrze
Szliśmy a ja przyglądałem się jej, była bardzo ładną wilczycą. Oprowadzała mnie po całych terenach i mówiła krótko o nich.
-wiesz tylko nie spaceruj w nocy po tutejszych terenach
-a dlaczego?
-bo na naszych terenach pojawiają się wampiry
-naprawdę?
-tak
-wiesz nikt o tym nie wie ale przez wampiry straciłem rodziców
-jak to?
-pewnego ranka wybiegłem z jaskini i ujrzałem że wampiry ubijają moją rodzinę.. siostrę Malki i rodziców Diego i lakier...



(Develovita?)

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowe życie...

-Ja włóczę się z racji tego że nie mam co robić-odpowiedziałem
-To może się przejdziemy?-zaproponowała Amy
-Dobra-odpowiedziałem i poszlismy
Szliśmy i szliśmy a ja nie mogłem oderwać od niej wzroku...
-Co sie tak we mnie wpatrujesz?-zapytała
-Ja?A no bo...-zacząłem
-Dobra nie wnikam-powiedziała
-ale...-próbowałem dokończyć
-Bez żadnych ale-powiedziała
Popatrzyłem się na nią...

(Amy?)

Od Amy!- Nowe życie...

Szłam sobie po terenach watahy. Nie miałam co robić. Sara poleciała rozprostować skrzydła, a Ness poszła gdzieś z Kaspianem. Włóczyłam się po terenach szukając sobie zajęcia. Po kilku minutach spotkałam Dekera.
-Cześć-przywiałam się.
-Hej. Co robisz?
-Nudzę się. A ty?

<Deker?>



Od Seleny! cd. historii Logana-Czas leczy rany

-Oczywiście, że tak Logan-powiedziałam szczęśliwa.
Przytuliłam się do niego. Kochałam go od bardzo dawna tylko, że wtedy byłam za mała żeby to zrozumieć. Spojrzałam mu w oczy. Miał te swoje iskierki jak zawsze... To właśnie w nim lubiłam najbardziej.
-Powinniśmy chyba iść do Develovity, aby ogłosiła nas parą.
-Racja-powiedział i wstaliśmy.
Ruszyliśmy do jaskini alfy.
-Cześć Develovita -powiedzieliśmy.
-Cześć. Co was do mnie sprowadza?
-Czy mogłabyś ogłosić nas parą?
-Jasne, że tak.
-Dzięki.
I wróciliśmy do siebie.

Od Ness! cd. historii Kaspiana-Zderzenie z prawdą...

Stałam zszokowana czekając aż ta informacja dotrze do mózgu. Kas się we mnie zakochał?! Owszem ja też coś do niego czułam, ale czy właśnie to?
-Kaspian ty mówisz poważnie?
-Zupełnie serio.
-Kas ja też coś do ciebie czuje, ale nie jestem pewna swoich uczyć. Czy mógłbyś dać mi chwilę do namysłu?
-Jasne-powiedział.
Zaczęło się ściemniać.
-Może wracajmy-powiedziałam.
Wstaliśmy i ruszyliśmy w ciszy do jaskiń. Ja cały czas myślałam nad tym co powiedział Kas. W końcu w połowie drogi podjęłam decyzję.
-Kas?
-Tak?-zapytał i zatrzymał się.
-Podjęłam decyzję-powiedziałam z kamienną twarzą.
-I?
-Ja ciebie też kocham-powiedziałam uśmiechając się szeroko.
Podeszłam do niego i pocałowałam go.
-Naprawdę?
-Tak. Jestem tego pewna.
-Oczywiście.
-To chcesz być moją partnerką?
-Jasne, że tak-powiedziałam znowu go całując.



Od Kaspiana! cd. historii Ness- Zderzenie z prawdą...

-Ostatnio znalazłem ciekawe miejsce...
-Jakie?
-A takie jedno... Tajemnica.
-A może mi pokażesz-powiedziała patrząc błagającymi oczami.
Westchnąłem.
-Ty byś diabła mogła wykiwać z takimi oczami. No dobra. Chodźmy już.
Ruszyliśmy. Podczas drogi przyglądałem się Ness. Była naprawdę piękną wilczycą. No i chyba jedyną wilczycą (oczywiście nie liczyć Lumery), która poznała mnie prawdziwego. W ogóle była naprawdę dobrą waderą.
Doszliśmy do tego miejsca;
http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/172068_swiat_fantazji_magiczne_drzewo.jpg
-To właśnie tu-powiedziałem z uśmiechem.
*A to nowość-pomyślałem- ja i uśmiech.*
-Naprawdę bajeczne miejsce-powiedziała.
-Ostatnio z Mattem łaziliśmy bez sensu i znaleźliśmy to miejsce.
-Matt to twój...?
-Brat.
-Aha.
Usiedliśmy na schodach i długo rozmawialiśmy. Ja opowiedziałem jej o sobie, a ona o sobie.
-Wydaje mi się jakbyśmy się znali wiele lat-powiedziała.
-To witaj w klubie.
Popatrzyłem jej w oczy.
-Może to głupie co teraz powiem-zacząłem powoli- ale mimo to, że znamy się od dzisiaj muszę to powiedzieć.
-Co?
-Zakochałem się w tobie.

<Ness?>

Od Ness! cd. historii Kaspiana-Zderzenie z prawdą...


Polubiłam Kaspiana. Niby udawał srogiego i twardego, ale w głębi ducha był całkiem miłym basiorem. Najbardziej podobał mi się jego znak na oku.
-Może popływamy?-zaproponowałam.
-Czemu nie-powiedział i wskoczyliśmy do wody.
Pływaliśmy z godzinę, a później poszliśmy zapolować.
-Słyszałam plotki, że niebezpiecznie jest chodzić po terenach samemu lub w nocy. Dlaczego?
-Mamy małe problemy z wampirami.
-Z wampirami?
-Dokładniej z wilkami wampirami.
-Aha.
Szłam chwilę pogrążona w myślach. Wilki-wampiry... No tak tego jeszcze nie miałam w swoim życiu.
-I dlatego trzeba uważać.
-Właśnie tak-powiedział.
-Nie ma to jak wataha bez żadnego problemu-powiedziałam.
*Chyba prześladuje mnie jakiś pech*-pomyślałam.W każdej watasze w której byłam były z czymś problemy.
-To gdzie teraz?-zapytałam go.

<Kaspian? Tylko dokończ szybko bo się nudzę>

Od Develovity!Spacerek...

Postanowiłam pójść na spacer aby poznać trochę lepiej watahę.
Gdy szłam dróżką zobaczyłam że jakiś wilk tez nią idzie.
Podbiegłam do niego i powiedziałam:
-Hej-powiedziałam
-Cześć-odpowiedział
-Jestem Develovita a ty?-spytałam
-Miło poznać ja mam na imię Winter-powiedział
-Co tu robisz?-zapytałam
-Szukam watahy-odpowiedział
-To dobrze się składa bo masz przed sobą alfę watahy Pierścienia-powiedziałam
-Moge dołączyć?-zapytał
-Pewnie-odpowiedziałam z uśmiechem
-A oprowadzisz mnie po tutejszych terenach?-zapytał
-Pewnie-odpowiedziałam

(Winter?)

Wesołych Świąt!

Z racji tego że dzisiaj mamy święta chciała bym życzyć wszystkim:

Wesołych i pogodnych Świąt,
Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności,
no i przede wszystkim radości,
niech przy waszych stołach uśmiech zagości,
i niech wam gwiazdka jasno świeci.

Życzy Alfa
A może po prostu Nicola

niedziela, 22 grudnia 2013

Od Blue!cd. historii Mystic- walka skończona ale co dalej?

-Wiesz...-powiedziałam-Nie poruszajmy tego tematu...
-Dobra...-poweidziała Mystic
-A co panie takie smutne?-zapytał Star
-Nie ważne-powiedziała Mystic
I tak poznałyśmy syna jednej z bogiń...

Od Kaspiana! cd. historii Ness- Zderzenie z prawdą...

Ruszyliśmy w kierunku wodospadu. Przyglądałem się jej. Renessme była naprawdę ładną wilczycą.
-Co mi się tak przyglądasz?-zapytała.
-Ciekawi mnie skąd masz te kolczyki powpinane w ucho i żuchwę.
-Ludzie mi... Wkuli?-powiedziała ze śmiechem.
-To ty mieszkałaś z ludźmi?
-Tak. W ogóle wiele rzeczy widziałam.
-Od dawna jesteś w watasze?
-Niedługo. A ty?
-Urodziłem się tutaj.
Doszliśmy do wodospadu. Dobrze mi się gadało z Ness.

<Rene?>



Od Mystic! cd. historii Blue - walka skończona ale co dalej?

-chodźcie za mną
Zaprowadziłam ich na polanę obok mojej

http://klan-ookami-by-shadow-tenshi-i-inni.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/696180/files/blog_zt_4679596_7104603_tr_pojawienie_sie_na_ookami.jpg

-a więc to tu
-łał jak tu pięknie- powiedział star
-bardzo lubiłam tu przychodzić za życia...

(Blue?, sorki że taki krótki ale brak weny)



Od Blue!cd. historii Mystic- walka skończona ale co dalej?

-Ogarnijcie się!-krzyknełam
Zapadła chwilka ciszy...
-Przepraszam-powiedział basior do Mystic
-Ja też Cię przepraszam-powiedziała Mystic
-Skoro już się wszyscy znamy to co Cię tu sprowadza?-zapytałam
-No wiesz...szukam miejsca do zasiedlenia...nie chce dołączać do watah ale szukam miejsca idealnego-powiedział Star
-To może.....-zaczęła Mystic
-Tak?-zapytał Star

(Mystic?)

Od Mystic! cd. historii Blue - walka skończona ale co dalej?

-hej blue, widzę że masz nowego kolegę
-tak i tak samo jak ty jest wilkiem gwiazd
-czemu ty zadajesz się z wampirem?
-to jest moja kuzynka i na nas nie poluje tylko na zwierzęta
-ale i tak one nie potrafią kontrolować pragnienia
-potrafię się kontrolować! jestem inna niż inne wampiry!
-ta jasne
-a skąd wiesz że jestem wampirem co?
-po twoich znakach pod oczami które są czerwone, a każdy wampir ma czerwone symbole na ciele
-nie prawda! moja ciocia ma czerwone znaki a nie jest wampirem!
Basior był cudowny jak i wredny i chamowaty.


(Blue przerwiesz kłótnię?)

Od Blue!cd. historii Mystic- walka skończona ale co dalej?

-Tak wszystko dobrze-odpowiedziałam-Już jest ze mną lepiej...
-Na pewno?-zapytała
-Tak na pewno-zapewniłam
-Muszę się przejść-powiedziałam i wyszłam
Idąc lasem słyszałam rozmaite dźwięki...nie były one złe ale dziwne...
Pomyślałam że to jakieś wróżki czy coś gdy dosłownie przed nosem wyskoczył mi wilk:

-Witaj-powiedział
-He..-zaczęłam-Kim jesteś?
-Jestem wilkiem gwiazd-odpowiedział
-Że jak to?-zapytałam
-Normalnie...nie musisz się mnie bać...nie jestem demonem-powiedział
-Aha...jak Cię zwą?-zapytałam
-Jestem MerkurusStar-odpowiedział
-Aha..serio?-zapytałam
-Tak jestem synem Pani Gwiazd ale nie mam zamiaru się rządzić...jestem normalny...jak każdy wilk-powiedział
-Przecież jesteś synem naszej bogini Merkury-powiedziałam
-I co?-zapytał
-I nic...-odpowiedziałam
Coś zaszeleściło w krzakach...była to Mystic...

(Mytsic?)

Od Mystic! - walka skończona ale co dalej?

Gdy walka dobiegła końcu cała polana była w krwi i w palących się wampirach, wiele wilków obniosło obrażenia, ale największe doznała blue..
Po bitwie chodziłam ją odwiedzać lecz ona bardzo często była nie przytomna, chodziłam po terenach obwiniając siebie: Gdyby nie ja to nawet do tej bitwy by nie doszło... Nie martwię się co będzie ze mną tylko co będzie z moim rodzeństwem z rodzicami i z moją przyjaciółką blue...
Postanowiłam przejść się do blue. Gdy weszłam blue stała na ziemi i wyglądała jakby odzyskała w pełni siły..
-blue wszystko w porządku?

(Blue?)



sobota, 21 grudnia 2013

Od Blue!cd. historii Mystic-Spacer...

-Nie..nic mi nie..jest-powiedziałam ledwo wstając
-Ale Blue przecież Ty krwawisz...-powiedziła Mystic
-Nic mi nie jest-powiedziałam upadając na ziemię
Niestety nie wiem co się wtedy ze mną już działo bo byłam nieprzytomna...
Czy życie stawia mnie przed śmiercią?
Tego nie wiem...
Obudziłam się w swoim łóżko które było całe we krwi.
Postanowiłam wstać lecz nie byłam w stanie z powodu zbyt małej ilości krwi w organizmie.
Mam nadzieję że moja głupia sytuacja się wreszcie poprawi...

Od Mystic Cd historii blue - spacer

Wiedziałam o co chodziło smokom lecz trzeba było walczyć.
-słuchajcie jedynym sposobem żeby zabić wampira jest spalenie go
-warto wiedzieć- powiedziała złośliwie snow
-nie zadzieraj ze mną!
-bo co?
-lepiej mnie nie mieć za wroga
-ale..
-snow skończ już zaraz zacznie się walka a ty gadasz o byle czym
Wkurzały mnie takie wilki..
Walków wampirów było tylko dziesięć ale i tak byli od nas silniejsi i szybsi od nas, tylko ja mogłam im dorównać...
-mystic dołącz do nas- mówiły wilki
-nigdy!
-a więc zginiesz razem z nimi!
Wilki wampiry ruszyły na nas gdy nagle pojawili się nasi patroni..
- Mars
-Gaia
-Wenus
i
Uranos, reszta nie wiadomo czemu nie przyszła.
Wampiry lekko się zdziwiły ale biegły cały czas na nas aż zderzyliśmy się, lało się dużo krwi, na szczęście nasi medycy szybko zaradzali. Wybiliśmy i podpaliliśmy osiem wilków wampirów, zostały tylko dwa na mnie i blue, bo reszta wycofała się z powodu wielu obrażeń.
-już przegraliście- powiedziały wampiry
-mówcie za siebie- powiedziałam wpadając w lekką furię
Rzuciliśmy się na wampiry a one na nas, udało mi się zabić jednego ale został drugi, nagle zauważyłam że blue leży zakrwawiona na ziemi.
-coś ty zrobił ty potworze?!- powiedziałam i rzuciłam się na niego zabijając go
-blue nic ci nie jest?

(Blue?)

Od Amy! cd. historii Dekera- Nowy znajomy...

-Dziękuję za miły dzień-powiedziałam z uśmiechem.-Świetnie się bawiłam.
-Ja też.
-Dobranoc.
-Dobranoc.
Pocałowałam go w policzek i weszłam do jaskini. Wspaniale się bawiłam. Deker jest naprawdę miłym basiorem i wie o mnie więcej niż nawet moja kuzynka. Był kimś wyjątkowym dla mnie. Czy to możliwe, żebym się w nim zakochała?
Położyłam się i zwinęłam w kłębek. Po chwili usnęłam.

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowy znajomy...

-Ja?-zapytałem
-Tak Ty-zarumieniła się
-Wiesz co...-zacząłem
-Tak?-zapytała
-Jesteś piękna-powiedziałem
-Ja?-zapytała
-Tak Ty-odpowiedziałem
Siedzieliśmy tak jeszcze do wieczora...
-Może czas już był by wracać...słyszałem że ostatnio dzieją się w tutejszych lasach dziwne rzeczy-powiedziałem
-No dobrze-powiedziała i zaczęliśmy iść w stronę jaskiń
Po drodze słyszeliśmy rozmaite dźwięki z czego ponad połowa nie była przyjemna...
Były to odgłosy wilków wampirów...
Szliśmy coraz szybciej...
Na szczęście dotarliśmy do watahy cali i zdrowi...
*Po jaskinią Amy*

(Amy?)

Od Ness! Zderzenie z prawdą...

Szłam sobie terenami watahy. Nagle ktoś wbiegł prosto na mnie. Przewróciłam się.
-Uważaj jak..-zaczął basior, ale urwał w pół zdania.
-Słucham?
-Przepraszam, to ja powinienem uważać.
Pomógł mi wstać.
-Jestem Kaspian, ale wszyscy mówią mi Kas.
-A ja Renessme, ale wszyscy mówią mi Ness lub Rene.
-Może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na spacer.
-Może... Jak nie zapytasz to się nie dowiesz.
-Czy zechciałabyś pójść ze mną na spacer?
-Chętnie-powiedziałam z uśmiechem.

<Kaspian?>



Od Amy! cd. historii Dekera- Nowy znajomy...

Zarumieniłam się. Deker uważa, że mam ładne oczy.
-Eee.... Dzięki-bąknęłam.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy.
-Naprawdę uważasz, że mam ładne oczy?-zapytała się patrząc na niego.
-Tak-powiedział cicho.
Nie mogłam uwierzyć, że komuś coś się we mnie podoba. Zawsze nikt na mnie nie zwracał uwagi, ale Deker był inny. Ale kim byłam w porównaniu z Sarą?
-Wiesz, za to ty jesteś naprawdę przystojnym basiorem-powiedziałam rumieniąc się.- Masz takie śliczne, lśniące, białe futro.

<Deker?>

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowy znajomy...

-Ej...to nie przeczucie-powiedziałem patrząc na nią
-E tam tylko przeczucie-powiedziała
Idąc dalej zobaczyłem kupkę różowych liści.
Gdy przy nich staliśmy wepchnąłem ją tam i sam wskoczyłem.
-Ej!-krzyknęła śmiejąc się
-Co?-zapytałem
-Nic-powiedziała i zaczęliśmy biegać po lesie
Po dwu godzinnej zabawie usiedliśmy przy małym strumyczku z lekko fioletową wodą...
W pewnym momencie nie wytrzymałem i powiedziałem:
-Masz piękne oczy-wymsknęło mi się

(Amy?)

Od Amy! cd. historii Dekera- Nowy znajomy...


-Ale tu pięknie-powiedziałam przyglądając się drzewom.
Szliśmy, a ja podziwiałam tak piękną przyrodę.
-Pewnie jest to zakątek, gdzie przychodzą zakochani.
-Dlaczego tak uważasz?-zapytał mnie.
-To wszystko jest takie piękne i romantyczne, że tu każdy by poczuł co czuje. Miłość lubi takie zakątki.
-Skąd wiesz?
-Przeczucie-powiedziałam z uśmiechem.

<Deker?>

Od Blue!cd. historii Demona-Spacer...

-O nie..-powiedziałam
-Niestety-powiedziała
-Wszyscy na stanowiska!-krzyknęłam-Musimy czekać na rozkazy alfy...
*Develovita*
-Trzeba jak najszybciej podnieść poziom obrony watahy-powiedziałam
-Tak jest-powiedział Dark
*Blue*
-Mam nadzieje że Develovita poradzi sobie z tym ciężarem-powiedziałam
-Nie martw się na pewno da radę-powiedziała Mystic
-Oby-powiedziałam i stanęłam na obronie

Wilki wampiry zaczęły powoli podchodzić do nas...
Nagle pojawiły się te dwa smoki:

Powiedziały:
-Nie walczcie bo skończycie jak my-powiedziały i rozpłynęły się
Od razu wiedziałam że to te dwa smoki które walczyły o królestwo...

(Mystic?)

Od Demona- spacer....

Dziś wychodząc z jaskini postanowiłem pospacerować. Gdy tak spacerowałem spotkałem dwa wilki....

http://img217.imageshack.us/img217/588/juan1.png


http://orihime03.blogx.pl/files/2012/10/wilczus.jpg

Wilki rzuciły się na mnie i wgryzły mi się w szyje czułem jak umieram lecz coś ich przestraszyło i uciekli była to mystic
-dziadku co ci jest?
-powiedz mamie że zawsze będę o was pamiętał- powiedziałem i... umarłem z powodu braku krwi....

Mystic

Pobiegłam od razu z demonem na plecach do blue i do Logana. Niestety na niego było już za późno...blue zaczęło się....


(Blue?)

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowy znajomy...

-No wiec pytasz co się z nimi stało tak?-zapytałem
-Tak-odpowiedziała
-A więc Michael:

on nie żyje...zmarł tuż przed moją ucieczką...otruł się jakaś miksturą i nikt nie wiem czemu...a Kasandra:

nadal żyje...ma zająć miejsce mamy i taty gdy oni już umrą...Mam jeszcze przybrane rodzeństwo z pierwszej żony taty...nie jest ono zbyt miłe ale jakoś dało się żyć...na ogół moi rodzice nie są źli...mama jest wyrozumiała itd. ale tata jest okropny...
-Współczuję-powiedziała
-Tu nie ma czego współczuć-powiedziałem
-Przepraszam-powiedziała
-Nie masz za co przepraszać-powiedziałem
Szliśmy tak jeszcze przez las aż doszliśmy do różanego ogrodu...

(Amy?)

Od Amy! cd. historii Dekera- Nowy znajomy...

-Nie martw się. Będzie dobrze. Jeśli ją naprawdę kocha to jej nie zabije.
-Tak uważasz?
-Tak. W końcu powinno się kochać mimo wszystkich wad.
Szliśmy chwilę w ciszy.
-A co się stało z twoim rodzeństwem?

<Deker?>

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowy znajomy...

-To jest twoja siostra?-zapytałem
-Tak to ona...jak chcesz to idź do niej-powiedziała i zaczęła odchodzić
-Po co?-zapytałem-Idę z tobą poczekaj...
-Naprawdę?-zapytała
-Tak-powiedziałem
Szliśmy tak drogą...
-W tak w ogóle to twoi rodzice ciągle się zdradzali?-zapytałem
-Tak...-odpowiedziała
-Nie wiem czy tutaj zdrada jest karana ale tam była...wilk był skazany na ścięcie głowy...gdy wadera miała męża a np. wyruszyła gdzieś w podróż i wróciła w ciąży wieszano taką wilczycę...tam kary były okropne...mój tata miał 3 żony nie licząc mojej mamy...pierwsza zginęła podczas pożaru...druga miała zaledwie rok...została zabita przez mojego ojca bo go zdradziła a trzecia to urodziła szczeniaki ale to nie były jego dzieci więc gdy się o tym dowiedział to zabił najpierw szczeniaki na jej oczach a później zabił ją...a teraz jest moja mama...na szczęście ona jest wierna i nie zdradziła mojego taty...tyle tylko że ma tylko 3 szczeniaki...mnie, moją siostrę Kasandrę i mojego brata Michaela...przez to że gdy była w ciąży jakiś wilk ja zaatakował i doznała uszkodzeń wewnętrznych nie może mieć już więcej szczeniaków...obawiam się że prędzej czy później on ją zabije...-powiedziałem

(Amy?)

Od Amy! cd. historii Dekera- Nowy znajomy...

-Moja babcia też tak mówiła, ale jednak mało kto słucha tej zasady.
-Dlaczego tak uważasz?
-W poprzedniej watasze, wszystkie basiory uganiały się za moją siostrą, a później jeszcze za moją kuzynką. Ja w mojej rodzinie jestem najmniej atrakcyjną waderą, a nie znam żadnego basiora, który z zważał na charakter tylko na wygląd. Mój ojciec wybrał moją mamę tylko dlatego, że była atrakcyjna. Ciągle się kłócili i zdradzali, ale cóż... Można się do tego przyzwyczaić.
Szliśmy w ciszy. Doszliśmy nad jakiś wodospad. A tam siedziała Sara.
-A propos mojej siostry-mruknęłam.

<Deker?>

Od Dekera!cd. historii Amy-Nowy znajomy...

-Nie mam pojęcia czemu twoi rodzice wpadli na ten pomysł ale normalnie wilki tego nie robią-powiedziałem
-Jak to?-zapytała
-Przecież żaden rozsądny wilk nie oddaje się służbie Mordoru bez powodu-odpowiedziałem
-Czyli że mieli jakiś powód?-zapytała
-Raczej tak-powiedziałem
-Nigdy o tym tak nie myslałam-powiedziała
-Nie martw się...będzie dobrze, wierzę że ułożysz sobie życie z jakimś basiorem-powiedziałem
Długo szliśmy w milczeniu aż wreszcie odezwała się Amy...
-Czy miałeś kiedyś kogoś tak bliskiego twojemu sercu, że oddał byś za ta waderę życie?-zapytała
-Nigdy nie miałem a co?-zapytałem
-Nic...pewnie Ci przykro...z twoim wyglądem to nie sztuka znaleźć partnerkę-powiedziała
-Prawdziwa miłość to nie miłość taka gdzie patrzysz na wygląd partnera tylko na to co ma w sercu-powiedziałem

(Amy?)

Od Amy! cd. historii Dekera- Nowy znajomy...

-Miałeś pewnie dość takiego życia-powiedziałam patrząc na niego.
-Właśnie dlatego uciekłem. A ty? Skąd się tu wzięłaś.
-Urodziłam się w szczęśliwej rodzinie. Mam siostrę Sarqel, ale woli jak mówi się do niej Sara. Żyło nam się tam dobrze. Pewnego dnia przybyła tam nasza kuzynka Ness. Później odeszła, a nasi rodzice wpaadli na pomysł aby przyłączyć się do Mordoru. Nie chciałyśmy tego zrobić i uciekłyśmy. Znalazłyśmy trop Ness i trafiłyśmy tu.

<Deker?>



Od Dekera!cd. historii Amy-Nowy znajomy...

-Ja jestem Deker-odpowiedziałem
-Miło poznać-powiedziała
-Czy może znasz te tereny?-zapytałem
-W sumie to nie ponieważ dopiero tutaj dotarłam-odpowiedziała
-Heh ja też nie znam tutejszych terenów, tak się składa że ja tez przybyłem tutaj niedawno-powiedziałem
-Aha...to może byśmy się przeszli...lepiej poznamy te tereny-zaproponowała
-W sumie to czemu nie...i tak nie mam co robić-powiedziałem
Ruszyliśmy najpierw w stronę Rohanu...
-Może opowiesz mi coś o sobie-powiedziała
-Eh skoro chcesz-powiedziałem-A więc urodziłem się jako syn królowej i króla, na ziemiach które teraz już nie istnieją...będąc małym wilczkiem nie mogłem bawić się z innymi szczeniakami ponieważ moi rodzice mi zabraniali...gdy miałem 8 miesięcy uciekłem z tam tond i przez 2 miesiące podróżowałem aby znaleźć miejsce gdzie się osiedlę...jednak to nie poskutkowało i wędrowałem nadal aż wreszcie dotarłem tutaj...

(Amy?)

piątek, 20 grudnia 2013

Od Amy! Nowy znajomy...

Cieszyłam się, że znalazłam kuzynkę, ale jednocześnie było mi smutno. Nikogo tu nie znałam. W tamtej watasze miałam tylko kilka znajomych, a reszta brała mnie za wariatkę. Chodziłam po terenach watahy. Nagle wpadłam na kogoś. Był to jakiś basior.
-Przepraszam-powiedziałam- powinnam uważać.
-Nie masz za co. Ja też powinienem uważać.
-Jestem Amy. A ty?

<Czy jakiś basior dokończy?>

czwartek, 19 grudnia 2013

Konkurs z okazji Świąt Bożego Narodzenia!

Moi drodzy z racji tego iż idą święta pragnę ogłosić konkurs.
Polega on na tym że na howrse wysyłacie mi wierszyk o tematyce Świąt Bożego Narodzenia wymyslony przez was a nie znaleziony na necie.
Zwycięzców czekają nagrody tutaj jak i drobny upominek na howrse :)
Wierszyki wysyłacie mi do dnia 22 grudnia :)
Prace będą wstawiane pod tym postem :)
-----------------------------------------------------------------------------

Od Logana! cd. historii Seleny-Czas leczy rany

-W sumie to może przejdźmy się nad wodospad?
-Dobrze-powiedziała z łagodnym uśmiechem.
Ruszyliśmy nad wodospad. Sel gadała aby gadać. Wiedziałem, że chciała zająć moje myśli, ale z marnym skutkiem. Wiedziałem, że muszę się wziąć w garść.
-Nad czym myślisz?-zapytała patrząc mi w oczy.
-Nad tym, że muszę coś zrobić bo oszaleję.
-W jakiej sprawie?
-Z moim życiem muszę coś zrobić.
Spojrzałem jej w oczy. Zawsze była przy mnie i wspierała mnie w trudnych chwilach.
-Sel?
-Tak?
-Już dawno chciałem cię o to zapytać, ale sama wiesz, że dużo się działo... Czy chcesz zostać moją partnerką?

<Selena?>

Od Blue!cd. historii Mystic-Nowy początek nowe życie....

-Dobrze przekaże im wszystkim...-powiedziałam-Hm...zastanawiam się czemu te wilki cały czas Cie nawiedzają i chyba wiem dlaczego...
-Dlaczego?-zapytała
-Dobra nie ważne...biegnę szybko do watahy-powiedziałam i pobiegłam
*W watasze*
Zwołałam wszystkie wilki na polane zebrań.
-Co się stało?-zapytał Dark
-Stało się coś poważnego?-zapytała Snow
-Tak stało się...-zaczęłam
-A cóż takiego?-zapytali
-Mianowicie wilki wampiry coraz częściej nawiedzają Mystic...nie dają jej spokoju...przeczuwa że mogą próbować wybić nas wszystkich po klei lub pozamieniać w wampiry...chce wam to przekazać ponieważ wychodzenie samemu do lasu w dzień jak i tym bardziej w nocy samemu grozi niebezpieczeństwem...w nocy także starajcie się nie wychodzić z jaskiń...bo nie wiadomo co może czekać na zewnątrz-oznajmiłam
-Ależ to absurd-powiedziała Sara-Przecież one nie istnieją
-Ależ istnieją...jest ich wiele na całym świecie...ostatnio dochodzą słuchy że jedna z niedalekich watah została zaatakowana przez wilki wampiry....dlatego właśnie zarządzam że od dzisiaj nie wolno wychodzić samemu do lasy w nocy jak i w dzień...a tym bardziej w nocy z jaskiń oraz niech od teraz strażnicy watahy uważają na siebie na służbie ponieważ te zmory kręcą się dosłownie wszędzie-powiedziałam
-A co z Mystic?-zapytała Diana
-Jej nic nie będzie...wiem o tym dobrze...nie wiem co by musiało się stać aby ja skrzywdzili-powiedziałam
-A czy...-zaczął Kaspian
-Jest ryzyko że nadejdzie wojna...trzeba będzie być gotowym na wszystko-powiedziałam i kazałam rozejść się tłumowi...
W tym momencie przybiegł Logan...

(Logan?)

Od Mystic! cd historii Setha-Nowy początek nowe życie....

-jasne, ale już idź nie chce zrobić ci krzywdy
-jak chcesz, ale pamiętaj co ci mówiłem- powiedział i odszedł
Uf o mały włos ale teraz muszę iść zapolować- pomyślałam
Złapałam jelenia a gdy już go miałam zabić pojawił się wampir który mnie stworzył i inny wilk...

http://naszezycie.blox.pl/resource/numask4.jpg

-czego wy ode mnie chcecie?
Wilki uśmiechnęły się i odeszły. O co im chodzi? Czego one chcą?
Na razie to nie ważne ale kiedyś to będzie ważne, tylko pytanie kiedy?
Po krótkim zastanowieniu poszłam zapolować po czym poszłam do blue żeby z nią porozmawiać. Znalazłam ją nad jeziorem łez.
-blue możemy porozmawiać?
-tak
-mam do ciebie prośbę musisz ostrzec watahę przed niebezpieczeństwem z zachodu
-co się dzieje?
-właśnie o to chodzi że nie wiem ale coraz częściej widuje wilki wampiry na terenach watahy, powiedz żeby nikt sam nie chodził po lesie, zrobisz to dla mnie?


(Blue?)

Od Setha! cd historii Mystic-Nowy początek nowe życie....

Stałem zszokowany i zły. Zły na osobę, które tknęła moją Mystic. Moja córka wampirem?! Uspokoiłem si,ę szybko czując mrowienie w kręgosłupie zapowiadającą powrót wściekłego mnie. Wiedziałem, że istnieją wampiro-wilki, ale w życiu bym nie pomyślał, że coś podobnego spotka moją córkę.
-Mystic...
-Tak?
-Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć? Bez względu na okoliczności, zawsze będziesz moją kochaną córką.

<Mystic?>



Od Ness! cd. historii Lexa- Cóż to za wadera?

-Tu jest pięknie-powiedziałam rozglądając się dookoła.-I masz rację. Bardzo romantyczne miejsce.
Nagle posmutniałam. Przypomniał mi się powód dlaczego musiałam odejść z poprzedniej watahy.
-Coś się stało?-zapytał z troską.
-Nie nic takiego-powiedziałam wymuszając uśmiech.
-Na pewno?
-Tak, tylko jestem trochę zmęczona. Wracajmy już.
-Ok.
Rozeszliśmy się w swoje strony. Cały czas myślałam nad tym co wydarzyło się w poprzedniej watasze. Nieszczęśliwi kochankowie... Tak mogłam nazwać siebie i Ericka. On przyszły alfa, a ja szara myszka. Zakochaliśmy się w sobie, ale do razu wiedzieliśmy, że to nie miałoby sensu. Już wtedy wiedzieliśmy, że w ramach sojuszu będzie musiał wyjść za córkę innej watahy. Dlatego odeszłam. Nawet nie zauważyłam, że doszłam do swojej jaskini. A przy wejściu siedziały dwie dobrze mi znane wilczyce.
-Amy! Sara!
-Ness!-krzyknęły i podbiegły do mnie.
-Jak mnie tu znalazłyście?-zapytałam.
-Wilki księżyca zawsze się odnajdą-odpowiedziała Sarqel.
-No tak.
Weszłyśmy do mnie i rozmawiałyśmy całą noc.

Ludzie infa!

Po pierwsze:
-To Develovita niedługo zacznie alfować bo wielu ludzi mam problem że to nie ja jestem alfa i nie chcą dołanczać do watahy....tak więc przepraszam Matt'a i graczke Syriusz Black ale to ja musze wreszcie zacząć alfować...

Po drugie:
-Już niedługo 7000 wyświetleń bloga....szykujcie się na niespodziankę...

Od Blue!Eh...

A więc tak...
Wilków w naszej watasze jest od groma...
Matt alfuje ale...
Eh...
Nigdy nie myślałam że Develovita kiedyś będzie alfą...
Nie mam pojęcia kiedy Develovita zostanie alfą...ale podobno tak się ma stać...

środa, 18 grudnia 2013

Od Lexa ! cd. historii Ness- Cóż to za wadera?

-może przedstawię ci moją rodzinę?
-no dobrze
Najpierw poszliśmy do demona
-to jest mój dziadek demon
-dziadku to jest ness jest moją koleżanką
-miło poznać
-nawzajem
Poszliśmy dalej do mojej mamy i taty i braci i siustr
-to jest diana i seth i moi brat Berg i siostry: Layla, Aqua, jest jeszcze jedna siostra ale do niej się nie zbliżajmy
-dlaczego?
-bo może zrobić nam krzywdę
-jak to?
-nie powinienem nic mówić, ta tajemnica utrzymuje się u nas w rodzinie i może później ci ją powiem
-no dobrze, a co teraz porobimy?
-może pójdziemy w góry po wspinać się?
-no dobrze
-wiesz znam takie góry z ładnymi widokami, to może tam?
-okej
Pokazałem jej miejsce w górach..

http://www.widoczki.com/widoczki/2/fantasy-planety-gory-zima-las.jpeg

A na szczycie jest piękny jeziorko na który idziemy...

http://www.tapeta-jezioro-fantasy-piekny-wiat-widoki.na-pulpit.com/zdjecia/jezioro-fantasy-piekny-wiat-widoki.jpeg

W tym świetle Ness spodobała mi się jeszcze bardziej...
-i jak ci się podoba? czyż nie jest tu romantycznie?

(Ness?)

Od Ness! cd. historii Lexa- Cóż to za wadera?

-Fajnie, ale wiesz co?
-Co?
-W przyszłości nie przechwalaj się tak, bo dziewczyny nie lubią chwalipięt-powiedziałam z uśmiechem.
-No co ty nie powiesz-powiedział z sarkazmem.
-No tak. Bo jeśli spodoba ci się jakaś wadera to po prostu bądź sobą i mogę zagwarantować, że to wystarczy. Co teraz porobimy?

<Lex?>

wtorek, 17 grudnia 2013

Od Lexa ! cd. historii Ness- Cóż to za wadera?

-z miłą chęcią
Wskoczyliśmy oboje do wody i zaczęliśmy pływać.
-a wiesz co ness?
-co?
-woda to mój żywioł i uwielbiam w niej pływać
-woda to też mój żywioł
-naprawdę?
-tak, znasz jakieś sztuczki?
-jasne- powiedziałem i zrobiłem

http://www.tapeciarnia.pl/tapety/srednie/148215_smok_woda_morze_miasto_fale.jpg

http://img84.imageshack.us/img84/948/je5eh7fb3.jpg

http://img143.imageshack.us/img143/8426/110zu8.jpg


(Ness?)



poniedziałek, 16 grudnia 2013

Od Ness! cd. historii Lexa- Cóż to za wadera?

-Fajna-powiedziałam z uśmiechem.- Wiesz co?
-Co?
-A ja lubię czasem zniknąć-powiedziałam i stałam się niewidzialna.
Obeszłam go do o koła i znowu stałam się widzialna.
-Też niezła-powiedział.
-Dzięki.
Dotarliśmy nad wodospad.
-Ładnie tu-powiedziałam patrząc na wodę spadającą ze skał.
Uwielbiałam wodospady. Były moją miłością.
-Może popływamy?-zaproponowałam.

<Lex?>



Od Kastail cd historii Shadi !To chyba on...

-shadi umiesz pływać?
-tak a co?
Wepchnąłem ją do wody po czym sam wskoczyłem.
-osz ty
-no co?- spytałem uśmiechając się
-nic
Pływaliśmy z dobrą godzinę po czym wyszliśmy i otrzepaliśmy się
-wiesz dawno nie miałem takiej osoby do której mógłbym o tylu rzeczach mówić


(Shadi?)

Od Shadi!cd. historii Kastaila-To chyba on...

-No więc tak...urodziłam się w watasze która istnieje pewnie do dzisiaj...moja mama bardzo troszczyła się o mnie...ojca często nie było w domu ale jakoś dało się bez niego żyć...gdy byłam nastolatką ja i mama postanowiłyśmy poszukać nowego domu...z dala od głośnego otoczenia...po kilku dniach dotarłyśmy do pozornie cichego lasu...dlaczego pozornie?Ponieważ kilka dni po osiedleniu się tam napad na nas Sauron...mama żeby mnie ochronić rzuciła się na niego a mi kazała uciekać...widziałam jak cierpiała...zostawiła mi tylko ten naszyjnik....po tej katastrofie zaczęłam szukać jakiejś watahy i dotarłam tu...-odpowiedziałam
-Imponująca historia a zarazem smutna-powiedziała Kastail
-Może pójdziemy nad strumyk napić się wody?Mnie tam zaschło w gardle od tych opowieści...-zaproponowałam
-Bardzo chętnie...w sumie to tez bym się napił-powiedział i ruszyliśmy
*Nad strumykiem*

(Kastail?)

Od Lexa ! cd. historii Renessme- Cóż to za wadera?

-po prostu urodziłem się tu i przeżywałem różne przygody z moimi żywiołami, z czasem i mrokiem. Z czasem takie że często błądziłem w przeszłości a z mrokiem takie że przez kilka miesięcy, wiesz pokaże ci coś
-co?
Złapałem ją za łapę i pokazałem naszą rozmowę kilka minut temu
-to ja?
-tak to jest przeszłość
I wróciliśmy do teraz.
-łał, jak to zrobiłeś?
-sztuczka- powiedziałem uśmiechając się


(Ness?)



Od Kastail cd historii Shadi !To chyba on...

Zdziwiło mnie jej pytanie...
-no dobrze
Szliśmy rozmawiając o różnych rzeczach
-kastail opowiedz mi coś o sobie
-no dobrze urodziłem się i wychowałem w mordorze, lecz gdy dorosłem uciekłem i dołączyłem do watahy wilków gwiazd, byłem tam rok po czym spotkałem mystic, byłem jej nauczycielem aż rzuciła się na mnie i ugryzła mnie w postaci wilczycy gwiazd, zamknęliśmy ją lecz ja ją wypuściłem za co zostałem wygnany... następnie dołączyłem do tej watahy, a powiesz mi coś o sobie?




(Shadi?)

Od Renessme! cd. historii Lexa- Cóż to za wadera?

-Czemu nie... Przy okazji mógłbyś mi pokazać tereny-powiedziałam z uśmiechem.
Ruszyliśmy.
-Od dawna jesteś we watasze?
-Od wczoraj, tylko nikt nie miał czasu mi pokazać terenów.
-A skąd przybywasz?
-Z dalekiej watahy, która się rozpadła przez nieudolnego alfę. Chociaż należałam tam z jakiś tydzień zdążyłam się dowiedzieć wystarczająco dużo na temat tego alfy.
-Tylko tydzień? To gdzie się wcześniej podziewałaś Renessme?
-Mów mi Ness lub Rene. Naprawdę chcesz się czegoś o mnie dowiedzieć?
-Tak.
-No dobrze więc... Urodziłam się w skromnej watasze. Moi rodzice byli zwykłymi wilkami, a mnie uważali za największy skarb. Kiedy miałam pół roku wataha została zamordowana i tylko ja przeżyłam. Znaleźli mnie ludzie i się mną zajęli. Kiedy miałam dwa lata zaczęłam wędrować po świecie i dołączać do różnych watah. I w końcu trafiłam tu. A jaka jest twoja historia?

<Lex?>

Od Shadi!cd. historii Kastaila-To chyba on...

-A właściwie to czemu Cię to już nie obchodzi?-zapytałam
-Eh...-westchnął
-Może pokaże Ci coś...patrz-powiedziałam i zamieniłam się w małego rysia:
 
-Łał-powiedział
-E to nic takiego-powiedziałam
-Zaklęcie transformacji jest bardzo trudne-powiedział Kastail
-E...skąd to wiesz?-zapytałam
-Gdy byłem mały to studiowałem nieco książek o transformacjach.Jednak nigdy nie udało mi się zmienić w coś innego-powiedział
-Aha-powiedziałam-Co Ty na to abyśmy poszli do....lasu Różanego...tak jest tak pięknie-powiedziałam

(Kastail?)

Od Kastail cd historii Shadi !To chyba on...

Szedłem myśląc aż Shadi przerwała mi myślenie pytaniem
-czemu mówiłeś że ostatnio nikt z tobą nie spaceruje?
-może dlatego że źle potraktowałem jedną waderę...- powiedziałem wzdychając
-kogo?
-mystic, byłem pod wpływem eliksiru zrobionego i wstrzykniętym mi w mordorze
-a jak ją potraktowałeś?
-kazałem jej zabić matta i diane
-i co się stało?
-uciekła, a następnie omijała mnie szerokim łukiem, kiedyś mieszkałem z nią w jaskini ale po tym fakcie przeniosła się gdzieś zabierając tylko jakieś książki
-co się z nią teraz dzieję?
-nie wiem, ale teraz nie ma to znaczenia - powiedziałem

(Shadi?)



Od Shadi!To chyba on...

Idąc lasem przez przypadek wpadłam na Kastaila.
-Hej...przepraszam niezdara ze mnie-powiedziałam
-Nic się nie stało-powiedział uśmiechając się szeroko
-Ale przecież wpadłam na ciebie i em...am..-zacięłam sie
-Może wynagrodzi mi to panna spacerem?Ostatnio nikt ze mną nie spaceruje-powiedział
-Z przyjemnością-powiedziałam
*Na spacerze*

(Kastail?)

Od Blue!cd. historii Mystic-Wyjaśnienia...

-O hej Navy-powiedziała Mystic-Blue ma Ci coś ważnego do powiedzenia
-Słucham-powiedział
-No bo...Ty...Ty...no bo...Ty....jesteś....e....Ty jesteś....-zacięłam się
-Blue próbuje Ci przekazać że macie córkę-powiedziała Mystic
-To cudownie-powiedział i przytulił mnie
-No widzisz?Mówiłam-powiedziała Mystic
-Następnym razem takie rzeczy to mów od razu ok?-zapytał
-Ok-odpowiedziałam
-To może ja już sobie pójdę....i tak muszę iść coś przekąsić-powiedziała Mystic i ruszyła biegiem niczym strzała w stronę lasu...
-Nigdy ani przenigdy nie ukrywaj takich rzeczy-powiedział Navy
-Dobrze...postaram się nic już nie ukrywać-powiedziałam i pocałowałam go

Od Lexa! Cóż to za wadera?

Gdy spacerowałem nudząc się zobaczyłem jakąś piękną waderę, postanowiłem ją poznać.
-hej jak młoda dama się nazywa?
-jestem Renessme a ty?
-jestem Lex
-miło poznać
-nawzajem, masz ochotę na spacer?



(Renessme?)

Od Mystic! cd historii Blue - Wyjaśnienia...

Gdy spacerowałam po Everfree Forest spotkałam blue w postaci koszmaru..
-blue co się stało?
-powiedziałam wszystkim że ojcem Develovity jest Navy Blue..- powiedziała zaczynając płakać
-no i?
-snow potraktowała mnie jak jakąś zdrajczynię
-nie przejmuj się nią, po prostu jest zazdrosna oto że masz szczeniaczka a ona nie..
-tak myślisz?
-ja nie myślę ja to wiem
-tylko że Navy Blue nawet nie wie że jest ojcem
-nie przejmuj się tym jak go spotkamy to mu o tym powiemy
-tylko ja nawet nie wiem czy on chce być ze mną- powiedziała zalana łzami
-na pewno tak
-masz trochę czasu?
-no, a co?
-poszła byś ze mną na spacer?
-jasne dla kuzynki wszystko
-dzięki
-nie ma za co
Chodziliśmy rozmawiając aż nagle zobaczyliśmy Navy Blue...


(blue?)

niedziela, 15 grudnia 2013

Od Blue!Wyjaśnienia...

Chciałam porozmawiać z rodziną o ojcu Develovity.
Bardzo się tego bałam.
Nie wzięłam z nim ślubu.
Przecież nasze prawo za takie coś każe.
Bardzo się boje.
A jeżeli zostanę skazana za to?
Nie...nie mogę im powiedzieć.
Ale przecież jeżeli im nie powiem to cały czas będą się dopytywać.
Musze się wziąć w garść.
*Na zebraniu wilków*
-No to co Blue...powiesz nam kto jest ojcem Develovity?-zapytała Snow
-Snow przestań-powiedziała Missi
-Boże-powiedziała Snow
-Otóż ojcem Develovity jest Navy Blue-odpowiedziałam
-Co za skandal-powiedziała Snow
-Zamkniesz się wreszcie?!-zapytała się Missi
-Missi spokojnie-powiedział Dark
-Jak możesz tak kłamać! Ostatnio widziałam Cię z Arukazem!:

-Chyba Cię coś...a zresztą Develovita ma 4 miesiące a ja go poznałam zaledwie wczoraj i on należy do innej watahy!-krzyknęłam i zamieniłam się w wilka Koszmaru
-Blue spokojnie-powiedziała mama
-Nie jestem Blue!Jestem Nightmare!-krzyknęłam
-Blue nie!-krzyknęła Missi
Zdenerwowana uciekłam z sali i pobiegłam do Everfree Forest tam spotykając Mystic...

(Mystic?)

Od Mystic! Nowy początek nowe życie....

Od kont zostałam wampirem moje życie się zmieniło. Rzadko przebywałam z innymi wilkami a całe dnie spędzałam tu...

http://www.gotlandia.narowerze.com.pl/img/okolicekappelshamn2m.jpg
Było to ciche i spokojne miejsce, z dala od wilków którym mogła bym zrobić krzywdę. Szczerze mówiąc to nikt oprócz blue i moona nie wiedział że jestem wampirem, lecz oni też nie wiedzieli o tym miejscu. Na mojej polance pełno było zdobyczy, duże tereny do biegania i jeziorko do pływania. Miałam tam też małą opuszczoną bibliotekę, w której trzymałam książki o wampirach. Według jednej wilki wampiry są dużo szybsze od normalnych wilków, inna zaś mówi że nasza rasa jest silniejsza i nigdy się nie męczy. Postanowiłam to sprawdzić, i faktycznie książki miały rację. Nagle na polanie pojawił się mój tata... Seth...
-co tu robisz tato?
-a co ty tu robisz?
-wiesz nie powiedziałam ci i mamie jednej rzeczy...
-jakiej
-ja...jestem wampirem, jestem tu żeby nikomu nie zrobić krzywdy....


(Seth?)

Wow

Moi drodzy niedługo będzie już 7000 wyświetleń bloga.
Na tą okazję szykuję coś specjalnego.
Mam nadzieję że wam się spodoba.
Im szybciej nabijecie 7000 tym szybciej zobaczycie niespodziankę.

A teraz mniej o tych sprawach takich z 7000 wyświetleń.
A mianowicie planuję nieco ulepszyć watahę.
Jeżeli nasuną się wam jakieś pomysły do głowy to piszcie.

Może jeszcze to że pewne reguły muszą się tu zmienić.
Na początek temat pt. "Dlaczego Ty nie jesteś alfą Viola?"
Ja odpowiem na to tak:
Nie jestem alfą teraz ale niedługo będę i to nie musi was zniechęcać abyście nie dołączali do watahy.
Jak najbardziej to w niczym nie przeszkadza.
Alfostwo odzyskam już niedługo.
Nie musicie się o to martwić.
Drugi temat:
"Masz tyle watah czemu wybrałaś tą?Przecież była wataha Ciemnego Słońca i runęła i mogłaś ją odrodzić a wybrałaś tą"
Bo wybrałam tą....i tyle.

pozdrawiam
    Viola

Od Shadi!To chyba koniec mojej marnej przygody tutaj...

Tutaj w tej watasze nie znalazłam nic ani nikogo kto by mnie tu trzymał.
Nie wiem co będzie ze mną.
Myślę aby odejść ale to jeszcze nie jest pewne.
Nie wiem czy tutaj znajdę swoją drugą połówkę.
Może tak...a może nie...
Mam nadzieję że w najbliższym czasie sytuacja się zmieni.

Od White!List...

Moi drodzy!

Postanowiłam wam coś opisać w tym liście, nie mam pojęcia czy to wam sie spodoba czy nie ale mało mnie to obchodzi...mam nadzieję że zrozumiecie.Postanowiłam po długich przemyśleniach oddać się służbie Mordoru.Nie obchodzi mnie że wam się to nie spodoba ale to moja prywatna decyzja.


Z pozdrowieniami...
                                                                                                                                              White
  

Od Matta! cd. historii Snow- Ciekawy spacer...

Kiedy szliśmy nad wodospad opowiadaliśmy sobie różne dowcipy. Kiedy dotarliśmy i stanęliśmy wepchnąłem ją wody.
-Ej!-krzyknęła wynurzając się.
Przekomicznie wyglądała taka cała mokra.
-No co zmokła kuro?-zaśmiałem się.
-Ja ci dam!-krzyknęła i zaczęła mnie gonić. W końcu wepchnęła mnie do wody, a ja ją złapałem i wpadliśmy oboje.
-Teraz i ty jesteś zmokłą kurą-powiedziała do mnie ze złośliwym uśmiechem.
-Może i tak, ale i tak wyglądam lepiej niż ty.
-Ależ pan skromny, panie Matt.
-Ależ wiem, droga pani Snow.

<Snow?>

Od Blue!cd. historii Mystic-A zaczęło się niewinnie...

-Dobra to chodźmy-powiedziałam
*Gdy doszłyśmy*
-No to wchodzimy-powiedziałam
*Po wejściu*
-Mystic gdzieś Ty była?-zapytała zatroskana Diana
-No...em...-zająkała się Mystic
-Mystic znikła na kilka dni i chciała powiedzieć przepraszam-powiedziałam
-Aha-powiedziała Diana i przytuliła Mystic
-A i chciałam wam powiedzieć że mam córkę Develovite...Dev przedstaw się-powiedziałam
-Dzień dobry-powiedziała Dev
-Om...-zaczęła Adrianna
-Blue ale jak z kim?-zapytała Missi
-Nie przy małej ok?-powiedziałam
-No dobrze to chodźmy na osobności-powiedziała Missi
-No bo chodzi o to że jej tata nie chce chyba ze mną być-powiedziałam
-Ale jak to?-zapytała
-No tak to....a teraz nie chcę już o tym mówić idę do siebie cześć

Nowa wadera!

https://fc08.deviantart.net/fs70/f/2013/178/6/a/summer_falls_by_capukat-d6awjxk.png
Imię: Renessme (Ness, Rene)
Wiek: 3lata
Płeć: wadera
Rasa: wilk muzyki, magii, księżyca, wody
Stanowisko: przewodniczka
Cechy charakteru: miła, pomocna, szczera, lojalna, dowcipna,
Żywioł: muzyka, magia, księżyc, woda
Moce: związane z żywiołem
Partner: podoba jej się Kas
Rodzina: w innej watasze
Przyjaciele: cała wataha
Jaskinia:Lesie Czterech Drzew
Przedmioty:
Ciekawostka: Ness zadawała się z ludźmi i to właśnie oni zrobili jej te kolczyki
Inne zdjęcia:
Towarzysz:
Pieniądze: 300
Właściciel: Dark Lady

sobota, 14 grudnia 2013

Od Mystic!cd. historii blue -A zaczęło się niewinne...

-miło mi,
-nawzajem
- blue mam do ciebie prośbę
-jaką?
-moja rodzina nie widziała mnie od dawna nie wie co się ze mną dzieje czy mogła byś pójść ze mną do nich?


(Blue?)

Od Blue!cd. historii Mystic-A zaczęło się niewinnie...

-Chciałam Ci kogoś przedstawić-powiedziałam
-A kogo?-zapytała
-Develovita chodź tutaj-krzyknęłam
Develovita przyszła...
-To jest Develovita-powiedziałam:


-Dzień dobry-powiedziała
-Hej...ki  jesteś?-zapytała Mystic
-Jestem Develovita a to moja mama Blue-odpowiedziała

(Mystic?)

Od Mystic!cd. historii blue -A zaczęło się niewinne...

-dzięki
-spoko
-dobra ja idę jeszcze raz zapolować i wracam no to na razie
-papa
Upolowałam sarnę, po czym wróciłam na tereny watahy i położyłam się na polanie wpatrując się w gwiazdy i myśląc. Aż nadszedł ranek i zobaczyłam blue.
-cześć kuzynko
-cześć, a ty cały czas tu leżysz?
-przecież ja nie śpię
-no racja
-a co cię do mnie sprowadza?

(Blue?)

piątek, 13 grudnia 2013

Od Blue!cd. historii Mystic-A zaczęło się niewinnie...

-Co Ty robisz?-zapytałam
-Poluję...potrzebuje krwi-odpowiedziała
-A no w sumie to tak...jesteś wilkiem wampirem....zresztą wilki Krwi też maja podobie-powiedziałam
-A skąd Ty tyle wiesz o wilkach różnych ras?-zapytała
-Czytałam dużo książek-odpowiedziałam
-A opowiesz mi o wilkach rasy Gwiazd?-zapytała
-Pewnie-odpowiedziałam
Więc tak wilki Gwiazd zrodziły się po prostu z gwiazd.
Kiedy jedna z gwiazd spadła z nieba rozbiła się o ziemie wypychając jednocześnie takiego małego wilka:
Wadera wypadła z gwiazdy.
Lekko się obiła ale nic jej to nie zrobiło.
Mówią co chyba już wiesz że wadery są silniejsze od basiorów.
A dlaczego tak jest?Pewnie spytasz...
A dlatego właśnie że to wadera jako pierwsza spadła na ziemię.
-Łał-powiedziała-A opowiesz mi jeszcze o rasie Magii?-zapytała
-Tak-odpowiedziałam
Dawno temu urodziły się dwie wilczyce:
Terra:
 
Wierra:
 
Były to bliźniaczki więc były prawie identyczne.
Pewnego dnia jedna z nich postanowiła że uda się do lasu na wyprawę a miała dopiero niecałe 3 miesiące.
No i to nie był zbyt dobry pomysł.
W lesie bowiem było mnóstwo zjaw itd.
Wierra pomimo to szła dalej i dalej.
W pewnym momencie zaatakował ją jakiś inny wilk.
Nikt nie słyszał jej wołania o pomoc.
W pewnym momencie wytworzyła barierę ochronna aby nikt jej nie zabił.

(Mystic?)

czwartek, 12 grudnia 2013

Od Mystic!cd. historii blue -A zaczęło się niewinnie...

Nagle doszło do mnie że on nic nie może mi zrobić.
-Słuchaj! Jestem córką Wilczycy 4 żywiołów, ja jestem wilkiem gwiazd a od wczoraj wampirem, nie boję się ciebie! Ani teraz ani nigdy nie będę się ciebie bała!
Sauron zaczął się cofać a ja robiłam kroki na przód! Nagle zobaczyłam że kastiel podniósł się z ziemi. Powalił Saurona na ziemię, i podarł szatę mordoru swoimi pazurami.
-mystic wybacz...
- nie wybaczę ci tego
-ale my...
-nie ma żadnego my i nigdy nie będzie
Nagle poczułam ochotę na krew, szybko wybiegłam na dwór i upolowałam dzika. Gdy go zabiłam nie wiedziałam że przygląda mi się blue...



(Blue?)

Od Blue!cd. historii Mystic-A zaczęło się niewinnie...

-Nie wiem czy to dobry pomysł ale ok-powiedziałam i weszłyśmy
Kastail stanął jak wryty.Nie mógł się nawet poruszyć.
Nastraszyłyśmy go porządnie.
Gdy byłyśmy już tak złe na niego ja zamieniłam się w wilka Koszmaru a Mystic w wilka Gwiazd.
Rzuciłyśmy się na niego lecz on zaczął uciekać.
Gdy go dorwałyśmy ugryzłyśmy go w szyję.
Kastail zaczął powoli robić się blady.
Nagle do sali wszedł Sauron.
Zaczął w nas rzucać kulami ognia.
Uciekając przed kulami uświadomiłyśmy sobie co zrobiłyśmy.
Chciałam podbiec do Kastaila ale Sauron ogrodził go płomieniami.
Ja i Mystic stałyśmy w kącie.
Nie mogłyśmy się ruszyć.

(Mystic?)

środa, 11 grudnia 2013

Od Mystic!cd. historii blue -A zaczęło się niewinnie...

Mieliśmy już wejść kiedy wpadłam na pomysł
-blue poczekaj
-co?
-mam pomysł
-jaki?
-wysmaruj się na biało
-no dobrze
Po jakimś czasie wróciła cała biała
-a ty?
-ja nie musze wyglądać jak martwa gdyż można powiedzieć że jestem martwa
-a jaki masz plan?
-że poudajemy duchy nastraszając go tak żeby nas przeprosił


(Blue?)



Od Blue!cd. historii Mystic-A zaczęło się niewinnie...

-Cześć Mystic-powiedziałam
-Co chcesz?-zapytała
-Chciałam Cie o coś zapytać-odpowiedziałam
-Co?-zapytała
-Pragniesz zemsty?-zapytałam
-Na kim?-zapytała
-Na Kastilu-odpowiedziałam
-Oczywiście-odpowiedziała
Razem poszłyśmy pod bramy Mordoru aby dostać się do wierzy Kastaila.
*W Mordorze*
-I co teraz?-zapytała Mystic
-Chodź za mną-powiedziałam i ruszyłyśmy przed siebie
*Przed wejściem do komnaty Kastaila*
-Jesteś na ta zemstę gotowa?-zapytałam
-Jak najbardziej-powiedziała
Weszłyśmy do komnaty...

(Mystic?)

Od Mystic!cd. historii Moon'a -A zaczęło się niewinnie...

Gdy moon sobie poszedł pojawił się znowu ten wilk wampir ale tym razem była z nim ona:


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjinBnDIio6LJmSEfvq-cDJOu3zYl17Z2J9juKrEn4nyKcqWatlqISSXj66VbBMH4KA-fiDRtrJycDu2JQ3jzSJ2akzyjycFl7aX2kx9Hn7cCmhK2LsKItuXmDBOlzEMn9vtmdpsIpfa18/s1600/Lyka.jpg
-witaj podobnie jak ty jestem wampirem
-ale ja już nim nie jestem, mój kolega oczyścił moją krew
-ależ jesteś wilki inaczej pachną a od ciebie czuć jedną z nas, skoro już sobie to wyjaśniłyśmy to coś ci pokarze...

http://www.tapeta-wilk-magiczna-ksiega-ksiezyc.na-pulpit.com/zdjecia/wilk-magiczna-ksiega-ksiezyc.jpeg

-co to za książka?
-to legenda nas, zaczęło się dawno temu żyło wtedy dwóch braci:

Miki:
http://img14.imageshack.us/img14/9347/zhadowww.png

I Riki:
http://fc02.deviantart.net/fs37/f/2008/279/4/0/The_Guardian_by_wolfsbane_drawer.jpg

Bracia zawsze starali się o względy Lili:

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDpBmrUOE967voX_yICZtZP1sMRkeKfh4KF824rktG52ybJJhiqJldmbjL797Gqb7lPnwChxSzHiBG73sSBClnG1QQae9qP9WOGasiuTVV6Wi7-g_ZjrKEflQE4Qkf3954XIuFnysyUpMC/s320/blog_ip_5131399_7974303_tr_spw3ro.jpg.png

Gdy mikiemu udało umówić się z nią, jego brat riki zabił go z zazdrości, wtedy na ziemie zszedł hejes- bóg życia

http://magiclife-animal.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1019725/files/blog_eq_4057928_5479204_tr_wil2ul7.jpg
Za kare zamienił go w nieżywą istotę: wampira
Tak brzmi legenda wampirów. Wilki wampiry znowu zniknęły a ja przechadzałem się po lesie gdy wpadłam w blue...



(Blue?)