Polubiłam Kaspiana. Niby udawał srogiego i
twardego, ale w głębi ducha był całkiem miłym basiorem. Najbardziej
podobał mi się jego znak na oku.
-Może popływamy?-zaproponowałam.
-Czemu nie-powiedział i wskoczyliśmy do wody.
Pływaliśmy z godzinę, a później poszliśmy zapolować.
-Słyszałam plotki, że niebezpiecznie jest chodzić po terenach samemu lub w nocy. Dlaczego?
-Mamy małe problemy z wampirami.
-Z wampirami?
-Dokładniej z wilkami wampirami.
-Aha.
Szłam chwilę pogrążona w myślach. Wilki-wampiry... No tak tego jeszcze nie miałam w swoim życiu.
-I dlatego trzeba uważać.
-Właśnie tak-powiedział.
-Nie ma to jak wataha bez żadnego problemu-powiedziałam.
*Chyba prześladuje mnie jakiś pech*-pomyślałam.W każdej watasze w której byłam były z czymś problemy.
-To gdzie teraz?-zapytałam go.
<Kaspian? Tylko dokończ szybko bo się nudzę>
-Może popływamy?-zaproponowałam.
-Czemu nie-powiedział i wskoczyliśmy do wody.
Pływaliśmy z godzinę, a później poszliśmy zapolować.
-Słyszałam plotki, że niebezpiecznie jest chodzić po terenach samemu lub w nocy. Dlaczego?
-Mamy małe problemy z wampirami.
-Z wampirami?
-Dokładniej z wilkami wampirami.
-Aha.
Szłam chwilę pogrążona w myślach. Wilki-wampiry... No tak tego jeszcze nie miałam w swoim życiu.
-I dlatego trzeba uważać.
-Właśnie tak-powiedział.
-Nie ma to jak wataha bez żadnego problemu-powiedziałam.
*Chyba prześladuje mnie jakiś pech*-pomyślałam.W każdej watasze w której byłam były z czymś problemy.
-To gdzie teraz?-zapytałam go.
<Kaspian? Tylko dokończ szybko bo się nudzę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz