-Ej...to nie przeczucie-powiedziałem patrząc na nią
-E tam tylko przeczucie-powiedziała
Idąc dalej zobaczyłem kupkę różowych liści.
Gdy przy nich staliśmy wepchnąłem ją tam i sam wskoczyłem.
-Ej!-krzyknęła śmiejąc się
-Co?-zapytałem
-Nic-powiedziała i zaczęliśmy biegać po lesie
Po dwu godzinnej zabawie usiedliśmy przy małym strumyczku z lekko fioletową wodą...
W pewnym momencie nie wytrzymałem i powiedziałem:
-Masz piękne oczy-wymsknęło mi się
(Amy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz