Gdy
walka dobiegła końcu cała polana była w krwi i w palących się
wampirach, wiele wilków obniosło obrażenia, ale największe doznała
blue..
Po bitwie chodziłam ją odwiedzać lecz ona bardzo często była nie przytomna, chodziłam po terenach obwiniając siebie: Gdyby nie ja to nawet do tej bitwy by nie doszło... Nie martwię się co będzie ze mną tylko co będzie z moim rodzeństwem z rodzicami i z moją przyjaciółką blue... Postanowiłam przejść się do blue. Gdy weszłam blue stała na ziemi i wyglądała jakby odzyskała w pełni siły.. -blue wszystko w porządku? (Blue?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz