-Nic nam się nie stało...bez przesady-powiedziałam
-To nie są...a z reszta róbta co chceta-powiedziała i pobiegła niczym piorun
-No to co?-zapytałam
-Co co?-zapytał
-Co robimy?-zapytałam
-Nie wiem-powiedział
Siedzieliśmy w ciszy przez dobre kilka minut aż wreszcie zdobyłam się na odwagę i...
...pocałowałam go.
(Winter?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz