Siedziałem na milczącą rzeką. Od kilku miesięcy nie maiłem dla siebie
miejsca. Siedziałem myśląc nad tym czy moje życie mam sens. Owszem mam
Dianę i wspaniałą rodzinę, ale... Nie wiem o co chodziło bo nie miałem
siły dosłownie na nic. Nad rzekę przyszła Diana.
-Co robisz, kochanie?-zapytała Diana.
-A nic tak sobie siedzę-powiedziałem bez namiętnym głosem.-A ty co tu robisz?
<Diana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz