-Zgoda-powiedziałam
*Po śniadaniu*
Wyszliśmy na dwór i padał śnieg.
Zaczęliśmy się wygłupiać.
Postanowiliśmy przejść się nad jezioro.
*Nad jeziorem*
-Łał jest lud-powiedziałam
-Ale może lepiej tam nie wchodźmy-powiedział
-No co Ty chodź-powiedziałam
-No dobra-powiedzial
Ślizgaliśmy się tak przez kilka godzin.
Wreszcie postanowiliśmy zejść z "lodowiska" bo lud zaczął pękać.
Po skończonej zabawie poszliśmy ogrzać się do jaskini Wintera bo była bliżej.
*W jaskini*
-Br...ale zimno jest na dworzu-powiedziałam
-Nie przesadzaj-powiedział
Siedzieliśmy i gadaliśmy.
"Przyszła" noc.
-Wiesz ja już muszę iść-powiedziałam
-Ale chodzenie po lesie jest niebezpieczne zostań u mnie-powiedział
-No dobra-powiedziałam
(Winter?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz