-Dobrze-powiedziałem i zacząłem się rozglądać
Szukałem aż znalazłem dziwny ślad...bowiem był to odłamany kawałek pazura
-Len, chodź tutaj znalazłem coś!-krzyknąłem
Len dwa razy przyjrzał się pazurowi...
-To jest ewidentnie jego pazur-powiedział
-A więc co się jej stało?-zapytała niepewnie wadera
-Została zaatakowana a później zabita przez Venoma-odpowiedziałem
-Ale jak to się mogło stać że dotarł tu w tak krótkim czasie?-powiedział Len
-A to jeszcze nie wspominałem Ci że on może się teleportować?-spytałem
-Nie o tym akurat nie mówiłeś-powiedział
Oboje popatrzyliśmy się na siebie i powiedzieliśmy:
-O nie...wataha-powiedzieliśmy
-Jaka wataha?-zapytała wadera
-Nie ważne kiedyś tu wrócimy i wytłumaczymy Ci wszystko-powiedział Len i zaczęliśmy biec ile sił w łapach
Zdawaliśmy sobie sprawę że Venom może pojawić się za sekundę w watasze do której należymy.
Gdy dobiegliśmy na miejsce:
(Len?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz