niedziela, 8 grudnia 2013

Od Seleny! Czas leczy rany

Siedziałam smutna w swojej jaskini. Logan zajmował się wieloma sprawami, byle tylko nie myśleć. Wiedziałam, że jemu i jego rodzinie nie jest łatwo. Logan znikał na całe dnie szukając różnych ziół, Meg nie była tą samą wesołą wilczycą co kiedyś, Seth chodził po watasze przypominając upiora, a Dragon i Senna... O nich lepiej nie wspominać. Każdy chodził przybity. Wstałam i poszłam do jaskini Logana. Zastałam go w środku siedzącego bezczynnie. Bardzo się zmienił. Miał takie smutne oczy, a te które tak kochałam...Zanikły.
-Cześć-powiedziałam siadając obok niego.
Kiwnął tylko głową.
-Może przejdziemy się gdzieś.
-Nie-powiedział cicho.
Siedzieliśmy chwilę w milczeniu. W końcu odezwał się.

<Logan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz