-Jeśli chcesz mnie ogłuszyć to nie wiele ci brakuje-powiedziałem wstając.
-Bałam się, że coś ci się stało.
-Nie jestem z porcelany. Gorsze upadki zaliczyłem.
-Na przykład?
-Skoczyłem z klifu i walnąłem w skałę. Jak widzisz jestem w twardej skały.
*I mam ją w sercu* pomyślałem.
-Acha-powiedziała.
-Może poróbmy coś innego.
-Może chodźmy nad wodospad?
-Może być.
Ruszyliśmy nad wodospad.
-A co ty się tak o mnie martwisz?
<Nuisa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz