-No dobra-powiedziałam i przygnębiona poszłam
Szłam lasem i postanowiłam pójść trochę dalej niż zwykle i w inne tereny.
Zapuściłam się aż do lasu innej watahy.
Nazywał się Everfree Forest czy jakoś tak.
Gdy szłam ze spuszczona głową za krzakami coś się poruszyło.
Postanowiłam to sprawdzić.
Za krzakami ukrywał się jakiś basior:
-Witaj młoda damo-powiedział
-Jaka tam młoda-powiedziałam rumieniąc się
-Nazywam się Navyblue-powiedział
-Ja jestem Blue-powiedziałam
-Panienka taka sama w tym lesie-powiedział
-E tam...nie boje się-powiedziałam
-Lepiej się bać odprowadzę panienkę do domu-powiedział i zaczęliśmy iść w stronę mojej watahy
*Na miejscu*
-Jaki z ciebie dżentelmen-powiedziałam
-Dziekuje-powiedział
W tym momencie na łąkę weszli Mystic i Kastail
(Kastail?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz