Ocknęłam się na jakimś terenie. Nie był to teren na którym zemdlałam. A
mnie o taczały wilki. Słyszałam ich rozmowę - "przecież to jeszcze
szczenię"
-gdzie ja jestem
-nie wstawaj- usłyszałam głos elfów, ale nie były to elfy z rivendell.
Podniosłam pysk i ujrzałam że ja krwawię.
-co się stało?
-stanęłaś w obronie nas i strzelili w ciebie cztery razy, lecz ty
zachowywałaś się jakbyś nic nie czuła i uratowałaś nas- powiedział jeden
z wilków
-odważna jesteś mała i masz duże umiejętności jak na taki wiek
-no dobrze ale ja już muszę wracać
Stanęłam i postawiłam parę kroków. Ból był duży ale do wytrzymania.
-poczekaj!
-co?
-nie możesz chodzić
-bo?
-jedna z kul wbiła ci się w kość uszkadzając całą prawą przednią łapę.
Dopiero teraz zdałam sobie jak silny jest ból. Ból nasilił się i piskłam
i ponownie straciłam przytomność. Widziałam tylko podbiegające elfy i
zabierające mnie gdzieś. Ja znalazłam się w mojej wyobraźni
Długo błąkałam się po tym magicznym świecie lecz nie mogłam znaleźć wyjścia aż spotkałam jakiegoś wilka
-nareszcie znalazłam kogoś, kim jesteś
-nie można zapytać się kogoś kogo tu nie ma kim jest, ciebie też tu nie ma jesteśmy wytworami twojej wyobraźni
-no dobrze ale jak stąd wyjść?
-w rzeczywistości to cię tu nie ma nie ma tu nic musisz po prostu spróbować powrócić do realu
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz