Wyspana i gotowa na nowe wrażenia poszłam na polanę...
Tym razem był na niej taki wilk:
-Witaj-powiedział
-Hej..domyślam się że jesteś wilczycą snów-powiedziałam
-Tak...jesteś bardzo mądra-powiedziała
-Dziękuje-powiedziałam-Może zaczniemy już trening..
-Oczywiście...-powiedziała
Na początku musiałam zwołać sny...
Moja nauczycielka zrobiła to tak:
A ja atak:
-Bardzo dobrze-powiedziała-Ale musisz jeszcze nad tym poćwiczyć
-Postaram się-powiedziałam
-A teraz postaraj się zamienić w istotę snów-powiedziała i sama się przemieniła:
-Teraz ja spróbuję-powiedziałam i zamieniłam się:
-Brawo-powiedziała
-Dziękuje...ale czy już mogę iść...zmęczyłam się-powiedziałam
-Tak możesz już iść-powiedziała i zniknęła
Ten dzień był strasznie męczący i zużył prawie całą moją energię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz