środa, 27 listopada 2013

Od Saphiry!- Powracająca przeszłość...

Od czasu przybycia do tej watahy mój świat zmienił się o 180 stopni. Miałam wielu przyjaciół i kochającego partnera. Tego dnia Verden miał coś do załatwienia, a ja postanowiłem się przejść do Wąwozu Smoka. Bardzo często tam chodziłam polatać. Tak było i tym razem. Gdy tylko tam dotarłam zamieniłam się w smoka i zaczęłam latać. Nie wiedziałam, że za rogu skały przygląda mi się on:
http://fc01.deviantart.net/images3/i/2004/115/d/a/black_dragon.jpg
Kiedy tak latałam on wzbił się w powietrze, a ja go poznałam. To był ten smok, który mnie zaatakował kiedy leciałam nad terenami. Chciałam wylądować, ale za późno smok zapikował i spojrzał mi w oczy, a ja go znałam. Zderzył się ze mną i podleciał do góry, a ja spadłam i uderzyłam się w głowę. Z głowy lała mi się czerwona posoka. Zauważyłam jeszcze jak się odmienia i zapanowała ciemność...

*****************************************************************************
Obudziłam się w jakiejś zatęchłej jaskini. Z głowy dale ciekła mi krew. Rozejrzałam się i go zobaczyłam.
http://spoki.tvnet.lv/upload/articles/43/434886/images/_origin_Nightwish-2.jpg
Zmienił się od naszego ostatniego spotkania, chociaż grzywka została w połowie taka sama. Mój najlepszy przyjaciel, ale jemu to nie wystarczyło. Chciał czegoś więcej ode mnie.
-Mike?
-Widzę, że się obudziłaś-powiedział bezbarwnym tonem. Jednak zmieniło się o wiele więcej- dawno się nie widzieliśmy.
-Dlaczego...?
-Dlaczego cię znowu zaatakowałem? Musiałem cię tutaj jakoś sprowadzić.
-Po co?
-Ktoś chciałby z tobą porozmawiać.
-Kto? Możesz mi w końcu powiedzieć.
-Ale niecierpliwa.
-Mike, dlaczego mi to robisz?
-Odrzuciłaś moją miłość. Zawsze mogłaś mi się wyżalić, zawsze cię wysłuchałem i pomogłem, zawsze byłem przy tobie, ale ty chciałaś tylko przyjaźni...
W tym momencie do jaskini wszedł jeszcze jakiś basior:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4sw4n0PtldTCIoQMdw27Y_fF9Nc-raHdelYVfEwiqS90Kj2xk20lO_1BrCnycV46NvxCYjFHICIveq1-AGi7j747xntjPp-pa-WYJoqVThenroKPyczHoUeHfXC0PbIqOF9eVy-KzQD0/s400/mroczny.jpg
-Saphira jakaś podobna do mamy.
-Kim jesteś?
-Nie wiesz? Jestem Mark, twój ojciec.
-Czego ode mnie chcesz?
-Chciałbym, abyś przyłączyła się do mnie, czyli i do Mordoru.
-Po moim trupie-powiedziałam z nienawiścią.
-Jesteś pewna?
-Tak.
-Myślę, że zmienisz zdanie.
Mike i jakiś inny basior wzięli mnie na tortury. Cieli mnie i bili, ale ja nadal odmawiałam. Byłam wycieńczona. Po pewnym czasie poddał się i przestali tortury.
-Szkoda. Byłabyś wspaniałą wojowniczką. Ale cóż. Mike wiesz co zrobić. Tylko na ich terenie.
-Tak jest-powiedział i zabrał mnie z powrotem do wąwozu.
-Mike, co chcesz zrobić?
-Nie chcę tego robić, al nie mam wyboru.
-Jak to?
-Skoro nie chcesz nam pomóc muszę cię zabić.
Przełknęłam ślinę.
-To na prawdę jedyny powód?
-Nie. Jeśli ja nie mogę cię mieć-powiedział powoli- to nikt inny też.
I wgryzł mi się w gardło. Zawyłam z bólu kiedy jego kły wbiły mi się w szuję.Puścił i wybiegł z wąwozu, a ja leżałam umierając w mękach. W moich oczach stanęły łzy.
-Kocham cię Ver -szepnęłam, usłyszałam czyjeś kroki i zapanowała ciemność.

*Logan*
Byłem w Wąwozie Smoków kiedy usłyszałem skowyt. Pobiegłem szybko w tamtym kierunku. Kiedy dobiegłem zobaczyłem Saphirę leżącą w kałuży krwi. Ostatnio tyle krwi widziałem kiedy znalazłem Blue. Zbadałem szybko jej puls. Był ledwo wyczuwalny.
-Na gacie Gandalfa, czy na prawdę nie mógłbym mieć spokojnego popołudnia?
Wziąłem ją szybko na plecy i pobiegłem do jaskini. Po drodze na kogoś wpadłem, ale nie zauważyłem na kogo. Wiedziałem tylko, że zobaczył Saphirę. Wbiegłem szybko do jaskini. Bałem się, że jest już za późno i było. Serce stanęło. Było za późno. Teraz musiałbym użyć mocy, ale rytuał tego jest zbyt skomplikowany. Co prawda sprowadziłem Setha do świata żywych, ale o tym wiedziałem już bardzo długo więc miałem czas się przygotować. Chodź składniki zajęłyby mi kilka minut bo nie które miałem, ale prawdziwej miłości nie sprzedają w butelkach. W tym momencie ktoś wszedł do środka.

<Ktoś dokończy? Co zrobią z Loganem? I czy rytuał się powiedzie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz