*Przed wpadnięciem do Blue*
Od czasu kłótni z Missi minęło 8 miesięcy. Te kilka miesięcy było dla mnie udręką. Owszem kocham ją nad życie, ale trudno było mi od tak zapomnieć o tym, że mi nie powiedziała do razu. Ale czy miłość nie wybaczy wszystkiego? Aż Saphira musiała walnąć mnie w ten mój pusty łeb żebym to zrozumiał. Muszę dzisiaj porozmawiać z Missi. Ruszyłem do Logana bo mieliśmy obgadać trasę naszej wyprawy. Wszedłem do jego jaskini, ale go nie było. Usiadłem czekając na niego. Po paru minutach przyszedł zdyszany Logan. -Cześć, na gacie Gandalfa (w końcu powiedzonko Logana ), na śmierć zapomniałem, że się umówiliśmy na rozmowę. Długo czekasz? -Cześć. No trochę. Co się stało?-zapytałem bo dopiero teraz zauważyłem, że jest umorusany krwią. -Blue mało się nie wykrwawiła. -Jak to?! Co się stało? -Sam nie chcę w to wnikać. -Ale co z nią? -Już wszystko w porządku. -Ja muszę do niej iść. -Rozumiem, idź. Później pogadamy. -Ok. I pobiegłem do jaskini Moona i Adrianny. Co prawda najpierw muszę Adriannie powiedzieć kim tak właściwie jestem. Zapukałem do ich jaskini. Wyszedł zgnębiony Moon. -Cześć Dark, słyszałeś? -Tak. Jak się ona czuje? -Już lepiej. -Mogę wejść? -Tak, jasne. W środku siedziała Adrianna. Była smutna, a jej oczy był pełne łez. Była bardzo podobna do Missi. -Cześć. -Cześć. -Czy mogę zobaczyć Blue? -Po co?-Zapytał Moon. -Mam do tego prawo. -Jakie? -No tak, przecież nic nie wiecie. -O co ci chodzi? -Ja jestem ojcem Adrianny i Luny. Missi Ci nie powiedziała? -Nie-powiedziała zaskoczona Adrianna. -To już wiesz. Ona powiedziała mi po roku, że jestem ojcem. Widzę, że nie tylko mnie okłamała. Wiem, że to dla Ciebie szok, ale pomyśl jak ja się czułem kiedy ona nagle mi oświadcza, że jestem ojcem. Kocham ją i to się nie zmieni, ale mogła mi o tym powiedzieć. Nie wiem czy mi wybaczysz, że mnie nie było przy tobie tyle czasu, ale i tak chcę prosić o przebaczenie. A teraz czy mogę ją zobaczyć? Adrianna kiwnęła głową. -Dziękuję. Wszedłem do drugiego pokoju. Blue leżała, prawie cała owinięta bandażami. Wiedziałem, że straciła dużo krwi. -Jak się czujesz Blue-zapytałem troskliwym tonem. -Już dobrze-powiedziała słabym głosem. -Jestem Dark,... Znajomy twoich rodziców-powiedziałem szybko. Postanowiłem na razie nie mówić jej tego, że jestem jej dziadkiem. <Blue?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz