-na mnie też możesz liczyć
Szliśmy rozmawiając i śmiejąc się -no to gdzie teraz Seth? -hm... nie wiem może ty masz jakiś pomysł -może po prostu polatamy? -no dobrze Lataliśmy a Seth popisywał się w powietrzu a ja chichotałam. Lataliśmy aż robiło się ciemno -Seth mam pytani -tak? -masz jakieś marzenie? -może najpierw ty powiedz - moim największym marzeniem jest mieć szczeniaczki (Seth?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz