-Nie ma za co-powiedział
-Wiesz tak się składa że...-zaczęłam
-Tak?-zapytał
-...że moi rodzice powiedzieli mi przed wyjściem w "świat" abym kiedyś jeszcze do nich wpadła i chciałam się zapytać czy poszedł byś ze mną....-dokończyłam
-Jasne że tak-powiedział
-To chodźmy się przygotować do drogi-powiedziałam
*Godzinę później*
Byliśmy już niedaleko terenu watahy moich rodziców...
*Przed terenem*
-Jesteś gotowy?-zapytałam
-Tak-odpowiedział
I weszliśmy na teren....
Mój tata od razu nas wyczuł i przyszedł zobaczyć kto to...
(Demon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz