Chodziłam własnymi drogami, po dwóch godzinach spaceru zatrzymałam się i ćwiczyłam władanie śniegiem. Zrobiłam to samo co na lekcji. Wzbiłam się w powietrze i zmieniłam się tak jak na lekcji i zapanowałam nad temperaturą, wszystko zamarzało a na ziemię spadł piały puch. A po chwili zmieniłam się w normalną siebie a wszystko stopniało. Nagle zobaczyłam ludzi walczących z ludźmi.
Ludzie celowali do wilków, wtedy poleciałam tam i wpadłam w furie.

Skoczyłam przed wilki i zmieniłam się w wilka śniegu zaczął padać śnieg a temperatura zniżyła się do takiej którą tylko wilk morze przeżyć. Ludzie umarli z zimna a ja za dużo mocy straciłam i zemdlałam
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz