-No to remis.
-Nom.
Weszliśmy do lasu i spacerowaliśmy rozmawiając. W pewnym momencie
zobaczyliśmy Lily siedzącą ze spuszczoną głową i mruczącą coś pod nosem.
Wiedziałem, że przychodzi tu aby pobyć sama. Od czasu tego strasznego
bufona i kiedy ją zostawił dla samicy alfa, zrobiła się straszną
samotniczką. Postanowiłem, że nie będziemy jej przeszkadzać.
-Choć stąd.
I odeszliśmy w drugą stronę lasu. Pocałowałem Dianę.
-Wiesz, że cię kocham?
-Wiem.
-To o tym pamiętaj. Zawsze możesz na mnie liczyć...
<Diana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz