Kolejny dzień pogrążony w samotności, każdemu życie się układa oprócz
mnie. Postanowiłam iść nad wodospad zwierzeń. Usiadłam przy wodzie i
nagle zobaczyłam dwa duchy:
Ducha mojej mamy i siostry.
-pamiętaj o nas! - powiedziały duchy i znikły
To było dziwne. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, ale może w
przyszłości się dowiem. Poszłam nad jezioro płaczu, i zaczęłam śpiewać:
Przede mną przestrzeń, morza dziwny czar,
tajemnicza dal, co woła mnie.
We mnie powietrze, a w powietrzu ja,
wolna, niby ptak unoszę się
wyżej wciąż,
by sięgnąć chmur,
by tylko krok mieć do słońca.
Chcę się wzbić nad szczyty gór,
gdzie mnie nie znajdzie nikt.
Ref:
Błękit, zieleń i ja,
jak biała muszla, która wiatrem gra.
Gdzie niebo w morzu przegląda się,
tam idę, aby nikt nie znalazł mnie.
Nade mną niebo, nocy dziwny czar,
rozgwieżdżona dal, co wzywa mnie.
We mnie samotność, w samotności ja,
w ciszy czterech ścian zamykam się.
Spokój ten
to tylko sen,
co śni się, gdy sama chcę być.
Jestem w nim ukryta tak,
by mnie nie znalazł nikt.
Ref:
Błękit, zieleń i ja,
jak biała muszla, która wiatrem gra.
Gdzie niebo w morzu przegląda się,
tam idę, aby nikt nie znalazł mnie.
Nagle spojrzałam w tył i zobaczyłam Darka
(Dark?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz