-a więc o to chodziło...
-tak, przepraszam że nie powiedziałem ci wcześniej
-nic się niestało lepiej później niż wcale- powiedziałam z małym uśmieszkiem
-to co robimy
-wiesz może nad różowy las?
-no dobrze
Szliśmy rozmawiając:
-Seth umiesz pływać?
-tak a co?
Wtedy się skupiłam i cała ścieżka pokryła się wodą z falami a my
staliśmy na dwóch kawałkach drewna, nie wiem czy mówiłam Sethowi ale
uwielbiam żyć na krawędzi
-kto ostatni przy lesie to zgniłe jajo!
ścigaliśmy się aż do lasu a doprowadziliśmy do remisu
(Seth?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz