*Nad jeziorem*
-O czym tak rozmyślasz?-spytał Dark
-O różnych rzeczach np. o tym że mój brat Matt został alfą....w sumie to powinien....ciekawe co Verden teraz robi?-odpowiedziałam
-Nie mam pojęcia....umiesz pływać?-spytał
-Tak a co?-zapytałam
I w tym samym momencie Dark złapał mnie i wrzucił do wody a sam zaraz wskoczył...
(Dark?)
czwartek, 31 października 2013
Od Verdena!cd. historii Saphiry-Jak dotarłam do watahy...
-Nie ma sprawy...może medykiem to ja nie jestem ale...-powiedziałem
-I tak dobrze chyba usztywniłeś łapę-powiedziała
Uśmiechnąłem się...
-Może na razie zostaniesz u mnie aż łapa się zrośnie?-zaproponowałem
(Saphira?)
-I tak dobrze chyba usztywniłeś łapę-powiedziała
Uśmiechnąłem się...
-Może na razie zostaniesz u mnie aż łapa się zrośnie?-zaproponowałem
(Saphira?)
Od Darka CD historii Toxic-Pierwsza zamiana...
-Przejdziemy się gdzieś?
-Dobra tylko gdzie?
-Nad jezioro?
<Toxic?>
-Dobra tylko gdzie?
-Nad jezioro?
<Toxic?>
Od Saphiry cd. historii Verdena!-Jak dotarłam do watahy
Basior miał piękne oczy.
-Już skończyłem-powiedział patrząc mi dalej w oczy.
-Dziękuję -powiedziałam opuszczając głowę.
-Coś jeszcze masz złamane?
-Skrzydło.
-Pokaż.
Kiedy Verdan przyglądał się mojemu złamanemu skrzydłu, ja przyjrzałam się jemu. Verdan był przystojnym basiorem, ale jego oczy najbardziej mi się podobały.
-I po wszystkim.
-Dziękuję-powiedziałam z uśmiechem.
<Verdan?>
-Już skończyłem-powiedział patrząc mi dalej w oczy.
-Dziękuję -powiedziałam opuszczając głowę.
-Coś jeszcze masz złamane?
-Skrzydło.
-Pokaż.
Kiedy Verdan przyglądał się mojemu złamanemu skrzydłu, ja przyjrzałam się jemu. Verdan był przystojnym basiorem, ale jego oczy najbardziej mi się podobały.
-I po wszystkim.
-Dziękuję-powiedziałam z uśmiechem.
<Verdan?>
Od Toxic!cd. historii Dark'a-Pierwsza zamiana...
-Ym....nie masz za co przepraszać....-powiedziałam cała zarumieniona
Zapadła cisza po czym Dark powiedział:
(Dark?)
Zapadła cisza po czym Dark powiedział:
(Dark?)
Od Darka CD historii Toxic-Pierwsza zamiana...
-Ej, Missi, może niektóre basiory patrzą na wygląd, ale są i takie który się spodobasz.
-Na przykład?
-Mnie.
Po chwili dotarło do mnie co powiedziałem.
-Przepraszam.
<Toxic?>
-Na przykład?
-Mnie.
Po chwili dotarło do mnie co powiedziałem.
-Przepraszam.
<Toxic?>
Od Verdena!cd. historii Saphiry-Jak dotarłam do watahy
-Poczekaj zaraz Cie zaniosę do watahy-powiedziałem
-Jesteś w jakiejś watasze-spytała
-Tak...jestem synem alf...a tak właściwie to byłego alfy mojego taty...a moja mama odeszła-powiedziałem
-Aha...ał jak boli-jęknęła
*Po dotarciu do mojej jaskini*
-Poczekaj chwilkę...pójdę po bandaże i po coś do usztywnienia łapy-powiedziałem i poszedłem po bandaże itd.
-Wróciłem...podaj łapę-powiedziałem i zacząłem obijać jej łapę wraz z usztywnieniem,bandażem patrząc w jej oczy
(Saphira?)
-Jesteś w jakiejś watasze-spytała
-Tak...jestem synem alf...a tak właściwie to byłego alfy mojego taty...a moja mama odeszła-powiedziałem
-Aha...ał jak boli-jęknęła
*Po dotarciu do mojej jaskini*
-Poczekaj chwilkę...pójdę po bandaże i po coś do usztywnienia łapy-powiedziałem i poszedłem po bandaże itd.
-Wróciłem...podaj łapę-powiedziałem i zacząłem obijać jej łapę wraz z usztywnieniem,bandażem patrząc w jej oczy
(Saphira?)
Od Saphiry- Jak dotarłam do watahy.
Leciałam pod postacią smoka, kiedy coś mnie zaatakowało i uderzyłam w
skałę. Spadłam w dół. Zdążyłam tylko się przemienić w wilka, ale miałam
złamane skrzydło. Uderzyłam z wielkim hukiem. Miałam złamaną przednią
prawą łapę i skrzydło. Nagle za krzaków wyszedł basior.
-Nic ci nie jest?
-Chyba złamałam łapę i skrzydło.
-Jestem Verdan. A ty?
-Jestem Saphira.
-Jesteś w stanie wstać?
-Nie.
<Verdan?>
-Nic ci nie jest?
-Chyba złamałam łapę i skrzydło.
-Jestem Verdan. A ty?
-Jestem Saphira.
-Jesteś w stanie wstać?
-Nie.
<Verdan?>
Od Toxic!cd. historii Dark'a-Pierwsza zamiana...
-Nigdy nie miałam....nie mam obecnie i pewnie nigdy nikogo takiego nie będę mieć...-powiedziałam
-Czemu?-spytał
-No bo widzisz...gdy byłam normalna to basiory się o mnie biły...a teraz jak jestem taka brzydka nikt mnie nie zechce-rozpłakałam się
(Dark?)
-Czemu?-spytał
-No bo widzisz...gdy byłam normalna to basiory się o mnie biły...a teraz jak jestem taka brzydka nikt mnie nie zechce-rozpłakałam się
(Dark?)
Od Darka CD historii Toxic-Pierwsza zamiana...
-Szczerze to mam tylko wuja, ale on jest po stronie złych.
-Przykro mi.
-Szczerze to nigdy się zbytni nie lubiliśmy. Ale miałem bliską osobę.
-Kogo?
-Sisi. Była moją przyjaciółką, a później partnerką. Ale popsuło się między nami i zostaliśmy się. Była naprawdę droga memu sercu. A ty masz kogoś takiego?
<Toxic?>
-Przykro mi.
-Szczerze to nigdy się zbytni nie lubiliśmy. Ale miałem bliską osobę.
-Kogo?
-Sisi. Była moją przyjaciółką, a później partnerką. Ale popsuło się między nami i zostaliśmy się. Była naprawdę droga memu sercu. A ty masz kogoś takiego?
<Toxic?>
Od Verdena!cd. historii Rock'a-Ważna decyzja...
-Tato zrobisz jak będziesz chciał...ja do bycia alfą się nie śpieszę-powiedziałem-Więc według mnie to Matt powinien zostać alfą...
-Aha...na pewno?-spytał tata
-Tato... ja nie chce być alfą...niech Matt będzie-powiedziałem i poszedłem do jaskini
-*A więc dobrze synu*-pomyślał tata
-Aha...na pewno?-spytał tata
-Tato... ja nie chce być alfą...niech Matt będzie-powiedziałem i poszedłem do jaskini
-*A więc dobrze synu*-pomyślał tata
Od Rocka- Ważna decyzja...
Byłem nad Jeziorem Łez. Musiałem podjąć decyzję, które z dzieci ma
zostać alfą. Zastanawiałem się między Mattem, a Verdanem. Nadal byłem
zły na Lumerę, że mnie zostawiła, ale cóż.
-Kochana, czemu mnie zostawiłaś w takiej chwili.
Po pół godziny przyszedł Dragon.
-Nad czym tak myślisz?
-Muszę wybrać następcę, ale nie wiem kogo wybrać.
-Wejrzyj w serce, a dowiesz się wszystkiego.
Byłem tam jeszcze przez godzinę kiedy podjąłem decyzję. Zawołałem moje dzieci.
-Kochani! Dzisiaj muszę wybrać następcę. Był to dla mnie ciężki wybór. Ale muszę go dokonać. Wszyscy jesteście dla mnie ważni i wiem, że będziecie się wspierać na wzajem. Na nową alfę wybieram Matta.
-Gratulacje Matt.
Po chwili rozeszli się.
-Verdan, czy mógłbyś na chwilę zostać?
-Tak, tato?
-Synu, zastanawiałem się czy ciebie nie wybrać. Ale po prostu nie chciałem na ciebie nakładać takiego brzemienia.
<Verdan?>
-Kochana, czemu mnie zostawiłaś w takiej chwili.
Po pół godziny przyszedł Dragon.
-Nad czym tak myślisz?
-Muszę wybrać następcę, ale nie wiem kogo wybrać.
-Wejrzyj w serce, a dowiesz się wszystkiego.
Byłem tam jeszcze przez godzinę kiedy podjąłem decyzję. Zawołałem moje dzieci.
-Kochani! Dzisiaj muszę wybrać następcę. Był to dla mnie ciężki wybór. Ale muszę go dokonać. Wszyscy jesteście dla mnie ważni i wiem, że będziecie się wspierać na wzajem. Na nową alfę wybieram Matta.
-Gratulacje Matt.
Po chwili rozeszli się.
-Verdan, czy mógłbyś na chwilę zostać?
-Tak, tato?
-Synu, zastanawiałem się czy ciebie nie wybrać. Ale po prostu nie chciałem na ciebie nakładać takiego brzemienia.
<Verdan?>
Od Toxic!cd. historii Dark'a-Pierwsza zamiana...
-Wiesz...nie było mi łatwo się do tego przyzwyczaić ale....-powiedziałam
-Aha-powiedział
-A Ty może odziedziczyłeś cos po rozdinie...pewnie zmieniam temat ale pytam tak...-powiedziałam
-W sumie to chyba nic...a Ty?-spytał
-Ja alfą być nie chcę....za dużo obowiązków i tyle...-odpowiedziałam
-A masz babcię lub dziadka?-spytał
-Dziadka tak ale babcia nie żyje.....tak samo jak moja jedna ciocia...-powiedziałam-A ty?
-Ja niestety nie-powiedział
-Przykro mi że nie masz nikogo bliskiego-powiedziałam
(Dark?)
-Aha-powiedział
-A Ty może odziedziczyłeś cos po rozdinie...pewnie zmieniam temat ale pytam tak...-powiedziałam
-W sumie to chyba nic...a Ty?-spytał
-Ja alfą być nie chcę....za dużo obowiązków i tyle...-odpowiedziałam
-A masz babcię lub dziadka?-spytał
-Dziadka tak ale babcia nie żyje.....tak samo jak moja jedna ciocia...-powiedziałam-A ty?
-Ja niestety nie-powiedział
-Przykro mi że nie masz nikogo bliskiego-powiedziałam
(Dark?)
Od Darka CD historii Toxic-Pierwsza zamiana...
-Jakiej brzydkiej? Jesteś bardzo ładną wilczycą. Nawet w tej postaci.
-Na prawdę?
-Tak. Poza tym ja nie zwracam uwagi na wygląd, tylko na charakter. Dla mnie wilk musi być przede wszystkim szczery i dobry. A ty taka jesteś.
<Toxic?>
-Na prawdę?
-Tak. Poza tym ja nie zwracam uwagi na wygląd, tylko na charakter. Dla mnie wilk musi być przede wszystkim szczery i dobry. A ty taka jesteś.
<Toxic?>
Od Setha CD historii Diany- Atak orków
-Pamiętasz jak rozmawialiśmy na polu walki?
Logan przyjrzał się podejrzliwie.
-Drogi bracie czy mógłbyś nas zostawić?
-Ok, rozumiem-i wyszedł.
-Jak przez mgłę.
-A co pamiętasz?
Zastanowiłem się chwilę.
-Moje pytanie.
-Jakie?
-Czy chcesz być moją partnerką?
<Diana?>
Logan przyjrzał się podejrzliwie.
-Drogi bracie czy mógłbyś nas zostawić?
-Ok, rozumiem-i wyszedł.
-Jak przez mgłę.
-A co pamiętasz?
Zastanowiłem się chwilę.
-Moje pytanie.
-Jakie?
-Czy chcesz być moją partnerką?
<Diana?>
Od Diany CD historii Setha - Atak orków...
Patrzyłam jak logan robi czary żeby ożywić Setha. Przy ostatniej części
jego duch przyleciał i wleciał do ciała Setha. A sam Seth otworzył oczy i
próbował wstać lecz logan mu nie pozwolił.
-Seth, ty żyjesz jak się cieszę! Po moich słowach przybrałam stary wygląd.
-tak ale czuje się niezbyt dobrze
-może przynieść ci wody?
-jakbyś mogła
Skupiłam się i do Setha przyleciało trochę wody. Seth szybko ją wypił.
-pamiętasz jak rozmawialiśmy na polu walki?
(Seth?)
-Seth, ty żyjesz jak się cieszę! Po moich słowach przybrałam stary wygląd.
-tak ale czuje się niezbyt dobrze
-może przynieść ci wody?
-jakbyś mogła
Skupiłam się i do Setha przyleciało trochę wody. Seth szybko ją wypił.
-pamiętasz jak rozmawialiśmy na polu walki?
(Seth?)
środa, 30 października 2013
Od Toxic!cd. historii Dark'a-Pierwsza zamiana...
-No bo ja myślałam że Ty mnie nie polubisz takiej brzytkiej-powiedziałam
(Dark?Brak weny)
(Dark?Brak weny)
Od Setha CD historii Diany- Atak orków
-Źle. Jakby mnie piorun strzelił-powiedziałem słabo.
Miałem problemy z oddychaniem. Ale przecież wiedziałem, że to nastąpi. Już od dawna. Dlaczego Logan nie powiedział Elrondowi o klątwie???
-Teraz wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.
-Diana, nic nie będzie dobrze.
-Dlaczego tak uważasz?
-Bo mam taki los.
-Co?
-Ciąży na mnie klątwa. Byłem kiedyś z pewną wilczycą, ale to długa i godna zapomnienia historia, którą zostawiłem, ponieważ mnie zdradzała. Ale ponieważ trochę za mało delikatnie to zrobiłem, więc ona ukarała mnie. Powiedziała, że jeśli śmierć w walce poniosę, ale odratują mnie, to i tak zginę. Wiedział o tym tylko Logan... I dzięki przysiędze nie może powiedzieć tego bez mojego pozwolenia.
Diana stała zszokowana. Nie mogła w to uwierzyć.Odwróciłem głowę i zobaczyłem Logana.
-Powiedziałem jej-rzekłem do brata- Nie musisz tego kryć przed nią.
-Ale opracowaliśmy razem plan na taki scenariusz-rzekł Logan.
-Jaki?-zapytała.
-Ożywię go.
-Niby jak?
-Mam moc ożywiania zmarłych. Ale jest to ciężki rytuał.
<Diana?>
Miałem problemy z oddychaniem. Ale przecież wiedziałem, że to nastąpi. Już od dawna. Dlaczego Logan nie powiedział Elrondowi o klątwie???
-Teraz wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.
-Diana, nic nie będzie dobrze.
-Dlaczego tak uważasz?
-Bo mam taki los.
-Co?
-Ciąży na mnie klątwa. Byłem kiedyś z pewną wilczycą, ale to długa i godna zapomnienia historia, którą zostawiłem, ponieważ mnie zdradzała. Ale ponieważ trochę za mało delikatnie to zrobiłem, więc ona ukarała mnie. Powiedziała, że jeśli śmierć w walce poniosę, ale odratują mnie, to i tak zginę. Wiedział o tym tylko Logan... I dzięki przysiędze nie może powiedzieć tego bez mojego pozwolenia.
Diana stała zszokowana. Nie mogła w to uwierzyć.Odwróciłem głowę i zobaczyłem Logana.
-Powiedziałem jej-rzekłem do brata- Nie musisz tego kryć przed nią.
-Ale opracowaliśmy razem plan na taki scenariusz-rzekł Logan.
-Jaki?-zapytała.
-Ożywię go.
-Niby jak?
-Mam moc ożywiania zmarłych. Ale jest to ciężki rytuał.
<Diana?>
Od Darka CD historii Toxic-Pierwsza zamiana...
-Ej, Missi nie masz czego płakać. I tak cię lubię.
-Na prawdę?
-Tak. Ja nie zwarzam na wygląd, tylko na wnętrze.
<Toxic? Brak weny>
-Na prawdę?
-Tak. Ja nie zwarzam na wygląd, tylko na wnętrze.
<Toxic? Brak weny>
Setha zabrał Logan z Nuisąi zabrali go do Elronda. A ja poszłam za nimi
siedziałam w korytarzu i płakałam aż podszedł do mnie mój towarzysz.
-co się stało?
-wilka który mi się podoba ugryzł w szyje jeden z orków i.... nie wiem czy go zobaczę jeszcze żywego- powiedziałam i zalałam się łzami.
-nie płacz elrond go uratuje
-nie uda wam się mnie pocieszyć i przybrałam taki wygląd:

Po chwili elrond powiedział że Seth przeżył ale jest z nim niezbyt dobrze i kazał mi iść z elrondem nad bagna i przynieść żółto niebieską roślinę. Szybko zaczęłam biec dobiegłam na bagna i znalazłam kwiat po czym natychmiast wróciłam a elrond przyrządził miksturę i podał ją Sethowi po czym elrond pozwolił mi z nim porozmawiać gdyż czuł się już lepiej.
-Seth jak się czujesz?
(Seth?)
-co się stało?
-wilka który mi się podoba ugryzł w szyje jeden z orków i.... nie wiem czy go zobaczę jeszcze żywego- powiedziałam i zalałam się łzami.
-nie płacz elrond go uratuje
-nie uda wam się mnie pocieszyć i przybrałam taki wygląd:
Po chwili elrond powiedział że Seth przeżył ale jest z nim niezbyt dobrze i kazał mi iść z elrondem nad bagna i przynieść żółto niebieską roślinę. Szybko zaczęłam biec dobiegłam na bagna i znalazłam kwiat po czym natychmiast wróciłam a elrond przyrządził miksturę i podał ją Sethowi po czym elrond pozwolił mi z nim porozmawiać gdyż czuł się już lepiej.
-Seth jak się czujesz?
(Seth?)
Od Setha CD historii Diany- Atak orków
-Seth nic ci nie jest?
-Nie, wszystko w porządku. A tobie nic nie jest?
-Nie.
Zastanawiałem się jak jej to powiedzieć.
-Diana...?
-Tak?
-Czy zachcesz zostać moją partnerką?
-Seth ja...-wydawała się być zaskoczona moim pytaniem.
W tym momencie jeden z niedobitków podniósł się i wgryzł mi się w gardło.
-Seth!!!
Zobaczyłem jeszcze jak Diana morduje wilka, a Logan podbiega do mnie i zapanował ciemność...
<Diana? Kontynuuj z Loganem>
-Nie, wszystko w porządku. A tobie nic nie jest?
-Nie.
Zastanawiałem się jak jej to powiedzieć.
-Diana...?
-Tak?
-Czy zachcesz zostać moją partnerką?
-Seth ja...-wydawała się być zaskoczona moim pytaniem.
W tym momencie jeden z niedobitków podniósł się i wgryzł mi się w gardło.
-Seth!!!
Zobaczyłem jeszcze jak Diana morduje wilka, a Logan podbiega do mnie i zapanował ciemność...
<Diana? Kontynuuj z Loganem>
wtorek, 29 października 2013
Od Toxic!Pierwsza zamiana...
Gdy szłam przez las smutna zobaczyłam z daleka jakiegoś basiora....ona bardzo mi się podobał ale nie wiem czy zechciał by taką brzydulę jak ja.....postanowiłam więc na parę minut zmienić się w dawną siebie....
Po zmianie wyszłam z krzaków:
-Cześć-powiedziałam do basiora
-Cześć jestem Dark-powiedział
-A ja To..Missi-powiedziałam
-Ładne imię-powiedział
-Dziękuje-powiedziałam
-Masz może czas jutro o 8...wydajesz się interesująca-powiedział
-Dobra-powiedziałam i poszłam do domu
W domu po paru minutach stałam się znowu tą samą Toxic....
-*I co ja teraz zrobię?Jak ja się mu pokarzę?*-pomyślałam
Rano:
-O nie....nie...nie!-krzyczałam
-Co się stało?-spytał tata
-Jestem spóźniona!-odpowiedziałam
Na miejscu:
-Przepraszam za spóźnienie-powiedziałam
-Nic nie szkodzi...-zaczął-Ładny masz naszyjnik...
-O dzięki-powiedziałam
-A tak wo gule to masz rodziców?-spytał
-Tak mamę Lumerę która odeszła i tatę Rocka-powiedziałam-A ty?
-Moja mama i tata i rodzeństwo zostali zabici przez Sarumana-odpowiedział
-Przykro mi-powiedziałam
-A zdarzyło się coś w twoim życiu co je na zawsze zmieniło-spytał
-Ta...k....tak naprawdę nie wyglądam tak...to moja stara postać....a normalnie wyglądam tak:
Po zmianie wyszłam z krzaków:
-Cześć-powiedziałam do basiora
-Cześć jestem Dark-powiedział
-A ja To..Missi-powiedziałam
-Ładne imię-powiedział
-Dziękuje-powiedziałam
-Masz może czas jutro o 8...wydajesz się interesująca-powiedział
-Dobra-powiedziałam i poszłam do domu
W domu po paru minutach stałam się znowu tą samą Toxic....
-*I co ja teraz zrobię?Jak ja się mu pokarzę?*-pomyślałam
Rano:
-O nie....nie...nie!-krzyczałam
-Co się stało?-spytał tata
-Jestem spóźniona!-odpowiedziałam
Na miejscu:
-Przepraszam za spóźnienie-powiedziałam
-Nic nie szkodzi...-zaczął-Ładny masz naszyjnik...
-O dzięki-powiedziałam
-A tak wo gule to masz rodziców?-spytał
-Tak mamę Lumerę która odeszła i tatę Rocka-powiedziałam-A ty?
-Moja mama i tata i rodzeństwo zostali zabici przez Sarumana-odpowiedział
-Przykro mi-powiedziałam
-A zdarzyło się coś w twoim życiu co je na zawsze zmieniło-spytał
-Ta...k....tak naprawdę nie wyglądam tak...to moja stara postać....a normalnie wyglądam tak:
tylko że chciałam żebyś mnie lubił i dlatego nie pokazałam Ci jak naprawdę wyglądam-zaczęłam płakać
(Dark?)
Od Lumery!Na mnie już czas...
Ah...jak ten czas szybko leci...niedawno byli tacy mali a teraz....już prawie dorośli...ah...czas by się pożegnać....odchodzę....oczywiście będę tu przychodzić...
Od Toxic! cd. historii Nuisy-Czas na badanie malców alf...
-I co w związku z tym?-spytałam
-To że już nigdy nie będziesz taka sama jak kiedyś.....ale masz ten naszyjnik który masz na szyi....dzięki niemu będziesz mogła na parę minut zmieniać się w dawną siebie....ale tylko raz na 1 dzień-powiedziała ciocia
-Że co?-spytałam
-Niestety...-powiedziała ciocia Nuisa
-No cóż czasami tak jest...nie martw się córeczko-powiedziała mama
-Postaram się-powiedziałam
-To że już nigdy nie będziesz taka sama jak kiedyś.....ale masz ten naszyjnik który masz na szyi....dzięki niemu będziesz mogła na parę minut zmieniać się w dawną siebie....ale tylko raz na 1 dzień-powiedziała ciocia
-Że co?-spytałam
-Niestety...-powiedziała ciocia Nuisa
-No cóż czasami tak jest...nie martw się córeczko-powiedziała mama
-Postaram się-powiedziałam
Od Diany CD historii Setha - Atak orków...
Czekaliśmy
chwile na walkę, lecz wtedy każdemu wilkowi przychodziło tylko jedno do
głowy: Czy wygramy? Czy polegniemy? Jak tak co z nami będzie? Aż nagle
usłyszeliśmy róg orków który mówił do ataku! Ja i Lumera stałyśmy z
przodu czekając na właściwy moment, aż byli od nas o 50m i wtedy
ruszyliśmy biegliśmy jedną linią aż wpadliśmy w obleśne orki, i zaczęła
się walka. Kule ognia, wody, tornada, ziemia ruszała się pod nogami za
moją sprawą. Tu zginęło 5 orków tam 15. Parę wilków oberwało ale nasi
dzielni medycy szybko zaradzali. Walka trwała trzy doby aż zabiliśmy
ostatniego Salumona! Zaczęliśmy wyć na znak zwycięstwa, na szczęście
żaden z wilków nie zginął, choć wiele miało obrażenia.
Podeszła do setha który wyglądał na szczęśliwego pewnie dlatego że to on zabił Salumana. -Seth nic ci nie jest? (Seth?) |
|
niedziela, 27 października 2013
Od Setha CD historii Diany- Atak orków
Stałem zamyślony, gdy dobiegł mnie głos Diany.
-Seth co cię trapi?-zapytała.
-Co?-zapytałem zdezorientowany.
-Co cię trapi?
-Zastanawiam się, dlaczego kiedy coś zacznie się układać to później coś musi iść nie tak.
-Ale przecież masz mnie, ojca, siostry, brata i mamę.
-Może i tak, ale co do ostatniej osoby... Nie rozmawiałem z nią od tamtego jednego razu.A mój ojciec nadal nie wie o mamie. Powinna z nim porozmawiać. Ale to jej sprawa. Jak myślisz, mamy jakieś szanse?
-Z pewnością.
-Obyś się nie myliła.
<Diana?>
-Seth co cię trapi?-zapytała.
-Co?-zapytałem zdezorientowany.
-Co cię trapi?
-Zastanawiam się, dlaczego kiedy coś zacznie się układać to później coś musi iść nie tak.
-Ale przecież masz mnie, ojca, siostry, brata i mamę.
-Może i tak, ale co do ostatniej osoby... Nie rozmawiałem z nią od tamtego jednego razu.A mój ojciec nadal nie wie o mamie. Powinna z nim porozmawiać. Ale to jej sprawa. Jak myślisz, mamy jakieś szanse?
-Z pewnością.
-Obyś się nie myliła.
<Diana?>
niedziela, 20 października 2013
Od Nuisy! CD historii toxic- czas na badanie malców....
Ciekawi mnie co zrobiła że ma tyle toksyn w sobie.
-co się stało że tak wyglądasz toxic?
-wpadłam raz do brei....
-ciekawe... możesz mnie zaprowadzić w to miejsce gdzie to się stało?
-jasne!
Szłyśmy ja Toxic i lumera. Nagle stanęłyśmy a toxic pokazała łapą zieloną breje na bagnach.
-tak jak myślałam to breja zmiany siebie bardzo rzadko występująca w tym terenie
(Lumera albo toxic?)
-co się stało że tak wyglądasz toxic?
-wpadłam raz do brei....
-ciekawe... możesz mnie zaprowadzić w to miejsce gdzie to się stało?
-jasne!
Szłyśmy ja Toxic i lumera. Nagle stanęłyśmy a toxic pokazała łapą zieloną breje na bagnach.
-tak jak myślałam to breja zmiany siebie bardzo rzadko występująca w tym terenie
(Lumera albo toxic?)
Od Toxic!cd. historii Nuisy-Czas na badania malców alf...
Popatrzyłam na ciocię...
-Ona ma w ciele tyle toksyn że nawet mi się nie uda dowiedzieć ile ich tam jest....-powiedziała Nuisa
-Że co?-spytała mama
(Nuisa?Sorka że tak krótko ale ni mam weny)
-Ona ma w ciele tyle toksyn że nawet mi się nie uda dowiedzieć ile ich tam jest....-powiedziała Nuisa
-Że co?-spytała mama
(Nuisa?Sorka że tak krótko ale ni mam weny)
Od Nuisy! Czas na badania malców alf....
Dzisiaj przyszły do mnie roczniaki:
Matt
Kaspian
Verden
Toxic
Razem z nimi była lumera i rock. Musiałam sprawdzić czy ich kości i części ciała rozwijają się prawidłowo. Pierwszy wszedł dzielny Matt.
Z nim było wszystko było ok. Następnie wszedł Kaspian nie był aż tak w świetnej formie jak matt ale był zdrowy. Następny był Verden, zaniepokoiły mnie jego żółte oczy ale podejrzewam że to przez rasę. Ostatnia weszła Toxic....
(Toxic?)
Matt
Kaspian
Verden
Toxic
Razem z nimi była lumera i rock. Musiałam sprawdzić czy ich kości i części ciała rozwijają się prawidłowo. Pierwszy wszedł dzielny Matt.
Z nim było wszystko było ok. Następnie wszedł Kaspian nie był aż tak w świetnej formie jak matt ale był zdrowy. Następny był Verden, zaniepokoiły mnie jego żółte oczy ale podejrzewam że to przez rasę. Ostatnia weszła Toxic....
(Toxic?)
Od Diany CD historii Setha - Atak orków...
Widziałam że wiele wilków boi się tej walki postanowiłam dodać im odwagi.
-wilki z zachodu i wchodu dzisiejszy dzień jest dniem zwycięstwa i końcem wylewania krwi przez salumana, może być też dniem porażki i wiecznego mroku na ziemi każdy z nas będzie wtedy jego niewolnikiem wybierzmy wolność i wieczny spokój na ziemi!- powiedziałam a wilki zgadzały się ze mną i zacząły wyć: Za wolność! Za spokój i harmonię!
Staliśmy tuż przed armią, zaczął padać deszcz. Ja i lumera stałyśmy na przodzie a za nami mnóstwo wilków. Postanowiłam zwiększyć nasze szansę zwycięstwa i zwołałam królestwa zwierząt były tam: lwy, gepardy, pantery czarne i śnieżne i wiele wiele innych zwierząt. Nagle spojrzałam do tył i zobaczyłam Setha. Rozmyślał o czymś ale nie byłam w stanie tego rozszyfrować było coś ala " Wiadomość nie dostępna" lecz widziałam po nim że był jednocześnie smutny i zły.
-Seth co cię trapi?
(Seth?)
-wilki z zachodu i wchodu dzisiejszy dzień jest dniem zwycięstwa i końcem wylewania krwi przez salumana, może być też dniem porażki i wiecznego mroku na ziemi każdy z nas będzie wtedy jego niewolnikiem wybierzmy wolność i wieczny spokój na ziemi!- powiedziałam a wilki zgadzały się ze mną i zacząły wyć: Za wolność! Za spokój i harmonię!
Staliśmy tuż przed armią, zaczął padać deszcz. Ja i lumera stałyśmy na przodzie a za nami mnóstwo wilków. Postanowiłam zwiększyć nasze szansę zwycięstwa i zwołałam królestwa zwierząt były tam: lwy, gepardy, pantery czarne i śnieżne i wiele wiele innych zwierząt. Nagle spojrzałam do tył i zobaczyłam Setha. Rozmyślał o czymś ale nie byłam w stanie tego rozszyfrować było coś ala " Wiadomość nie dostępna" lecz widziałam po nim że był jednocześnie smutny i zły.
-Seth co cię trapi?
(Seth?)
Od Nuisy! cd. historii kaya-A ty to kto....
Zawstydziłam się trochę gdyż słyszał jak śpiewam a ja uważam że brzydko śpiewam.
-słyszałeś wszystko pewnie?- spytałam
-tak, masz piękny głos
-nieprawda, ja strasznie fałszuje!
-w cale nie
-dobra niech ci będzie!
-może opowiesz mi coś o sobie?
-no dobrze, urodziłam się w tej watasze 2lata i 4 miesiące temu wtedy moi rodzice byli jeszcze alfami mama zwała się Swiftkill a tata Demon. Miałam wtedy trzy siostry: Dianę- włada czterema żywiołami, Lumera- teraźniejsza alfa, i Dewin- była alfą ale nie żyje, podsumowując moje rodzeństwo posiada wyjątkowe żeczy a ja nie, moja mama po naszych urodzinach zmarła nikt nie wie dlaczego, po tym wydarzeniu mój tata stał się zamknięty w sobie i smutny.
( kay?)
-słyszałeś wszystko pewnie?- spytałam
-tak, masz piękny głos
-nieprawda, ja strasznie fałszuje!
-w cale nie
-dobra niech ci będzie!
-może opowiesz mi coś o sobie?
-no dobrze, urodziłam się w tej watasze 2lata i 4 miesiące temu wtedy moi rodzice byli jeszcze alfami mama zwała się Swiftkill a tata Demon. Miałam wtedy trzy siostry: Dianę- włada czterema żywiołami, Lumera- teraźniejsza alfa, i Dewin- była alfą ale nie żyje, podsumowując moje rodzeństwo posiada wyjątkowe żeczy a ja nie, moja mama po naszych urodzinach zmarła nikt nie wie dlaczego, po tym wydarzeniu mój tata stał się zamknięty w sobie i smutny.
( kay?)
piątek, 18 października 2013
Od Kaya! cd. historii Nuisy-A ty to kto....
Poszedłem
nad Jezioro Łez i usłyszałem śpiew. Przy wodzie leżała wilczyca. Nie
znałem jej, ale szczerze to nikogo tu nie znałem oprócz alf.
-Cześć-przywitałem się. -Hej-powiedziała niepewnie.- A ty to kto? -Jestem Kay. A ty? -Jestem Nuisa. -Miło poznać-powiedziałem. <Nuisa?> |
|
Od Setha CD historii Diany- Atak orków
Ruszyliśmy do naszej watahy. Kiedy dotarliśmy do naszej watahy podszedłem do Rocka, Dragona, Demona i Kaya.
-Wszystkie watahy zgodziły się pomóc-powiedziałem.
-No z jedną był problem, ale jednak pomogą-dodała Diana.
-To dobrze-powiedział Rock.
-Ale i tak orków jest więcej niż nas.
-O zwycięstwie nie decyduje przewaga, ale odwaga-powiedział Dragon.-I oby nam jej nie zabrakło.
<Diana?>
-Wszystkie watahy zgodziły się pomóc-powiedziałem.
-No z jedną był problem, ale jednak pomogą-dodała Diana.
-To dobrze-powiedział Rock.
-Ale i tak orków jest więcej niż nas.
-O zwycięstwie nie decyduje przewaga, ale odwaga-powiedział Dragon.-I oby nam jej nie zabrakło.
<Diana?>
Od Nuisy! A ty to kto....
Pewnego ranka postanowiłam iść nad jezioro płaczu... Położyłam się koło wody i zaczęłam śpiewać:
Jedno wiem, nie poddam się
Galopem noc pokonać chcę
Idźcie stąd, zostawcie mnie
Tam czeka dom, a tu jest mi źle
Do swoich wrócę stron
Mam twardy kark, nie złamią go
Jestem zdrów, zwyciężę znów
Żadnej przegranej i szkoda słów
ref.
Nie wiecie co w mym sercu się kryje
Chcę żyć i przeżyję
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę, wam nie
Kto nie dotrze do fal nie popłynie na ich grzbiecie
A wy tak właśnie chcecie
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę wam nie
Chcę wolnym być, chcę żyć
To stale dręczy mnie
Dlaczego wszystko poszło źle
Chcę już odejść stąd
Nie jestem tam, gdzie jest mój dom
I jedno wiem, nie poddam się
Ze wszystkich sil próbować chcę
Ni kroku wstecz, to ważna rzecz
Wy z drogi mej zabierajcie się precz
ref.
Nie wiecie co w mym sercu się kryje
Chcę żyć i przeżyję
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę, wam nie
Kto nie dotrze do fal nie popłynie na ich grzbiecie
A wy tak właśnie chcecie
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę wam nie
Chcę wolnym być, chcę żyć....
Naglę na polanę wszedł basior był to Kay
(Kay?)
Jedno wiem, nie poddam się
Galopem noc pokonać chcę
Idźcie stąd, zostawcie mnie
Tam czeka dom, a tu jest mi źle
Do swoich wrócę stron
Mam twardy kark, nie złamią go
Jestem zdrów, zwyciężę znów
Żadnej przegranej i szkoda słów
ref.
Nie wiecie co w mym sercu się kryje
Chcę żyć i przeżyję
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę, wam nie
Kto nie dotrze do fal nie popłynie na ich grzbiecie
A wy tak właśnie chcecie
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę wam nie
Chcę wolnym być, chcę żyć
To stale dręczy mnie
Dlaczego wszystko poszło źle
Chcę już odejść stąd
Nie jestem tam, gdzie jest mój dom
I jedno wiem, nie poddam się
Ze wszystkich sil próbować chcę
Ni kroku wstecz, to ważna rzecz
Wy z drogi mej zabierajcie się precz
ref.
Nie wiecie co w mym sercu się kryje
Chcę żyć i przeżyję
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę, wam nie
Kto nie dotrze do fal nie popłynie na ich grzbiecie
A wy tak właśnie chcecie
Nigdy nie ulegnę, nigdy nie ulegnę wam nie
Chcę wolnym być, chcę żyć....
Naglę na polanę wszedł basior był to Kay
(Kay?)
Od Diany CD historii Setha - Atak orków...
-wilki z watahy czy nie lepiej się zjednoczyć i pokonać Salumana raz a
dobrze? czy wolicie walczyć osobno i polec w walce, nikt wam wtedy nie
przyjdzie z pomocą, bo będą pamiętać że wy nie pomogliście im, walczcie
po naszej stronie a wygramy!- powiedział Seth
-nasi bracia i siostry rozlewają w tej chwili krew! ruszmy im z odsieczą, a nie polegniemy, będą pisać o nas legendy jak przyszliśmy z zachodu szybcy jak błyskawica silni jak ogień który płonie wiecznym płomieniem!- dopowiedziałam do tego co powiedział Seth
-kto jest z nami? kto?...
-ja, ja, ja, ja- powiedziały wilki chórem.
-ruszamy z odsieczą do naszych progów- powiedziałam
(Seth ruszamy)
-nasi bracia i siostry rozlewają w tej chwili krew! ruszmy im z odsieczą, a nie polegniemy, będą pisać o nas legendy jak przyszliśmy z zachodu szybcy jak błyskawica silni jak ogień który płonie wiecznym płomieniem!- dopowiedziałam do tego co powiedział Seth
-kto jest z nami? kto?...
-ja, ja, ja, ja- powiedziały wilki chórem.
-ruszamy z odsieczą do naszych progów- powiedziałam
(Seth ruszamy)
czwartek, 17 października 2013
Od Setha CD historii Diany- Atak orków
-Niby dlaczego?
-Nie będę narażał mojej watahy na śmierć.
-Przecież jesteście jedną z najsilniejszych watah w tych okolicach.
-To nie znaczy, że będę nastawiał karku za jakąś tam nieznaną watahę. I nie zmienię zdania.
-W takim razie przepraszamy za kłopot-powiedziałem z przesadną uprzejmością.
-Co podajesz się tak szybko-powiedziała szeptem Diana- To do ciebie nie podobne.
-Myślisz, że ja tak szybko się poddam? Po moim trupie.
<Diana? Brak weny
-Nie będę narażał mojej watahy na śmierć.
-Przecież jesteście jedną z najsilniejszych watah w tych okolicach.
-To nie znaczy, że będę nastawiał karku za jakąś tam nieznaną watahę. I nie zmienię zdania.
-W takim razie przepraszamy za kłopot-powiedziałem z przesadną uprzejmością.
-Co podajesz się tak szybko-powiedziała szeptem Diana- To do ciebie nie podobne.
-Myślisz, że ja tak szybko się poddam? Po moim trupie.
<Diana? Brak weny
Od Toxic!cd. historii Diany-A ja wiem?
-No bo to są konie.....-zaczęłam
(Diana?Totalny brak weny xD)
(Diana?Totalny brak weny xD)
Od Seleny CD historii Ire- Nowa znajomość
-Mogę
powiedzieć ci wszystko. To żadna tajemnica. A więc tak. Zacznę od
początku. Urodziłam się w górach. Moi rodzice nie należeli do żadnej
watahy. Oni, podobnie jak Dragon, wędrowali po całym świecie. Kiedy
miałam pół roku zostali zabici przez Orków. Zajął się mną Dragon. Dzięki
niemu miałam nową rodzinę. Będę mu wdzięczna przez całe życie. Potem
rozdzieliliśmy się i wędrowała z Loganem. A teraz jesteśmy razem tu.
-Są dla ciebie kimś ważnym? -Logan, Seth, Lily i Meg są dla mnie jak rodzeństwo. A ty? Jak tu trafiłeś? <Ire?> |
|
Od Setha! cd historii Diany-Możemy spróbować
-Czemu nie-powiedziałem i ruszyliśmy za Thranduilinem.
Doszliśmy do Rivendell, gdzie czekało już dużo elfów, ale również parę wilków. Zauważyłem Dragona i podszedłem do niego razem z Dianą. -Co się dzieje?-zapytałem ojca. -Orkowie się zbliżają. <Diana?> |
|
Od Lumery!cd. historii Ire-Szatański Egzorcysta...
-Nie martw się....w watasze mamy dwóch medyków-powiedziałam
-To dobrze-powiedział Ire
*Po dotarciu do watahy*
-Nuiso czy mogła byś nastawić mu kość?-zapytałam
-Zaraz to zrobię-powiedziała
Nuisa nastawiła Ire kość...
Jak na razie wszystko było dobrze...
-To dobrze-powiedział Ire
*Po dotarciu do watahy*
-Nuiso czy mogła byś nastawić mu kość?-zapytałam
-Zaraz to zrobię-powiedziała
Nuisa nastawiła Ire kość...
Jak na razie wszystko było dobrze...
Od Ire! cd. historii Lumery - Szatański egzorcysta...
- Nie. Nie odwale się od niego, gdyż jest to mój syn! - powiedział Szatan
- NIE OBCHODZI MNIE TO! - Gdy to powiedziałem, rzuciłem się na niego, po czym znowu zacząłem płonąć na niebiesko.
- Więc nie chcesz żyć ze mną w zgodzie?! - Powiedział szatan, po czym jednym mocnym ciosem, powalił mnie, złamał mi łapę i rzucił się na mnie. Już miał mi wbijać miecz w serce, lecz w ostatniej chwili pojawili się inni członkowie organizacji egzorcystów, którzy użyli wszystkich swoich umiejętności, by mnie uratować i wysłać Szatana znowu do piekieł. Udało im się. Szatan został wypędzony do otchłani. Chciałem im za to podziękować, lecz gdy już na nich spojrzałem, oni nagle gdzieś zniknęli.
Chociaż Szatan został wypędzony, nie byłem zadowolony, gdyż złamał mi łapę, a najbliższy lekarz był kilkanaście kilometrów od miejsca w którym się wówczas znajdowałem.
(Lumera?)
- NIE OBCHODZI MNIE TO! - Gdy to powiedziałem, rzuciłem się na niego, po czym znowu zacząłem płonąć na niebiesko.
- Więc nie chcesz żyć ze mną w zgodzie?! - Powiedział szatan, po czym jednym mocnym ciosem, powalił mnie, złamał mi łapę i rzucił się na mnie. Już miał mi wbijać miecz w serce, lecz w ostatniej chwili pojawili się inni członkowie organizacji egzorcystów, którzy użyli wszystkich swoich umiejętności, by mnie uratować i wysłać Szatana znowu do piekieł. Udało im się. Szatan został wypędzony do otchłani. Chciałem im za to podziękować, lecz gdy już na nich spojrzałem, oni nagle gdzieś zniknęli.
Chociaż Szatan został wypędzony, nie byłem zadowolony, gdyż złamał mi łapę, a najbliższy lekarz był kilkanaście kilometrów od miejsca w którym się wówczas znajdowałem.
(Lumera?)
Od Lumery!cd. historii Ire-Szatański Egzorcysta...
Gdy dowiedziałam się że Ire jest synem Szatana to osłupiałam....
-Wiem...głupio to wygląda-powiedział
W dalszym ciągu stałam...
-Proszę bardzo wywal mnie z watahy-powiedział Ire
-Nie...nie nigdy bym tego nie zrobiła....tylko...zdziwiłam się gdy to usłyszałam-powiedziałam
-Uf.....-westchnął
Nagle pojawił się SZATAN:
Stanęłam jak wryta...
-Witaj synu-powiedział Szatan
-Nie jestem twoim synem!-krzyknął Ire
-Odwal się od Ire-powiedziałam
(Ire?)
-Wiem...głupio to wygląda-powiedział
W dalszym ciągu stałam...
-Proszę bardzo wywal mnie z watahy-powiedział Ire
-Nie...nie nigdy bym tego nie zrobiła....tylko...zdziwiłam się gdy to usłyszałam-powiedziałam
-Uf.....-westchnął
Nagle pojawił się SZATAN:
Stanęłam jak wryta...
-Witaj synu-powiedział Szatan
-Nie jestem twoim synem!-krzyknął Ire
-Odwal się od Ire-powiedziałam
(Ire?)
Od Ire! Szatański egzorcysta...
Po wstąpieniu do watahy, wstąpiłem także do tajnej organizacji
egzorcystów, o której żaden wilk z watahy nie wiedział. Wszystko było w
porządku, do czasu, gdy wszyscy z tej organizacji, widziąc mnie,
zaczynali się niepokoić. Było to dziwne. Nie wiedziałem o co im chodzi,
lecz pewnego dnia, gdy spacerowałem po lesie, napadł na mnie wilk. Gdy
to zrobił, zacząłem płonąć dziwnym, niebieskim płomieniem. Gdy ten wilk
to zobaczył, uśmiechnął się i powiedział:
- Hehe, wiedziałem że to Ty...
- O co Ci chodzi?
- Nie ważne... Chodź ze mną, Twój ojciec chce się z Tobą spotkać!
- Kłamiesz! Mój ojciec zginął, tuż po moich narodzinach!
- Nie prawda! On nie był Twoim ojcem, a zginął dlatego że chciał Cię zabrać od Twojego prawdziwego ojca... Twoim prawdziwym ojcem jest Szatan!
- NIE! TO NIEMOŻLIWE!
- Hehe, to jak wytłumaczysz te płomienie? Tylko potomek Szatana, może ich używać!... Tak więc, jak już mówiłem, chodź ze mną!
- Nie... Nie pójdę! - Mówiąc to, rzuciłem się na niego i użyłem paru sztuczek, jakich się nauczyłem będąc członkiem organizacji egzorcystów, dzięki którym wygnałem go do piekła. Gdy to zrobiłem, spojrzałem za siebie i zauważyłem, że temu wszystkiemu, przyglądała się Lumera, alfa watahy do której należę. Trochę się zaniepokoiłem, gdyż nie wiedziałem jak zareaguje na to, że jestem synem Szatana.
(Lumera?)
- Hehe, wiedziałem że to Ty...
- O co Ci chodzi?
- Nie ważne... Chodź ze mną, Twój ojciec chce się z Tobą spotkać!
- Kłamiesz! Mój ojciec zginął, tuż po moich narodzinach!
- Nie prawda! On nie był Twoim ojcem, a zginął dlatego że chciał Cię zabrać od Twojego prawdziwego ojca... Twoim prawdziwym ojcem jest Szatan!
- NIE! TO NIEMOŻLIWE!
- Hehe, to jak wytłumaczysz te płomienie? Tylko potomek Szatana, może ich używać!... Tak więc, jak już mówiłem, chodź ze mną!
- Nie... Nie pójdę! - Mówiąc to, rzuciłem się na niego i użyłem paru sztuczek, jakich się nauczyłem będąc członkiem organizacji egzorcystów, dzięki którym wygnałem go do piekła. Gdy to zrobiłem, spojrzałem za siebie i zauważyłem, że temu wszystkiemu, przyglądała się Lumera, alfa watahy do której należę. Trochę się zaniepokoiłem, gdyż nie wiedziałem jak zareaguje na to, że jestem synem Szatana.
(Lumera?)
Uwaga! Ważna informacja!
Moi drodzy:
-Doszły nowe stanowiska(W zakładce "Stanowiska")
-Usunęłam zakładkę "Jaskinie"
Ale za to jest nowa opcja.....
Zamiast dawnego:
Jaskinia-nr.1
W formularzu napiszecie gdzie ta jaskini się znajduje...np w Lesie Czterech Drzew lub w Death Forest...
Czyli:
Jaskinia-W Death Forest
+ jeżeli chcecie dodać informacje np. że twój wilk mieszka z kimś to piszecie :
Jaskinia-W Death Forest,Mieszka z Mamą
To był tylko przykład....jaskinia może znajdować się wszędzie....
Obecnie wszystkie wilki mają jaskinię w Lesie Czterech Drzew ale gdy napiszą mi w jakim miejscu chcą mieć jaskinie to zmienię....
-Doszły nowe stanowiska(W zakładce "Stanowiska")
-Usunęłam zakładkę "Jaskinie"
Ale za to jest nowa opcja.....
Zamiast dawnego:
Jaskinia-nr.1
W formularzu napiszecie gdzie ta jaskini się znajduje...np w Lesie Czterech Drzew lub w Death Forest...
Czyli:
Jaskinia-W Death Forest
+ jeżeli chcecie dodać informacje np. że twój wilk mieszka z kimś to piszecie :
Jaskinia-W Death Forest,Mieszka z Mamą
To był tylko przykład....jaskinia może znajdować się wszędzie....
Obecnie wszystkie wilki mają jaskinię w Lesie Czterech Drzew ale gdy napiszą mi w jakim miejscu chcą mieć jaskinie to zmienię....
Od Diany! Atak orków...
Gdy przechadzałam się po terenie rozmawiając z Nuisą zobaczyłyśmy obóz orków...
-ciszej nuisa!
-bo co
Wskazałam łapą obóz orków...
-musimy ostrzec innych....
Biegłyśmy ile sił w łapach aż dobiegłyśmy do rivendell i zaczęliśmy wyć, elfy i wilki szybko zebrały się, nuisa sięgnęła po róg od wilków "Użyj go w razie kłopotów"
-to jest rodzaj kłopotu...- powiedziała nuisa
Zaczęła dmuchać w róg, po dziesięciu minutach przybiegło z 200 wilków lecz i tak mordor miał nad nami przewagę liczebności...
Widziałam w duszach wilków lęk i przerażenie tylko u Setha i u mnie i u paru wilków było inaczej, byliśmy gotowi do ataku na całą armię mordoru...
Ja, Seth, Demon i Dragon ruszyliśmy na zwiady. Było ich tam mnóstwo trzeba było obmyśleć strategię... Skoro nikogo nie ma w mordorze mogę bez problemu prześlizgnąć się do watah położonych blisko niego zastosowałam tu przysłowie "Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem"
Powiedziałam o tym reszcie mieli wrócić do reszty i powiedzieć o tym co planuję:- Z zachodu przyjdę z odsieczą
Razem ze mną szedł Seth, mieliśmy ważne zadanie sprowadzić odsiecz przechodząc koło mordoru usłyszałam wycie wilków z wnętrza więzienia
" zdrajców " Postanowiłam poprosić ich o pomoc w zamian za wolność!
-Seth uwolnijmy ich!
-nie wierz jakie tam są wilki a jeśli to zasadzka?
-ja idę!!!
-stój!
Nie posłuchałam go i zmieniłam wygląd w mrocznego wilka taki mój ala kamuflaż:

Seth szedł za mną..
-seth nie możesz tak iść!
-czemu?
-poczekaj
Postanowiłam pobawić się jego wyglądem lecz to co zrobię będzie trwało tylko godzinę, po mojej przemianie wyglądał tak:

-łał
-dobra ale teraz chodź
Myliłam się mordor nie był pusty:
strzegły go wilki:



Nasz kamuflaż okazał się nie zawodny... udało nam się wejść do sali więziennej...
-wilki oferuje wam wolność w zamian za pomoc naszej watasze z mordorem
Wilki wstały i się zgodziły było ich tam mnóstwo, wtedy zamroziłam kraty drzwi i użyłam silnego podmuchu wiatru i kraty pękły! Razem z wilkami zaczęliśmy uciekać następnie poszliśmy do innych watah każda zgadzała się nam pomóc oprócz jednej- watahy zimnego serca
(Seth powiedz im coś)
-ciszej nuisa!
-bo co
Wskazałam łapą obóz orków...
-musimy ostrzec innych....
Biegłyśmy ile sił w łapach aż dobiegłyśmy do rivendell i zaczęliśmy wyć, elfy i wilki szybko zebrały się, nuisa sięgnęła po róg od wilków "Użyj go w razie kłopotów"
-to jest rodzaj kłopotu...- powiedziała nuisa
Zaczęła dmuchać w róg, po dziesięciu minutach przybiegło z 200 wilków lecz i tak mordor miał nad nami przewagę liczebności...
Widziałam w duszach wilków lęk i przerażenie tylko u Setha i u mnie i u paru wilków było inaczej, byliśmy gotowi do ataku na całą armię mordoru...
Ja, Seth, Demon i Dragon ruszyliśmy na zwiady. Było ich tam mnóstwo trzeba było obmyśleć strategię... Skoro nikogo nie ma w mordorze mogę bez problemu prześlizgnąć się do watah położonych blisko niego zastosowałam tu przysłowie "Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem"
Powiedziałam o tym reszcie mieli wrócić do reszty i powiedzieć o tym co planuję:- Z zachodu przyjdę z odsieczą
Razem ze mną szedł Seth, mieliśmy ważne zadanie sprowadzić odsiecz przechodząc koło mordoru usłyszałam wycie wilków z wnętrza więzienia
" zdrajców " Postanowiłam poprosić ich o pomoc w zamian za wolność!
-Seth uwolnijmy ich!
-nie wierz jakie tam są wilki a jeśli to zasadzka?
-ja idę!!!
-stój!
Nie posłuchałam go i zmieniłam wygląd w mrocznego wilka taki mój ala kamuflaż:
Seth szedł za mną..
-seth nie możesz tak iść!
-czemu?
-poczekaj
Postanowiłam pobawić się jego wyglądem lecz to co zrobię będzie trwało tylko godzinę, po mojej przemianie wyglądał tak:
-łał
-dobra ale teraz chodź
Myliłam się mordor nie był pusty:
strzegły go wilki:

Nasz kamuflaż okazał się nie zawodny... udało nam się wejść do sali więziennej...
-wilki oferuje wam wolność w zamian za pomoc naszej watasze z mordorem
Wilki wstały i się zgodziły było ich tam mnóstwo, wtedy zamroziłam kraty drzwi i użyłam silnego podmuchu wiatru i kraty pękły! Razem z wilkami zaczęliśmy uciekać następnie poszliśmy do innych watah każda zgadzała się nam pomóc oprócz jednej- watahy zimnego serca
(Seth powiedz im coś)
środa, 16 października 2013
Od Diany!Cd. historii Missi-A ja wiem?
Przechadzałam się po terenie gdy usłyszałam dziwną rozmowę postanowiłam
to sprawdzić..... Gdy weszłam na polankę zobaczyłam konie-bóstwa....
Konie i missi zdziwiły się na mój widok...
-diana?- spytały konie z missi
- tak, przepraszam jeśli przerwałam wam rozmowę...
-nic się nie stało
-a tak wogólę co tu się dzieje?- spytałam i czekałam na odpowiedzieć
(Missi?)
-diana?- spytały konie z missi
- tak, przepraszam jeśli przerwałam wam rozmowę...
-nic się nie stało
-a tak wogólę co tu się dzieje?- spytałam i czekałam na odpowiedzieć
(Missi?)
Od Missi!Cd. historii-A ja wiem?
-Witaj wysłanniczko wiary-powiedziała Zaga
-Jaka wysłanniczka?Jaka wiara?-spytałam
-Jesteś wybrana...podobnie jak twoja ciocia Diana...tylko ty w innym celu-powiedziała Suprima
-Bo widzisz...my nie jesteśmy wilkami żywiołu...jesteśmy końmi-powiedziała Zaga
-Aha...i?-spytałam
-I właśnie po tu tu przybywamy aby pokazać ci religię....nawracamy wilki aby w nas wierzyły....przedstawiam ci naszych bogów:
Koń ziemi Zaga:

Koń wiatru Luis:
Koń Ognia Suprima:

Koń Wody Marra:

Koń Magii Verus:

Koń Elektryki Zibu:

Konie dnia i nocy Nighta i Darka:
Koń Śniegu Mirrus:

-I że niby tym chcieliście mnie przekonać do zmiany wiary?-spytałam
-Tak-odpowiedzieli
Nagle na łąkę weszła ciocia Diana...
(Diana?)
-Jaka wysłanniczka?Jaka wiara?-spytałam
-Jesteś wybrana...podobnie jak twoja ciocia Diana...tylko ty w innym celu-powiedziała Suprima
-Bo widzisz...my nie jesteśmy wilkami żywiołu...jesteśmy końmi-powiedziała Zaga
-Aha...i?-spytałam
-I właśnie po tu tu przybywamy aby pokazać ci religię....nawracamy wilki aby w nas wierzyły....przedstawiam ci naszych bogów:
Koń ziemi Zaga:
Koń wiatru Luis:
Koń Ognia Suprima:
Koń Wody Marra:
Koń Magii Verus:
Koń Elektryki Zibu:
Konie dnia i nocy Nighta i Darka:
Koń Śniegu Mirrus:
-I że niby tym chcieliście mnie przekonać do zmiany wiary?-spytałam
-Tak-odpowiedzieli
Nagle na łąkę weszła ciocia Diana...
(Diana?)
wtorek, 15 października 2013
Od Missi!A ja wiem?
-Cześć brat-powiedziałam
-Hej-powiedział Matt
-A co ty jesteś dzisiaj taki wesoły?-spytałam
-A tak sobie po prostu-odpowiedział
-Hm...ciekawe-powiedziałam
-Dobra idę cześć-powiedział i pobiegł
Poszłam na łąkę gdzie pasą się jelenie elfów....
Odwróciłam się na chwilę a tu pojawia się przede mną stado koni.....
Koń ziemi Zaga:

Koń wiatru Luis:
Koń Ognia Suprima:

Koń Wody Marra:

Koń Magii Verus:
Konie otoczyły mnie....
C.D.N
-Hej-powiedział Matt
-A co ty jesteś dzisiaj taki wesoły?-spytałam
-A tak sobie po prostu-odpowiedział
-Hm...ciekawe-powiedziałam
-Dobra idę cześć-powiedział i pobiegł
Poszłam na łąkę gdzie pasą się jelenie elfów....
Odwróciłam się na chwilę a tu pojawia się przede mną stado koni.....
Koń ziemi Zaga:
Koń wiatru Luis:
Koń Ognia Suprima:
Koń Wody Marra:
Koń Magii Verus:
Konie otoczyły mnie....
C.D.N
Od Diany do Setha- Możemy spróbować
Bardzo ucieszył mnie ten fakt aż zmienił mi się wygląd:

-na serio?- spytałam
-tak
-jak się cieszę, a tak w ogóle to jest mój towarzysz Thranduil
-a jak ty się zwiesz?- spytał Thranduil
-ja jestem Seth
-miło mi
-mi też
Nagle Thranduil usłyszał wezwanie elfów pewnie to orkowie atakują....
-seth idziemy z nim?
(Seth?)
-na serio?- spytałam
-tak
-jak się cieszę, a tak w ogóle to jest mój towarzysz Thranduil
-a jak ty się zwiesz?- spytał Thranduil
-ja jestem Seth
-miło mi
-mi też
Nagle Thranduil usłyszał wezwanie elfów pewnie to orkowie atakują....
-seth idziemy z nim?
(Seth?)
Od Ire! cd.historii Seleny-Nowa znajomość
- Ładne masz imię. - oznajmiłem.
- Dziękuję. - odpowiedziała i zarumieniła się.
- Może byśmy się gdzieś przeszli? - zapytałem.
- Ok, i tak nie mam teraz co robić.
*Na spacerze*
Na spacerze rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Po kilku minutach, postanowiłem bardziej się z nią zapoznać.
- Powiedz mi coś o sobie.
- A co byś chciał wiedzieć? - spytała.
- Wszystko co możesz wyjawić. - oznajmiłem.
(Selena?)
- Dziękuję. - odpowiedziała i zarumieniła się.
- Może byśmy się gdzieś przeszli? - zapytałem.
- Ok, i tak nie mam teraz co robić.
*Na spacerze*
Na spacerze rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Po kilku minutach, postanowiłem bardziej się z nią zapoznać.
- Powiedz mi coś o sobie.
- A co byś chciał wiedzieć? - spytała.
- Wszystko co możesz wyjawić. - oznajmiłem.
(Selena?)
poniedziałek, 14 października 2013
Od Lumery!cd. historii Rock'a-Codzienny patrol
-Siedziały grzecznie-powiedział tata
-To dobrze-uśmiechnęłam się
-Tato...mam do ciebie prosbę-powiedziałam
-Jaką-spytał tata
-Czy mógł byś stanąć na murach i je obserwować?-zaczęłam-mamy tylko jednego strażnika ale nocnego-powiedziałam
-Dobrze-powiedział tata i wyszedł
-Mam nadzieje że orkowie nie zaatakują w najblirzszym czasie-powiedziałam
-Nie martw się-powiedział Rock
-Dobrze...postaram się nie martwić-powiedziałam i przytuliłam maluchy
-To dobrze-uśmiechnęłam się
-Tato...mam do ciebie prosbę-powiedziałam
-Jaką-spytał tata
-Czy mógł byś stanąć na murach i je obserwować?-zaczęłam-mamy tylko jednego strażnika ale nocnego-powiedziałam
-Dobrze-powiedział tata i wyszedł
-Mam nadzieje że orkowie nie zaatakują w najblirzszym czasie-powiedziałam
-Nie martw się-powiedział Rock
-Dobrze...postaram się nie martwić-powiedziałam i przytuliłam maluchy
Od Rocka cd. historii Lumery- Codzienny patrol
-Tak. Dobra cześć.
I ruszyliśmy do szczeniaków.
-To dobrze, że nie kręcą się w okół orkowie.
-Racja, ale z jednej strony trzeba uważać.
Dotarliśmy do Demona i szczeniaków.
-I jak tam łobuzy?
<Lumera?>
I ruszyliśmy do szczeniaków.
-To dobrze, że nie kręcą się w okół orkowie.
-Racja, ale z jednej strony trzeba uważać.
Dotarliśmy do Demona i szczeniaków.
-I jak tam łobuzy?
<Lumera?>
Od Lumery! cd. historii Logana-Codzienny patrol
-A no właśnie...nie było cię gdy wszyscy tak pchali się aby zobaczyć maluchy-powiedziałam
-Nie mogłem przyjść bo patrolowałem okolicę z Aragornem-powiedział Logan
-Aha...rozumiem-powiedziałam
-A maluchy to gdzie są?-spytał Logan
-Z moim tatą-powiedziałam-A tak wo gule to są jakieś orki?
-Na razie nie....ale to może być zły znak-powiedział Aragorn
-Hm....lepiej pójdę do małych-powiedziałam-Rock idziesz ze mną?
(Rock?)
-Nie mogłem przyjść bo patrolowałem okolicę z Aragornem-powiedział Logan
-Aha...rozumiem-powiedziałam
-A maluchy to gdzie są?-spytał Logan
-Z moim tatą-powiedziałam-A tak wo gule to są jakieś orki?
-Na razie nie....ale to może być zły znak-powiedział Aragorn
-Hm....lepiej pójdę do małych-powiedziałam-Rock idziesz ze mną?
(Rock?)
Od Logana -Codzienny patrol
Byłem z Aragornem na patrolu. Stał i rozglądał się.
-Ani śladu orków.
-To chyba dobrze-powiedziałem niepewnie.
-Może tak, może nie. Obawiam się, że to może być cisza przed burzą.
Po skończonym patrolu udałem się do Rocka.
-Cześć, kuzynie.
-Hej, co tam u ciebie?
-Po staremu. Właśnie byłem z Aragornem na patrolu.
-I co? Wiadomo coś nowego?
-Żadnego orka w okolicy. Aragorn boi się, że to cisza przed burzą.
W tym momencie weszła Lumera.
-Cześć, Logan.
-Hej. Właśnie jeszcze nie zdążyłem wam pogratulować dzieci.
<Lumera?>
-Ani śladu orków.
-To chyba dobrze-powiedziałem niepewnie.
-Może tak, może nie. Obawiam się, że to może być cisza przed burzą.
Po skończonym patrolu udałem się do Rocka.
-Cześć, kuzynie.
-Hej, co tam u ciebie?
-Po staremu. Właśnie byłem z Aragornem na patrolu.
-I co? Wiadomo coś nowego?
-Żadnego orka w okolicy. Aragorn boi się, że to cisza przed burzą.
W tym momencie weszła Lumera.
-Cześć, Logan.
-Hej. Właśnie jeszcze nie zdążyłem wam pogratulować dzieci.
<Lumera?>
Od Seleny- Nowa znajomość
Siedziałam nad wodospadem zwierzeń i śpiewałam:
1. Zgubiłam cały sens
W pracy zatracam się
Trzymam się zasad
Gram w tę grę
I nagle taka myśl
Zbyt wiele dni jak dziś
Marzeniom ciągle mówię "NIE"
Wzniosę się ponad to
Nie wrócę już
To będzie piękny lot
Ref.
Szybujemy do gwiazd x2
Mamy świat u swych stóp
Nie dogoni nas czas
Ruszajmy szkoda dnia
Ty przy mnie, z Tobą ja
Szybujemy do gwiazd...
2. Mówię co w duszy gra
Czy to naprawdę ja?
Z każdym oddechem czuję, że
Umiem zatrzymać czas
Gonitwie powiem "pas"
Zwolnij, nie biegnij
Haaa...
Daj się nieść
Szczęścia nie da mi marmurowy pałac
(O nie)
Od nowa uczę się żyć
(Haaa...)
Słucham głosu serca
Poszybuję w górę
Do gwiazd bo wolna chcę być
Ref.
Szybujemy do gwiazd x2
Mamy świat u swych stóp
Nie dogoni nas czas
Ruszajmy szkoda dnia
Szybujemy do gwiazd x2
Niechaj niesie nas wiatr
(Szkoda tych dni możesz wciąż dalej gnać...!)
Szkoda tych dni możesz dalej gnać
Ty przy mnie, z Tobą ja
Szybujemy do gwiazd x5
Nawet nie zauważyłam kiedy ktoś przyszedł i przysłuchiwał mi się.
-Ładnie śpiewasz powiedział ktoś za mną.
-Długo tu stoisz?
-Trochę.
-Jesteś nowy?
-Tak. Jestem Ire.
-A ja Selena. Miło poznać.
<Ire?>
1. Zgubiłam cały sens
W pracy zatracam się
Trzymam się zasad
Gram w tę grę
I nagle taka myśl
Zbyt wiele dni jak dziś
Marzeniom ciągle mówię "NIE"
Wzniosę się ponad to
Nie wrócę już
To będzie piękny lot
Ref.
Szybujemy do gwiazd x2
Mamy świat u swych stóp
Nie dogoni nas czas
Ruszajmy szkoda dnia
Ty przy mnie, z Tobą ja
Szybujemy do gwiazd...
2. Mówię co w duszy gra
Czy to naprawdę ja?
Z każdym oddechem czuję, że
Umiem zatrzymać czas
Gonitwie powiem "pas"
Zwolnij, nie biegnij
Haaa...
Daj się nieść
Szczęścia nie da mi marmurowy pałac
(O nie)
Od nowa uczę się żyć
(Haaa...)
Słucham głosu serca
Poszybuję w górę
Do gwiazd bo wolna chcę być
Ref.
Szybujemy do gwiazd x2
Mamy świat u swych stóp
Nie dogoni nas czas
Ruszajmy szkoda dnia
Szybujemy do gwiazd x2
Niechaj niesie nas wiatr
(Szkoda tych dni możesz wciąż dalej gnać...!)
Szkoda tych dni możesz dalej gnać
Ty przy mnie, z Tobą ja
Szybujemy do gwiazd x5
Nawet nie zauważyłam kiedy ktoś przyszedł i przysłuchiwał mi się.
-Ładnie śpiewasz powiedział ktoś za mną.
-Długo tu stoisz?
-Trochę.
-Jesteś nowy?
-Tak. Jestem Ire.
-A ja Selena. Miło poznać.
<Ire?>
Od Lumery!One są przesłodkie...
Po paru dniach urodziły się szczeniaki....
Razem z Rock'iem nazwaliśmy je:
Kaspian:

Matt:

Verden:

Missi:

Missi to nasza jedyna córka.
Bardzo się cieszyliśmy gdy urodziły się maluchy.
Razem z Rock'iem nazwaliśmy je:
Kaspian:
Matt:
Verden:
Missi:

Missi to nasza jedyna córka.
Bardzo się cieszyliśmy gdy urodziły się maluchy.
Od Setha CD historii Diany- walka miedzy nami a elfami
Usiadłem i przyglądałem się jej. Zauważyła mnie.
-A ty co tu robisz? Nie jesteś z mamą?
-Nie. Wyjaśniliśmy sobie co mieliśmy, a teraz powinna pogadać z tatą, Meg i Lily.
-Acha.
-Wiesz co myślałem nad tą naszą sprawą.
-I?-zapytała z nadzieją.
-Myślę, że moglibyśmy spróbować. Bo może gdzieś...w głębi... Też cię.... Też....-wziąłem oddech- Też cię kocham.
<Diana?>
-A ty co tu robisz? Nie jesteś z mamą?
-Nie. Wyjaśniliśmy sobie co mieliśmy, a teraz powinna pogadać z tatą, Meg i Lily.
-Acha.
-Wiesz co myślałem nad tą naszą sprawą.
-I?-zapytała z nadzieją.
-Myślę, że moglibyśmy spróbować. Bo może gdzieś...w głębi... Też cię.... Też....-wziąłem oddech- Też cię kocham.
<Diana?>
Bez tytułu...mauteriana jeżeli mogę prosić to podaj tytuła xD
Szłam właśnie po terenach nieznanego mi dotychczas lasu aż nagle
zauważyłam, że liście obok mnie się poruszyły i wyskoczył z nich czarny
wilk.
- Ty tu chyba nowa, nie? - zapytał
- No tak, jestem tu nowa
- A może chciałabyś dołączyć do mojej watahy?
- Z chęcią, a jak się zwie?
- Wataha pierścienia
- Ładnie, wasza Alfa ma dobry gust
- Heh, chodź zaprowadzę cię
Gdy już dotarliśmy na miejsce czarny wilk oprowadził mnie po watasze a potem musiałam radzić sobie sama.
- Eh - pomyślałam - Nawet nie zapytałam jak ma na imię...
- A tak jakby co Dark jestem
- Jezu! Przestraszyłaś mnie
- Sorki
- Spoko
C.D.N
- Ty tu chyba nowa, nie? - zapytał
- No tak, jestem tu nowa
- A może chciałabyś dołączyć do mojej watahy?
- Z chęcią, a jak się zwie?
- Wataha pierścienia
- Ładnie, wasza Alfa ma dobry gust
- Heh, chodź zaprowadzę cię
Gdy już dotarliśmy na miejsce czarny wilk oprowadził mnie po watasze a potem musiałam radzić sobie sama.
- Eh - pomyślałam - Nawet nie zapytałam jak ma na imię...
- A tak jakby co Dark jestem
- Jezu! Przestraszyłaś mnie
- Sorki
- Spoko
C.D.N
Od Diany! doskonalenie żywiołów...
Pewnego ranka nabrała mnie ochota na bardzo długi spacer. Miałam w domu
duży plecak wzięłam go i włożyłam do niego zapas jedzenia na co najmniej
cztery dni i ruszyłam. Chciałam udoskonalić swoje umiejętności nad
żywiołami postanowiłam odnaleźć wilki z legend o doskonałych
umiejętnościach nad żywiołami. Pierwsza była legenda o wilku ognia który
żyje na największym wulkanie w watasze "ogień naszym światem" w
zachodniej części mordoru oddaloną o jeden dzień drogi z tond. Leciałam
cały dzień aż dotarłam z góry szybko zobaczyłam wielki wulkan i
wilczycę...

-witaj - powiedziałam kłaniając się
- co ty znowuż z przybłęda?
-jestem Diana...
-trzeba było tak od razu... wiem chcesz żebym cię uczyła doskonalić żywioł ognia
-zgadza się
Wilczyca zrobiła coś czego się nie spodziewałam wypowiedziała dziwne zaklęcie w języku starodawnych elfów...
-teraz masz wszystkie moje umiejętności nad ogniem....
Nie tego się spodziewałam ale dobra. Postanowiłam iść teraz do wilka wody z rohamu. Znajdował się cztery godziny drogi stąd. Lecąc pokonałam ten dystans dużo szybciej według legendy szukać trzeba było dużego jeziora i małej chatki. Jest znalazłam poleciałam tam i zobaczyłam wilka wody

Tam już zaczęła się nauka, uczył mnie z dwa dni a mi już brakowało sił ze zmęczenia po zakończeniu nauczenia zaproponował mi poczęstunek i posłanie oczywiście zgodziłam się, spałam do rana a po obudzeniu się ruszyłam do wilka powietrza z legendy wynikało że znajdę go w królestwie powietrza w chmurach nad doliną hobitów, co?- pomyślałam lecz gdy doleciałam wiedziałam że to to:

Przed tą budowlą była tabliczka gdzie pisało: "Wlecą tu tylko wilki powietrza i tylko z czystym sercem" Bez namysłu wleciałam w chmurę i zobaczyłam piękne królestwo wilków powietrza a po chwili zobaczyłam wilka z legendy. Powiedziałam mu kim jestem i spytałam się czy będzie mnie uczyć, zgodził się.
Uczył mnie z dwa dni i poleciałam dalej do wilka ziemi który znajdował się na wyspie na morzu trzy dni drogi z tond wątpiłam czy to w ogóle się tam znajduje ale cóż... Leciałam dosyć długo ale doleciałam i znalazłam wilka ziemi:

Uczyłam się u niego trzy długie doby ale udało stałam się najpotężniejszą waderą wśród wilków. Po drodze do domu postanowiłam wejść do największej biblioteki i przeczytać coś o mnie. Było tam wszystko ale przeczytałam tylko do teraz gdyż nie chciałam znać przyszłości...
Ruszyłam do domu leciałam aż pięć dni, i nareszcie mam pomysł na stanowisko a mianowicie.... wojowniczka gdyż mam waleczne serce.
THE END
-witaj - powiedziałam kłaniając się
- co ty znowuż z przybłęda?
-jestem Diana...
-trzeba było tak od razu... wiem chcesz żebym cię uczyła doskonalić żywioł ognia
-zgadza się
Wilczyca zrobiła coś czego się nie spodziewałam wypowiedziała dziwne zaklęcie w języku starodawnych elfów...
-teraz masz wszystkie moje umiejętności nad ogniem....
Nie tego się spodziewałam ale dobra. Postanowiłam iść teraz do wilka wody z rohamu. Znajdował się cztery godziny drogi stąd. Lecąc pokonałam ten dystans dużo szybciej według legendy szukać trzeba było dużego jeziora i małej chatki. Jest znalazłam poleciałam tam i zobaczyłam wilka wody
Tam już zaczęła się nauka, uczył mnie z dwa dni a mi już brakowało sił ze zmęczenia po zakończeniu nauczenia zaproponował mi poczęstunek i posłanie oczywiście zgodziłam się, spałam do rana a po obudzeniu się ruszyłam do wilka powietrza z legendy wynikało że znajdę go w królestwie powietrza w chmurach nad doliną hobitów, co?- pomyślałam lecz gdy doleciałam wiedziałam że to to:
Przed tą budowlą była tabliczka gdzie pisało: "Wlecą tu tylko wilki powietrza i tylko z czystym sercem" Bez namysłu wleciałam w chmurę i zobaczyłam piękne królestwo wilków powietrza a po chwili zobaczyłam wilka z legendy. Powiedziałam mu kim jestem i spytałam się czy będzie mnie uczyć, zgodził się.
Uczył mnie z dwa dni i poleciałam dalej do wilka ziemi który znajdował się na wyspie na morzu trzy dni drogi z tond wątpiłam czy to w ogóle się tam znajduje ale cóż... Leciałam dosyć długo ale doleciałam i znalazłam wilka ziemi:
Uczyłam się u niego trzy długie doby ale udało stałam się najpotężniejszą waderą wśród wilków. Po drodze do domu postanowiłam wejść do największej biblioteki i przeczytać coś o mnie. Było tam wszystko ale przeczytałam tylko do teraz gdyż nie chciałam znać przyszłości...
Ruszyłam do domu leciałam aż pięć dni, i nareszcie mam pomysł na stanowisko a mianowicie.... wojowniczka gdyż mam waleczne serce.
THE END
Od Diany CD historii setha- walka miedzy nami a elfami...
nie ma za co
Nie chciałam przeszkadzać im więc poszłam do mojego towarzysza żeby coś porobić z nim.
-witaj diana
-witaj
-co taka smutna jesteś?
-nic po prostu nie wiem co ze sobą zrobić
-hmmm. mam pomysł może pokażesz mi co umiesz zrobić z żywiołami?
-no dobrze....
Poszliśmy nad moje miejsce do ćwiczeń nad żywiołami, pokazałam mu mnóstwo sztuczek łączące cztery żywioły naraz zmieniając zupełnie swój wygląd:

Mój towarzysz był zdziwiony moimi umiejętnościami...
Po chwili zjawił się Seth....
(Seth co tu robisz?)
Nie chciałam przeszkadzać im więc poszłam do mojego towarzysza żeby coś porobić z nim.
-witaj diana
-witaj
-co taka smutna jesteś?
-nic po prostu nie wiem co ze sobą zrobić
-hmmm. mam pomysł może pokażesz mi co umiesz zrobić z żywiołami?
-no dobrze....
Poszliśmy nad moje miejsce do ćwiczeń nad żywiołami, pokazałam mu mnóstwo sztuczek łączące cztery żywioły naraz zmieniając zupełnie swój wygląd:
Mój towarzysz był zdziwiony moimi umiejętnościami...
Po chwili zjawił się Seth....
(Seth co tu robisz?)
niedziela, 13 października 2013
Od Lumery! cd. historii Ire-Historia dotarcia tu...
-Jestem Lumera-odpowiedziałam
-Jesteś może w jakiejś watasze lub coś takiego-spytał-Bo szczerze to tylko słyszałem o czym takim...
-Tak się składa że jestem alfą...-powiedziałam
-A czy mógł bym dołączyć?-zapytał
-Oczywiście....chodź za mną-powiedzialam
Jeszcze przez cały dzień pokazywałam Ire cały teren....
I zapoznawałam go z innymi wilkami....
-Jesteś może w jakiejś watasze lub coś takiego-spytał-Bo szczerze to tylko słyszałem o czym takim...
-Tak się składa że jestem alfą...-powiedziałam
-A czy mógł bym dołączyć?-zapytał
-Oczywiście....chodź za mną-powiedzialam
Jeszcze przez cały dzień pokazywałam Ire cały teren....
I zapoznawałam go z innymi wilkami....
Od Ire! Historia dotarcia tu...
Gdy
byłem szczeniakiem, moi rodzice umarli. Kilka dni po tym zdarzeniu,
spotkałem czarnoksiężnika Malzahara, który zabrał mnie do Pustki.
Większość myśli pewnie, że Pustka, to miejsce puste, bez żyjących w nim
stworzeń, lecz w rzeczywistości, roi się tam od różnych stworów. Warto
także dodać, że byłem tam jedynym wilkiem. Mieszkając tam, mój charakter
się zmienił. Z miłego wilka, stałem się złośliwym i wrednym wilkiem.
Mieszkałem tam przez dwa lata. Po dwóch latach przebywania w Pustce,
postanowiłem wynieść się stamtąd i wyruszyć w świat. Po paru miesiącach
wędrówki, dotarłem do Śródziemia. Było tam wiele wilków. Szczerze mówiąc
gdy ujrzałem innego wilka zdziwiłem się, gdyż byłem przyzwyczajony do
widoku różnych dziwnych stworów. Po chwili, podeszła do mnie jakaś
wilczyca.
- Kim jesteś, skąd pochodzisz i co tu robisz? - Spytała. - Jestem Ire, pochodzę z Pustki, przyszedłem tu, gdyż życie w Pustce mi się znudziło. - Odpowiedziałem. - A Ty jak się nazywasz? (Lumera?) |
|
Od Rocka Cd historii Lumery Zakochanie
Nadal miała smętną minę.
-Ej, Lumera uśmiechnij się. Będzie dobrze.
-Tak uważasz?
-A jak.
Reszta dnia minęła nam spokojnie.
-Ej, Lumera uśmiechnij się. Będzie dobrze.
-Tak uważasz?
-A jak.
Reszta dnia minęła nam spokojnie.
Od Setha CD historii Diany- Walka między nami a elfami
Siedziałem nad jeziorem, gdy usłyszałem kroki.
-Seth mam dla ciebie niespodziankę.
Odwróciłem się powoli i zobaczyłem ją. Wyglądała inaczej niż za życia.
-Seth?
-Mama?
-Tak, to ja.
-Tak, to ja? to wszystko co masz mi do powiedzenia?
-Ale o co ci chodzi?
-Ja, Meg, Lily i tata uważaliśmy, że nie żyjesz. Dlaczego nawet nie dałaś znaku życia?
-Nie mogłam. Zrozum, Saruman mnie ożywił i musiałam mu służyć.
-Rozumiem i wybaczam, ale to nie mi powinnaś się tłumaczyć. Dzięki, Diana za znalezienie jej.
<Diana?>
-Seth mam dla ciebie niespodziankę.
Odwróciłem się powoli i zobaczyłem ją. Wyglądała inaczej niż za życia.
-Seth?
-Mama?
-Tak, to ja.
-Tak, to ja? to wszystko co masz mi do powiedzenia?
-Ale o co ci chodzi?
-Ja, Meg, Lily i tata uważaliśmy, że nie żyjesz. Dlaczego nawet nie dałaś znaku życia?
-Nie mogłam. Zrozum, Saruman mnie ożywił i musiałam mu służyć.
-Rozumiem i wybaczam, ale to nie mi powinnaś się tłumaczyć. Dzięki, Diana za znalezienie jej.
<Diana?>
Od Demona Cd historii lumery - nowa informacja
-słuchaj lumera nie jestem zbyt zadowolony ale no cóż twoja mama była
tylko o 2 miesiące od ciebie starsza i też miała szczeniaczki
-naprawdę nie gniewasz się?
-nie po za tym moja złość nic tu nie pomoże
-naprawdę nie gniewasz się?
-nie po za tym moja złość nic tu nie pomoże
Od Demona! Decyzja
Dzisiejszego dnia zwołałem całą watahę
-jako po poprzedni alfa ogłaszam że nową alfą zostaje lumera a po ślubie samcem alfa zostanie Rock
Wilki były zdziwione a najbardziej lumera
-dziękuje tato
-sprawuj dobrze władze i jeszcze jedna rzecz niech ci władza nie uderzy do głowy
-jako po poprzedni alfa ogłaszam że nową alfą zostaje lumera a po ślubie samcem alfa zostanie Rock
Wilki były zdziwione a najbardziej lumera
-dziękuje tato
-sprawuj dobrze władze i jeszcze jedna rzecz niech ci władza nie uderzy do głowy
Od Lumery!cd. historii Nuisy-Nowa informacja...
Rock popatrzył się na mnie a tata tylko czekał na odpowiedź...
-No....ym....am....jestem-powiedziałam i pobiegłam do jaskini a za mną pobiegł Rock
-I co ja teraz zrobię?-spytałam Rock'a
-Nie martw się-powiedział
-Jak mam się nie martwić-powiedziałam
Do jaskini wszedł tata:
(Demon?)
-No....ym....am....jestem-powiedziałam i pobiegłam do jaskini a za mną pobiegł Rock
-I co ja teraz zrobię?-spytałam Rock'a
-Nie martw się-powiedział
-Jak mam się nie martwić-powiedziałam
Do jaskini wszedł tata:
(Demon?)
Od Nuisy! Cd historii lumery- nowa informacja
Byłam zdziwiona gdyż okazało się że lumera jest w ciąży..
-i co? -słuchaj... jesteś w ciąży -ojoj niedobrze, mam prośbę nie mów o tym ojcu ok? -sama mu powiesz Lumera poszła do Demona -i co?- spytałem (Lumera?) |
|
Od Lumery!cd. historii Demona-Nowa informacja...
*U Nuisy*
-Cześć-powiedziałam
-Co tu robisz?-spytała Nuisa
-Tata kazał mi tu przyjść żebyś sprawdziła czy jestem w ciąży czy nie-odpowiedziałam
-Siadaj-powiedziała i zaczęła mnie badać
(Nuisa?)
-Cześć-powiedziałam
-Co tu robisz?-spytała Nuisa
-Tata kazał mi tu przyjść żebyś sprawdziła czy jestem w ciąży czy nie-odpowiedziałam
-Siadaj-powiedziała i zaczęła mnie badać
(Nuisa?)
Od Demona Cd historii lumery - nowa informacja
-natychmiast masz iść do Nuisy żeby sprawdziła czy jesteś w ciąży
-ale tato my się za bardzo nie lubimy...
-masz iść do niej i to teraz
(Lumera?)
-ale tato my się za bardzo nie lubimy...
-masz iść do niej i to teraz
(Lumera?)
Od Lumery!cd. historii Demona-Nowa informacja
-No wiesz tato...-zaczęłam
Tata spojrzał się na mnie....
-No ale my już....i ja nie wiem czy...-dokończyłam
(Demon?)
Tata spojrzał się na mnie....
-No ale my już....i ja nie wiem czy...-dokończyłam
(Demon?)
Od demona!- Nawa informacja
Gdy przechadzałem się po terenie zobaczyłem rocka i lumere przytulających się do siebie...
-co tu się dzieje?- spytałem ich
-tato my...
-nie musisz się tłumaczyć cieszę się wręcz że znalazłaś sobie partnera życia tylko mam jedną prośbę nie miejcie od razu szczeniaczków ok?
(Lumera ale wpadka
)
-co tu się dzieje?- spytałem ich
-tato my...
-nie musisz się tłumaczyć cieszę się wręcz że znalazłaś sobie partnera życia tylko mam jedną prośbę nie miejcie od razu szczeniaczków ok?
(Lumera ale wpadka
Od Diany CD historii setha- walka miedzy nami a elfami
-słuchaj jesteś pięknym basiorem i wiedz że mogę ci dać tyle czasu ile tylko chcesz- powiedziałam
Było mi trochę smutno, ale no cóż postanowiłam znaleźć matkę Setha szybko pobiegłam na zachód mijając po drodze mnóstwo watah, każdą pytałam czy jej nie widziała żadna wataha jej nie widziała. Po trzech dobach odnalazłam ją przy wodospadzie zagłady gdzie chciała się zabić...
-nie....- krzyknęłam
Wadera spojrzała w moją stronę
-czego tu szukasz?
-ciebie
-po co mnie?
- szukam cię gdyż twój syn Seth chce ci dać szansę choć ze mną a zaprowadzę cię do niego
Wadera bez namysłu poszła za mną ja leciałam ona biegła, po dwóch dniach dobiegliśmy do watahy i do Setha siedział nad jeziorem płaczu...
-Seth mam dla ciebie niespodziankę
Seth odwrócił się i zobaczył swoją matkę
(Seth?)
Było mi trochę smutno, ale no cóż postanowiłam znaleźć matkę Setha szybko pobiegłam na zachód mijając po drodze mnóstwo watah, każdą pytałam czy jej nie widziała żadna wataha jej nie widziała. Po trzech dobach odnalazłam ją przy wodospadzie zagłady gdzie chciała się zabić...
-nie....- krzyknęłam
Wadera spojrzała w moją stronę
-czego tu szukasz?
-ciebie
-po co mnie?
- szukam cię gdyż twój syn Seth chce ci dać szansę choć ze mną a zaprowadzę cię do niego
Wadera bez namysłu poszła za mną ja leciałam ona biegła, po dwóch dniach dobiegliśmy do watahy i do Setha siedział nad jeziorem płaczu...
-Seth mam dla ciebie niespodziankę
Seth odwrócił się i zobaczył swoją matkę
(Seth?)
Od Lumery!cd. historii Rock'a-Zakochanie...
-Dobrze-odpowiedziałam
-Idziemy się przejść?-spytał Rock
-Chodźmy-powiedziałam
*W lesie*
-Myślisz że mój tata nas ukarze?-spytałam
-Ale za co?-spytał
-Nie powinniśmy...przed ślubem...taki jest kodeks-powiedziałam
-Hm....myślę że nie-powiedział
-Nie jestem tego pewna...mój tata po śmierci mamy i Dewin jest przygnębiony i nie sądzę aby chciał teraz o tym słyszeć a jak się dowie to na pewno nas ukara...-powiedziałam
-To może mu nic nie mówmy-powiedział Rock
-Dobrze...nic mu nie powiemy-powiedziałam
(Rock?)
-Idziemy się przejść?-spytał Rock
-Chodźmy-powiedziałam
*W lesie*
-Myślisz że mój tata nas ukarze?-spytałam
-Ale za co?-spytał
-Nie powinniśmy...przed ślubem...taki jest kodeks-powiedziałam
-Hm....myślę że nie-powiedział
-Nie jestem tego pewna...mój tata po śmierci mamy i Dewin jest przygnębiony i nie sądzę aby chciał teraz o tym słyszeć a jak się dowie to na pewno nas ukara...-powiedziałam
-To może mu nic nie mówmy-powiedział Rock
-Dobrze...nic mu nie powiemy-powiedziałam
(Rock?)
Od Rocka Cd historii Lumery Zakochanie
Obudziłem się wcześnie rano. Lumera jeszcze spała. Wstałem po cichu w
wyszedłem z jej jaskini. Zacząłem moje co ranne ćwiczenia, gdy wstała
Lumera.
-Cześć-przywitałem się.
-Hej.
-I jak się spało?
<Lumera?>
-Cześć-przywitałem się.
-Hej.
-I jak się spało?
<Lumera?>
Od Diany! Spotkanie towarzysza
Pewnego ranka pobiegłam nad tajemnicze miejsce które znalazłam dwa dni
temu, biegłam aż wpadłam w elfa był to thranduil król leśnego królestwa.
-przepraszam wasza wysokość
-nic się nie stało.. zaraz zaraz to ty jesteś Diana?
-tak
-to ty jesteś legendarną wilczycą czterech żywiołów?
-zgadza się
-wiesz moim przeznaczeniem jest zostać twoim towarzyszem jeśli oczywiście się zgadzasz
-jasne że tak zawsze marzyłam żeby mieć towarzysza
Po tych słowach białe światło zabłysnęło i zostaliśmy towarzyszami...
-przepraszam wasza wysokość
-nic się nie stało.. zaraz zaraz to ty jesteś Diana?
-tak
-to ty jesteś legendarną wilczycą czterech żywiołów?
-zgadza się
-wiesz moim przeznaczeniem jest zostać twoim towarzyszem jeśli oczywiście się zgadzasz
-jasne że tak zawsze marzyłam żeby mieć towarzysza
Po tych słowach białe światło zabłysnęło i zostaliśmy towarzyszami...
Od Nuisy! CD historii- Śmiertelna klątwa nuisy!!
Po moich ostatnich słowach zdjął ze mnie klątwę i zaczął uciekać jak
kurczak, obok mnie stało koło 400wilków małe duże ładne brzydki
skrzydlate i inne wszystkie patrzyły się na mnie. Elfy podeszły do nas i
również zaczęli na mnie patrzeć po chwili krzyknęli:
-nuisa uratowała nas
Szczerze cieszyłam się lecz wiedziałam że wszystkie te wilki były głodne i spragnione więc urządziłam imprezę z mnóstwem jedzenia i napojów. Późnym wieczorem każdy z wilków poszedł w swoją stronę i słuch po nich zaginął, lecz zanim odeszli podarowali mi róg w który jak dmuchnę każdy z nich przybiegnie na wezwanie i będzie walczył po mojej stronię. Widziałam że sarumon jeszcze wróci lecz u żadnego wilka nie znajdzie pomocy.
THE END
-nuisa uratowała nas
Szczerze cieszyłam się lecz wiedziałam że wszystkie te wilki były głodne i spragnione więc urządziłam imprezę z mnóstwem jedzenia i napojów. Późnym wieczorem każdy z wilków poszedł w swoją stronę i słuch po nich zaginął, lecz zanim odeszli podarowali mi róg w który jak dmuchnę każdy z nich przybiegnie na wezwanie i będzie walczył po mojej stronię. Widziałam że sarumon jeszcze wróci lecz u żadnego wilka nie znajdzie pomocy.
THE END
Od Nuisy! Śmiertelna klątwa nuisy!!
Minął miesiąc od bitwy pod mordorem elrond przez cały ten czas próbował
ściągnąć ze mnie klątwę lecz nic to nie dawało nadal miałam na sobie
klątwę. Elrond zakazał opuszczać rivendell gdyż po za nim elfy nie miały
swojej magii żeby mię chronić przed mordorem który planuję na mnie
zemstę. Widziałam w oczach elfów nienawiść do mnie za zabicie ich
bliskich, to było straszne!! Lecz pewnego dnia przyszli... armię
sarumana nie mogłam pozwolić żeby przez zemnie zginęło mnóstwo elfów
zarzuciłam wyzwanie "cała armia przeciwko mnie"
-wilki każdy z was bez wyjątku był kiedyś normalnym wilkiem którego spotkało nieszczęście lecz czy to powód żeby robić z siebie potwory i służyć temu okropnemu sarumanowi on was nawet nie szanuje wykorzystuje was do swoich planów do zabierania terenów sąsiednich terenów a teraz do pozbycia się mnie przejrzyjcie na oczy- powiedziałam a po moich słowach prawie wszystkie wilki zmieniły wyglądy i przeszły na stronę dobra stanęły za mną, było nas większość lecz nadal koło setki wilków nadal była po drugiej stronię, kazałam wilkom dobra się cofnąć posłuchali a ja wzbiłam się w powietrze choć nie miałam skrzydeł użyłam żywiołu krwi i wilki które były po drugiej stronie straciły krew zła i były już dobre został tylko saruman, darowałam mu życie choć dużo wilków na moim miejscu zabiło by go:
-uciekaj! - krzyknęłam
-zabij mię
-nie nie jestem tobą
CDN
-wilki każdy z was bez wyjątku był kiedyś normalnym wilkiem którego spotkało nieszczęście lecz czy to powód żeby robić z siebie potwory i służyć temu okropnemu sarumanowi on was nawet nie szanuje wykorzystuje was do swoich planów do zabierania terenów sąsiednich terenów a teraz do pozbycia się mnie przejrzyjcie na oczy- powiedziałam a po moich słowach prawie wszystkie wilki zmieniły wyglądy i przeszły na stronę dobra stanęły za mną, było nas większość lecz nadal koło setki wilków nadal była po drugiej stronię, kazałam wilkom dobra się cofnąć posłuchali a ja wzbiłam się w powietrze choć nie miałam skrzydeł użyłam żywiołu krwi i wilki które były po drugiej stronie straciły krew zła i były już dobre został tylko saruman, darowałam mu życie choć dużo wilków na moim miejscu zabiło by go:
-uciekaj! - krzyknęłam
-zabij mię
-nie nie jestem tobą
CDN
Od Setha CD historii Diany- walka miedzy nami a elfami
Byłem w szoku. Owszem lubię Dianę, nawet bardzo, ale czy kocham?
-Eee.... Nie masz za co przepraszać.
Zapadła niezręczna cisza.
-Mówisz, że mnie kochasz. Tak?
-Tak.
-Słuchaj, Diana. Lubię cię nawet bardzo, ale nie jestem pewny czy to jest coś więcej i nie chcę niszczyć naszej przyjaźni. Kiedy będę pewny swoich uczuć wtedy kto wie... Poza tym jak możesz kochać kogoś takiego jak ja???
<Diana?>
-Eee.... Nie masz za co przepraszać.
Zapadła niezręczna cisza.
-Mówisz, że mnie kochasz. Tak?
-Tak.
-Słuchaj, Diana. Lubię cię nawet bardzo, ale nie jestem pewny czy to jest coś więcej i nie chcę niszczyć naszej przyjaźni. Kiedy będę pewny swoich uczuć wtedy kto wie... Poza tym jak możesz kochać kogoś takiego jak ja???
<Diana?>
Od Darka- ,,Nowy rozdział życia"
Byłem wykończony udawaniem kogoś kim nie jestem. Pewnego dnia
postanowiłem uciec. Stałem się niewidzialny i uciekłem. Obawiałem się
tego co zrobi mi Saruman jeśli mnie dorwie. Biegłem aż spotkałem na
mojej drodze elfów. Wiedziałem, że to Elrond i jego straż.
-Kim jesteś-zapytał elf.
-Jestem Dark, byłem w Mordorze i uciekłem.
-Dlaczego?
-Zmęczyło mnie udawanie kogoś innego.
-Dobrze chodź ze mną do Rivendell.
Po kilku dniach zaprowadził mnie do watahy.
<Ktoś dokończy?>
-Kim jesteś-zapytał elf.
-Jestem Dark, byłem w Mordorze i uciekłem.
-Dlaczego?
-Zmęczyło mnie udawanie kogoś innego.
-Dobrze chodź ze mną do Rivendell.
Po kilku dniach zaprowadził mnie do watahy.
<Ktoś dokończy?>
sobota, 12 października 2013
Od Diany CD historii setha- walka miedzy nami a elfami
-to akurat wiem, wiesz muszę ci coś powiedzieć...
-co?
-kocham cię- powiedziałam i pocałowałam go w pyszczek
-przepraszam cię- powiedziałam
(Seth?)
-co?
-kocham cię- powiedziałam i pocałowałam go w pyszczek
-przepraszam cię- powiedziałam
(Seth?)
Od Setha CD historii Diany- Seth jest taki taki...
Stałem tak zastanawiając się. Może i dać jej szanse.
-Sam nie wiem-powiedziałem spokojnie po raz pierwszy od dawna.
-Seth to wciąż twoja matka i nadal cię kocha. Daj jej szansę.
Szansa? Ojciec całe życie powtarzał, że każdy nie zależnie od rasy zasługuje na drugą szansę. Ale czy i teraz by to powiedział?
-Muszę to przemyśleć.
Poszedłem nad jezioro i długo tam siedziałem. Wróciłem do mojej stałej formy, czyli zgorzkniałego, szarego, wilka i wstałem. Ruszyłem do Diany.
-Może i powinienem dać jej szansę, ale...
-Ale co?
-Ale nie myśl, że od razu wybaczę.
<Diana?>
-Sam nie wiem-powiedziałem spokojnie po raz pierwszy od dawna.
-Seth to wciąż twoja matka i nadal cię kocha. Daj jej szansę.
Szansa? Ojciec całe życie powtarzał, że każdy nie zależnie od rasy zasługuje na drugą szansę. Ale czy i teraz by to powiedział?
-Muszę to przemyśleć.
Poszedłem nad jezioro i długo tam siedziałem. Wróciłem do mojej stałej formy, czyli zgorzkniałego, szarego, wilka i wstałem. Ruszyłem do Diany.
-Może i powinienem dać jej szansę, ale...
-Ale co?
-Ale nie myśl, że od razu wybaczę.
<Diana?>
Od Lumery!cd. historii Rock'a-Zakochanie...
-W sumie to niewiele o nim wiem...był towarzyszem mojej mamy-powiedziałam
-Aha-powiedział
-Rozgość się-powiedziałam i usiadłam a obok mnie usiadł Rock
-I co sama tak tutaj mieszkasz?-spytał
-Tak...w sumie to mamy dużo jaskiń.....większość jest niezamieszkana....-odpowiedziałam
-Ja powiem szczerze że nie lubię zbytnio samotności-powiedział
-Ja też nie...-powiedziałam
Przez chwilę była cisza....wreszcie zdobyłam się na odwagę i pocałowałam Rock'a....
Szybko pobiegłam w kąt i skuliłam się....
-Łał-powiedział Rock
-Przepraszam jeżeli Cię to uraziło-powiedziałam
-No wiesz...muszę Ci się do czegoś przyznać....ja Cię kocham-powiedział Rock
Normalnie nie wiedziałam co powiedzieć ale gdy się zebrałam to podeszłam do Rock'a i przytuliłam sie do niego....
-Kocham Cię-powiedziałam
-Ja też Cię kocham-powiedział
*I później stało się to co się stało....xD*
(Rock?Zboczeniec ze mnie nie?)
-Aha-powiedział
-Rozgość się-powiedziałam i usiadłam a obok mnie usiadł Rock
-I co sama tak tutaj mieszkasz?-spytał
-Tak...w sumie to mamy dużo jaskiń.....większość jest niezamieszkana....-odpowiedziałam
-Ja powiem szczerze że nie lubię zbytnio samotności-powiedział
-Ja też nie...-powiedziałam
Przez chwilę była cisza....wreszcie zdobyłam się na odwagę i pocałowałam Rock'a....
Szybko pobiegłam w kąt i skuliłam się....
-Łał-powiedział Rock
-Przepraszam jeżeli Cię to uraziło-powiedziałam
-No wiesz...muszę Ci się do czegoś przyznać....ja Cię kocham-powiedział Rock
Normalnie nie wiedziałam co powiedzieć ale gdy się zebrałam to podeszłam do Rock'a i przytuliłam sie do niego....
-Kocham Cię-powiedziałam
-Ja też Cię kocham-powiedział
*I później stało się to co się stało....xD*
(Rock?Zboczeniec ze mnie nie?)
Od Rocka Cd historii Lumery Zakochanie
-Fajna jaskinia-powiedziałem.
-Dzięki. Jak ci się podoba w naszej watasze?
-Świetnie. Szczerze pierwszy raz jestem w jakiej kolwiek watasze podobnie jak Dragon. Do tej pory mieszkałem tam gdzie znalazłem jakąś jaskinię. No do czasu aż poznałem Gimliego. Wtedy włóczyłem się już z nim. A ty masz towarzysza?
-Tak, Legolasa.
-Podobno ciekawy z niego elf.
<Lumera?>
-Dzięki. Jak ci się podoba w naszej watasze?
-Świetnie. Szczerze pierwszy raz jestem w jakiej kolwiek watasze podobnie jak Dragon. Do tej pory mieszkałem tam gdzie znalazłem jakąś jaskinię. No do czasu aż poznałem Gimliego. Wtedy włóczyłem się już z nim. A ty masz towarzysza?
-Tak, Legolasa.
-Podobno ciekawy z niego elf.
<Lumera?>
Od Diany CD historii setha- walka miedzy nami a elfami
-a nie pamiętasz jak mi mówiłeś że każdy może się nawrócić?
-pamiętam ale to co innego
-posłuchaj zajrzałam w duszę twojej matki i ona cię kocha tak samo jak twoje rodzeństwo daj jej szansę może i jest inna ale to w ciąż twoja matka...
-nie to nie moja matka to potwór...
-nie mów tak ona cię kocha...
-ale ja jej nie!!!
-przecież to nadal twoja matka....
(Seth daj jej szansę...)
-pamiętam ale to co innego
-posłuchaj zajrzałam w duszę twojej matki i ona cię kocha tak samo jak twoje rodzeństwo daj jej szansę może i jest inna ale to w ciąż twoja matka...
-nie to nie moja matka to potwór...
-nie mów tak ona cię kocha...
-ale ja jej nie!!!
-przecież to nadal twoja matka....
(Seth daj jej szansę...)
Od Lumery!cd. historii Rock'a-Zakochanie...
-Ah...może i masz rację-powiedziałam
Uśmiechnął się...
-Nie wiem jak ty ale ja idę do jaskini...muszę przemyśleć to wszystko-powiedziałam
-Iść z tobą?-spytał
-Jak chcesz....mnie tam to już obojętne-powiedziałam
*W jaksini*
(Rock?)
Uśmiechnął się...
-Nie wiem jak ty ale ja idę do jaskini...muszę przemyśleć to wszystko-powiedziałam
-Iść z tobą?-spytał
-Jak chcesz....mnie tam to już obojętne-powiedziałam
*W jaksini*
(Rock?)
Od Setha CD historii Nuisy- walka miedzy nami a elfami
-Przepraszam was i muszę ci coś powiedzieć Seth twoja mama uciekła na zachód przez zemnie przepraszam- powiedziała i zemdlała.
Stałem "trawiąc" jej wiadomość. Moja matka... Dla mnie ona już nie istniała. Było to tylko coś co ożywił Saruman. Czy to coś potrafiło kochać?
-Nad czym myślisz-wyrwał mnie z zamyśleń głos Diany.
-To nie wina Nuisy, że ona uciekła. Tylko i wyłącznie jej. Nie mam zamiaru jej szukać.
-Seth, ale to twoja matka...
-Ona już dla mnie nie istnieje. To nie ona tylko coś stworzone przez Sarumana. I ojciec pewnie by mnie poparł. Chociaż nie wiem-dodałem po chwili.
<Diana?>
Stałem "trawiąc" jej wiadomość. Moja matka... Dla mnie ona już nie istniała. Było to tylko coś co ożywił Saruman. Czy to coś potrafiło kochać?
-Nad czym myślisz-wyrwał mnie z zamyśleń głos Diany.
-To nie wina Nuisy, że ona uciekła. Tylko i wyłącznie jej. Nie mam zamiaru jej szukać.
-Seth, ale to twoja matka...
-Ona już dla mnie nie istnieje. To nie ona tylko coś stworzone przez Sarumana. I ojciec pewnie by mnie poparł. Chociaż nie wiem-dodałem po chwili.
<Diana?>
Od Nuisy do Setha i Diany - walka miedzy nami a elfami
Pewnego razu patrolując teren ujrzałam nad chodządze armię elfów
krasnoludów i innych magicznych stworzeń lecz nie było wśród nich
wilków.. Od razu pobiegłam po moje armię. Stawiliśmy się licznie przed
bramą do mordoru. Nakazałam wilkom ruszyć do ataku wtedy patrzyłam jak
ginie mnóstwo wilków i elfów nie mogłam na to patrzeć wszędzie pełno
było krwi wtedy zrozumiałam co ja robię...
-stop macie się natychmiast wycofać- krzyknęłam do armii
Po tych słowach wszystkie wilki się cofnęły a ja stanęłam pomiędzy nimi i powiedziałam
-byłam zła za długo teraz zobaczyłam że to co robię jest złe, mam dość nie mogę moje serce i było może w mroku i cieniu lecz nie mogę już patrzeć na śmierć mnustwa stworzeń z mojego powodu
Naglę coś wzbiło mię w powietrz i wyleciał z moich oczu nosa i z uszu czarny i czerwony dym i spadłam na ziemię w swoim starym wyglądzie lecz straciłam przytomność słyszałam tylko głosy elfów zastanawiających się co ze mną zrobić, chwilę później ocknęłam się a obok mnie stały już diana i Seth i mnóstwo wilków i elfów oraz sarumana w powietrzu który chciał rzucić klątwę na wszystkich wtedy wysoko skoczyłam i klątwa padła na mnie a brzmiała tak : "zginiesz w dniu 4 twoich urodzin" Najważniejsze było tylko że nic się niestało innym. Po chwili znowu straciłam przytomność ocknęłam się w sali elronda, a obok mnie stał Seth z dianą, udało powiedzieć mi się tylko jedno zdanie:
-przepraszam was i muszę ci coś powiedzieć Seth twoja mama uciekła na zachód przez zemnie przepraszam- powiedziałam i zemdlałam
(Seth pogadaj z dianą ok?)
-stop macie się natychmiast wycofać- krzyknęłam do armii
Po tych słowach wszystkie wilki się cofnęły a ja stanęłam pomiędzy nimi i powiedziałam
-byłam zła za długo teraz zobaczyłam że to co robię jest złe, mam dość nie mogę moje serce i było może w mroku i cieniu lecz nie mogę już patrzeć na śmierć mnustwa stworzeń z mojego powodu
Naglę coś wzbiło mię w powietrz i wyleciał z moich oczu nosa i z uszu czarny i czerwony dym i spadłam na ziemię w swoim starym wyglądzie lecz straciłam przytomność słyszałam tylko głosy elfów zastanawiających się co ze mną zrobić, chwilę później ocknęłam się a obok mnie stały już diana i Seth i mnóstwo wilków i elfów oraz sarumana w powietrzu który chciał rzucić klątwę na wszystkich wtedy wysoko skoczyłam i klątwa padła na mnie a brzmiała tak : "zginiesz w dniu 4 twoich urodzin" Najważniejsze było tylko że nic się niestało innym. Po chwili znowu straciłam przytomność ocknęłam się w sali elronda, a obok mnie stał Seth z dianą, udało powiedzieć mi się tylko jedno zdanie:
-przepraszam was i muszę ci coś powiedzieć Seth twoja mama uciekła na zachód przez zemnie przepraszam- powiedziałam i zemdlałam
(Seth pogadaj z dianą ok?)
Od Rocka Cd historii Lumery Zakochanie
-Ej, mała. Wiem, że to boli, ale kiedyś ta rana zrośnie się i nie będzie
tak boleć. Ja też straciłem bliskie mi osoby i wiem co czujesz.
-Naprawdę?
-Tak. Moja matka i mój ojciec też nie żyją. Po pewnym czasie nie będzie to tak boleć.
<Lumera? Moja wena ma wakacje XD>
-Naprawdę?
-Tak. Moja matka i mój ojciec też nie żyją. Po pewnym czasie nie będzie to tak boleć.
<Lumera? Moja wena ma wakacje XD>
Od Setha CD historii Diany- Seth jest taki taki..
-Może być.
Wciąż wyglądałem jak ożywiony trup, ale byłem trochę spokojniejszy. Diana zamieniła się w ptaka i przelecieliśmy nad murem.
-Dobra teraz ostrożnie.
I zaczęliśmy się skradać.
<Diana? Brak weny>
Wciąż wyglądałem jak ożywiony trup, ale byłem trochę spokojniejszy. Diana zamieniła się w ptaka i przelecieliśmy nad murem.
-Dobra teraz ostrożnie.
I zaczęliśmy się skradać.
<Diana? Brak weny>
Od Lumery! cd. historii Rocka-Zakochanie...
-No więc tak:
Gdy się urodziłam myślałam że to moje rodzeństwo jest najważniejsze...
Jednak rok później zmarła moja matka....
A teraz moja siostra Dewin....
Z powodu jakiejś choroby.....-powiedziałam
-Przykro mi-powiedział Rock
Zaczęłam płakać...
(Rock?Brak weny xD)
Gdy się urodziłam myślałam że to moje rodzeństwo jest najważniejsze...
Jednak rok później zmarła moja matka....
A teraz moja siostra Dewin....
Z powodu jakiejś choroby.....-powiedziałam
-Przykro mi-powiedział Rock
Zaczęłam płakać...
(Rock?Brak weny xD)
Od Lumery.....Zaraza???
Ja nie mogłam się pogodzić ze śmiercią matki.....
A teraz co?
Dowiedziałam się że z powodu zakaźnej choroby zginęła też Dewin...
Wataha została bez alfy....
A teraz co?
Dowiedziałam się że z powodu zakaźnej choroby zginęła też Dewin...
Wataha została bez alfy....
Od Black Hearth!Nuisa to...
Mam dosyć tego smarkacza!
Odebrała mi władzę!
Czy ona myśli że mnie pokona!?
Jeżeli tak to się myli!
-Cześć-powiedziałam do Nuisy
-Mów do mnie pani-powiedziała Nuisa
-Chyba się uderzyłaś za mocno-powiedziałam
-Chyba nie-powiedziała Nuisa i rzuciła się na mnie
*Po 2 godzinnej walce*
Nuisa wygnała mnie z Mordoru...z resztkami sił szłam na zachód....upadłam
Gdy się obudziłam miałam zupełnie inny wygląd:

Wyglądałam jak kawał toksycznej brei....
Nie wiedziałam co zrobię....
Na szczęście efekt minął i znowu byłam sobą...
Odebrała mi władzę!
Czy ona myśli że mnie pokona!?
Jeżeli tak to się myli!
-Cześć-powiedziałam do Nuisy
-Mów do mnie pani-powiedziała Nuisa
-Chyba się uderzyłaś za mocno-powiedziałam
-Chyba nie-powiedziała Nuisa i rzuciła się na mnie
*Po 2 godzinnej walce*
Nuisa wygnała mnie z Mordoru...z resztkami sił szłam na zachód....upadłam
Gdy się obudziłam miałam zupełnie inny wygląd:
Wyglądałam jak kawał toksycznej brei....
Nie wiedziałam co zrobię....
Na szczęście efekt minął i znowu byłam sobą...
Od Rocka CD historii Lumery- Zakochanie
-A może byś opowiedziała mi coś o sobie?
-A co chcesz wiedzieć?
-Wszystko.
<Lumera?>
-A co chcesz wiedzieć?
-Wszystko.
<Lumera?>
Od Nuisy. Początek władzy nad wilkami obrony..,.
Wczoraj Sarumon mianował mnie na przywódczynię wilków obrony, nareszcie
miałam władzę! Moje serce było już całe w mroku i bólu uwielbiałam
patrzeć jak ktoś cierpi i sama stałam się na niego odporna nie
posiadałam uczuć zyskałam nowe cechy charakteru: spryt, odwaga, wredna,
chamska, waleczna. Nigdy nie wrócę do poprzedniego życia! Miałam już
inny wygląd niż dała mi Black Hearth wyglądałam tak:

Swoim złem przerosłam samą Black Hearth, miałam nowe złe moce, kilka wygranych bitw z innymi watahami, zabiłam mnóstwo wilków za zdradę i niesubordynację Sarumonowi. Zawsze byłam obok niego nazywał mnie po mojej nowej ksywce - " kiler" czyli zabujca. Byłam jego największym skarbem, nareszcie ktoś mnie doceniał!!!
CDN

Swoim złem przerosłam samą Black Hearth, miałam nowe złe moce, kilka wygranych bitw z innymi watahami, zabiłam mnóstwo wilków za zdradę i niesubordynację Sarumonowi. Zawsze byłam obok niego nazywał mnie po mojej nowej ksywce - " kiler" czyli zabujca. Byłam jego największym skarbem, nareszcie ktoś mnie doceniał!!!
CDN
Od Diany cd historii Setha- Seth jest taki taki..
-spokojnie, nie możesz iść
-czemu?
-nie puszczę cię samego muszę odbić siostrę o ile znajdzie mnie jeszcze w swoim sercu...
-dobra to ruszymy jutro o świcie
Tej nocy nie zmrużyłam oka rozmyślałam strategię jak tam wejść niezauważenie. Rano przed moją jaskinią stał już Seth wiedziałam że maja mama bendzie się martwić więc zostawiłam jej kartkę "Poszłam z Sethem ratować Nuise"
-gotowa?
-tak
Ruszyliśmy szybko aż dotarliśmy do mordoru roiło tam się od ogrów schowaliśmy się w krzakach...
-mam pomysł mam dar zmieniania się w zwierzęta wystarczy że zmienię się w ptaka złapię cię za łapę i ty też nim będziesz co o tym myślisz?
(Seth?)
-czemu?
-nie puszczę cię samego muszę odbić siostrę o ile znajdzie mnie jeszcze w swoim sercu...
-dobra to ruszymy jutro o świcie
Tej nocy nie zmrużyłam oka rozmyślałam strategię jak tam wejść niezauważenie. Rano przed moją jaskinią stał już Seth wiedziałam że maja mama bendzie się martwić więc zostawiłam jej kartkę "Poszłam z Sethem ratować Nuise"
-gotowa?
-tak
Ruszyliśmy szybko aż dotarliśmy do mordoru roiło tam się od ogrów schowaliśmy się w krzakach...
-mam pomysł mam dar zmieniania się w zwierzęta wystarczy że zmienię się w ptaka złapię cię za łapę i ty też nim będziesz co o tym myślisz?
(Seth?)
piątek, 11 października 2013
Od Lumery! cd . historii Rock'a-Zakochanie...
-No wiesz...ładny jesteś...czy jak to się mówi...no i...-powiedziałam i zacięłam się
-Hehe....trochę się zawstydziłaś co?-spytał
-Tak-powiedziałam
-Nie martw się...mnie tak też się kiedyś zdarzyło-powiedział
-Aha-powiedziałam
(Rock?Brak weny xD)
-Hehe....trochę się zawstydziłaś co?-spytał
-Tak-powiedziałam
-Nie martw się...mnie tak też się kiedyś zdarzyło-powiedział
-Aha-powiedziałam
(Rock?Brak weny xD)
Od Rocka Cd historii Lumery- Zakochanie
Zaskoczyła mnie tym pytaniem.
-Jesteś naprawdę miła i ładna.
-Naprawdę?
-Tak. A ty co o mnie myślisz?
<Lumera?>
-Jesteś naprawdę miła i ładna.
-Naprawdę?
-Tak. A ty co o mnie myślisz?
<Lumera?>
Od Lumery!Zakochanie...
Gdy przechadzałam się lasem i patrzyłam w gwiazdy wpadłam na jakiegoś wilka:
-Oj przepraszam...niezdara ze mnie-powiedziałam
-Nic nie szkodzi-powiedział basior
-Nie..naprawdę przepraszam..powinnam uważać jak chodzę....a tak wo gule jestem Lumera-powiedziałam
-Miło mi...ja jestem Rock-powiedział
Zaczerwieniłam się....
-Może chciałbyś się przejść?-zaproponowałam
-Dobrze a gdzie?-spytał
-Może po lesie?-powiedziałam
-Dobrze-powiedział
*Na spacerze*
-Tak zapytam...pomimo że znamy się dopiero niecałą godzinę....co o mnie myślisz?-spytalam
(Rock?)
-Oj przepraszam...niezdara ze mnie-powiedziałam
-Nic nie szkodzi-powiedział basior
-Nie..naprawdę przepraszam..powinnam uważać jak chodzę....a tak wo gule jestem Lumera-powiedziałam
-Miło mi...ja jestem Rock-powiedział
Zaczerwieniłam się....
-Może chciałbyś się przejść?-zaproponowałam
-Dobrze a gdzie?-spytał
-Może po lesie?-powiedziałam
-Dobrze-powiedział
*Na spacerze*
-Tak zapytam...pomimo że znamy się dopiero niecałą godzinę....co o mnie myślisz?-spytalam
(Rock?)
Od Setha CD historii Diany- Seth jest taki taki...
-Co nie to nie możliwe!-byłem tak wściekły, że aż znowu zacząłem się zmieniać:

-Seth spokojnie.
-Nie daruję im tego-powiedziałem, z w oczach miałem chęć mordu.
<Diana?>
-Seth spokojnie.
-Nie daruję im tego-powiedziałem, z w oczach miałem chęć mordu.
<Diana?>
Od Lumery!Mamo nie!
Moja mama od jakiegoś czasu źle się czuje....
Pewnej nocy gdy do niej podeszłam powiedziała to:
-Córciu...przekaż Dewin żeby opiekowała się watahą....Dianie przekaż to aby dalej rozwijała swoje umiejętności i nigdy w nic nie wątpiła...jeżeli Nuisa się odnajdzie to powiedz jej aby nigdy nie zapomniała o tym kim naprawdę jest...a Ty moja droga...chcę abyś pilnowała rodzeństwa...wierzę że to Twoję potomstwo będzie kiedyś alfą....i uwierz mi w to że ja was wszystkich zawsze tak samo kochałam....-powiedziała mama
-Ale mamo-powiedziałam
-I pamiętaj że co kolwiek się stanie zawsze będę przy tobie.....-powiedziała mama i zmarła
-Nie!-krzyk łam i z moich oczu pociekły łzy
Pewnej nocy gdy do niej podeszłam powiedziała to:
-Córciu...przekaż Dewin żeby opiekowała się watahą....Dianie przekaż to aby dalej rozwijała swoje umiejętności i nigdy w nic nie wątpiła...jeżeli Nuisa się odnajdzie to powiedz jej aby nigdy nie zapomniała o tym kim naprawdę jest...a Ty moja droga...chcę abyś pilnowała rodzeństwa...wierzę że to Twoję potomstwo będzie kiedyś alfą....i uwierz mi w to że ja was wszystkich zawsze tak samo kochałam....-powiedziała mama
-Ale mamo-powiedziałam
-I pamiętaj że co kolwiek się stanie zawsze będę przy tobie.....-powiedziała mama i zmarła
-Nie!-krzyk łam i z moich oczu pociekły łzy
Od Diany cd historii Setha- Seth jest taki taki..
-poczekaj widzę coś jeszcze widzę waderę o imieniu Black Hearth widzę w jej duszy widzę widzę...
-co widzisz -widzę mrok i ciebie i twoje rodzeństwo.... -przecież to nie możliwe ona nie żyje -poczekaj może uda mi się spojrzeć jej w przeszłość podaj mi łapę i zobaczysz ją razem ze mną... Seth złapał mnie i udało się zobaczyłam przeszłość wilczycy a seth widział ją ze mną.... (Seth?) |
|
Od Setha CD historii Diany- Seth jest taki taki...
-Może kiedyś się nawróci.
-Raczej wątpię.
-Mój tata powtarza, że każdy może się nawrócić.
-Naprawdę?
-Tak.
<Diana? Brak weny>
-Raczej wątpię.
-Mój tata powtarza, że każdy może się nawrócić.
-Naprawdę?
-Tak.
<Diana? Brak weny>
Od Diany cd historii Setha- Seth jest taki taki..
Nagle zaczęła boleć mnie głowa. Znalazłam się w mordoże duchowo i
widziałam co dzieje się z jej duszą wyglądała zupełnie inaczej nie
poznawałam jej w jej duszy był mrok tak samo jak w duszy setha
- czemu stanęłaś?- spytał seth
-nic mam czasami wizje
-i co widziałaś
-nuise...
-coś z nią jest?
-tak... jest w mordorze i jej duszę wypełnia mrok lecz jej nie da się pomóc...
(Seth?)
- czemu stanęłaś?- spytał seth
-nic mam czasami wizje
-i co widziałaś
-nuise...
-coś z nią jest?
-tak... jest w mordorze i jej duszę wypełnia mrok lecz jej nie da się pomóc...
(Seth?)
Od Setha CD historii Diany- Seth jest taki taki...
-W sumie czemu by nie. I tak nie mam nic lepszego do roboty-powiedziałem
i kiedy tylko ruszyliśmy znowu wrócił mój nowy przeklęty wygląd.
Diana przyglądała mi się.
-Chodźmy już-powiedziałem i ruszyliśmy.
-Właściwie dlaczego zmienia ci się wygląd? Oczywiście nie musisz odpowiadać.
-To nie jest żadna tajemnica. Podczas wojny byłem światkiem zabójstwa matki. Chciała mnie obronić, ale..... Właśnie dlatego ciężko mi się z tym pogodzić. A przez to, że moim żywiołem jest magia to namieszała mi w życiu. Drugi raz w życiu komuś to powiedziałem.
-A kto jeszcze wie?
-Megan. Z nią mam najlepsze kontakty.
<Diana?>
Diana przyglądała mi się.
-Chodźmy już-powiedziałem i ruszyliśmy.
-Właściwie dlaczego zmienia ci się wygląd? Oczywiście nie musisz odpowiadać.
-To nie jest żadna tajemnica. Podczas wojny byłem światkiem zabójstwa matki. Chciała mnie obronić, ale..... Właśnie dlatego ciężko mi się z tym pogodzić. A przez to, że moim żywiołem jest magia to namieszała mi w życiu. Drugi raz w życiu komuś to powiedziałem.
-A kto jeszcze wie?
-Megan. Z nią mam najlepsze kontakty.
<Diana?>
Od Lumery! cd. historii Dragona-Księżyc...
-...I tak czy tak nadal mnie coś smuci-powiedziałam
-Powiesz?-spytał Dragon
-Bo Nuisa.....ona uciekła...nie wiem gdzie...może do Mordoru....to mnie zastanawia....może gwiazdy mi powiedzą?-powiedziałam
-To spójrz może coś powiedzą-powiedział Dragon
*Po 10 minutach*
-W Morodrze jest Nuisa i Black Hearth....hm....nie znam jej...-powiedziałam
-Aha...więc twoja siostra uciekła do Mordoru-powiedział
-Na to wygląda-powiedziałam
-Ja już muszę iść-powiedział Dragon
-Dobranoc-powiedziałam i poszłam do jaskini
-Powiesz?-spytał Dragon
-Bo Nuisa.....ona uciekła...nie wiem gdzie...może do Mordoru....to mnie zastanawia....może gwiazdy mi powiedzą?-powiedziałam
-To spójrz może coś powiedzą-powiedział Dragon
*Po 10 minutach*
-W Morodrze jest Nuisa i Black Hearth....hm....nie znam jej...-powiedziałam
-Aha...więc twoja siostra uciekła do Mordoru-powiedział
-Na to wygląda-powiedziałam
-Ja już muszę iść-powiedział Dragon
-Dobranoc-powiedziałam i poszłam do jaskini
Od Dragona CD historii Lumery!Księżyc...
-Nie zgodzę się z tobą. Jesteś wspaniałą wilczycą z wielką pogodą ducha.
A to jest ważniejsze niż wielkie stanowiska czy próby uwodzenia kogoś.
-Naprawdę?
-Tak. Ktoś taki jak ty nigdy nie zawiedzie. Nuisa uciekła, medalu za to nie dostanie, Dewin jest alfą, ale przez to bierze odpowiedzialność za całą watahę, a Diana... To że próbuje uwieść Setha to nie jest pewne czy jej się to uda bo jest uparty jak osioł. A ty masz pogodę ducha i nikt ci tego nie zabierze.
<Lumera?>
-Naprawdę?
-Tak. Ktoś taki jak ty nigdy nie zawiedzie. Nuisa uciekła, medalu za to nie dostanie, Dewin jest alfą, ale przez to bierze odpowiedzialność za całą watahę, a Diana... To że próbuje uwieść Setha to nie jest pewne czy jej się to uda bo jest uparty jak osioł. A ty masz pogodę ducha i nikt ci tego nie zabierze.
<Lumera?>
Od Diany cd historii Setha- Seth jest taki taki...
-to ty seth? wyglądasz jakoś inaczej- powiedziałam
-to jestem prawdziwy ja choć coraz rzadziej przybieram tą postać
-wiesz przepraszam że za tobą poszłam ale nie mogę patrzeć jak jesteś smutny postaram się poprawić ci humor.
I zmieniłam się w wilka wody zaczęłam chodzić po wodzie i robić różne triki, lecz widziałam że seth nadal jest smutny...
-seth masz może ochotę się gdzieś przejść?- spytałam
(Seth?)
-to jestem prawdziwy ja choć coraz rzadziej przybieram tą postać
-wiesz przepraszam że za tobą poszłam ale nie mogę patrzeć jak jesteś smutny postaram się poprawić ci humor.
I zmieniłam się w wilka wody zaczęłam chodzić po wodzie i robić różne triki, lecz widziałam że seth nadal jest smutny...
-seth masz może ochotę się gdzieś przejść?- spytałam
(Seth?)
Od Setha CD historii Diany- Seth jest taki taki...
-Wolę nie znać swojej przyszłości.
-Ja też nie. Wolę mieć zagadkę-powiedziała Meg.
-Jak chcecie-powiedziała Diana.
-Przepraszam, ale muszę się przejść-powiedziałem i ruszyłem w kierunku Jeziora Łez.
Usiadłem na brzegu i starałem się wyciszyć. Zamknąłem oczy. Po chwili poczułem jak zmieniam wygląd na ten dawny:

Otworzyłem i spojrzałem w taflę jeziora. Tak to mój spokojny wygląd. Nagle za krzaków wyszła Diana, ale ja nadal zachowywałem wolnego ducha od złych myśli.
<Diana?>
-Ja też nie. Wolę mieć zagadkę-powiedziała Meg.
-Jak chcecie-powiedziała Diana.
-Przepraszam, ale muszę się przejść-powiedziałem i ruszyłem w kierunku Jeziora Łez.
Usiadłem na brzegu i starałem się wyciszyć. Zamknąłem oczy. Po chwili poczułem jak zmieniam wygląd na ten dawny:
Otworzyłem i spojrzałem w taflę jeziora. Tak to mój spokojny wygląd. Nagle za krzaków wyszła Diana, ale ja nadal zachowywałem wolnego ducha od złych myśli.
<Diana?>
Od Black Hearth! cd. historii Nuisy-Nuisa po złej stronie mocy!
-Są to Uruk-Hai-odpowiedziałam
-Aha-powiedziała Nuisa
-Coś jeszcze chcesz wiedzieć-spytałam
-Nie...narazie chyba nic-powiedziała Nuisa
-To życzę Ci dobrej nocy-powiedziałam i poszłam w swoją stronę
-Aha-powiedziała Nuisa
-Coś jeszcze chcesz wiedzieć-spytałam
-Nie...narazie chyba nic-powiedziała Nuisa
-To życzę Ci dobrej nocy-powiedziałam i poszłam w swoją stronę
Od Nuisy- CD historii Black Hearth!- Nuisa Na złej stronie mocy
Po chwili Black Hearth wyszła od Sarumona postanowiłam jej się spytać kim był ten wilk...
-słuchaj kim był ten wilk który był mnie zawołać?
-był to posłaniec sarumona, bo wiesz wilków na tym terenie jest bardzo dużo a to był jeden z nich
-A jeszcze jedno pytanie co to są za ogry które chodzą na zewnątrz?
( Black Hearth?)
-słuchaj kim był ten wilk który był mnie zawołać?
-był to posłaniec sarumona, bo wiesz wilków na tym terenie jest bardzo dużo a to był jeden z nich
-A jeszcze jedno pytanie co to są za ogry które chodzą na zewnątrz?
( Black Hearth?)
Od Black Hearth! cd. historii Nuisy-Nuisa po złej strony mocy!
Poszłam do Sarumana....
-Tak Sarumanie?Chciałeś coś odemnie?-spytałam
-Oczywiście....-powiedział Saruman
-Słucham-powiedziałam
-A więc nauczyłaś już Nuise?-spytał Saruman
-Tak-odpowiedzialam
-To dobrze....a teraz zaopiekujesz się nią-powiedział Saruman
-Dobrze-powiedziałam
(Nuisa?Brak pomysłu)
-Tak Sarumanie?Chciałeś coś odemnie?-spytałam
-Oczywiście....-powiedział Saruman
-Słucham-powiedziałam
-A więc nauczyłaś już Nuise?-spytał Saruman
-Tak-odpowiedzialam
-To dobrze....a teraz zaopiekujesz się nią-powiedział Saruman
-Dobrze-powiedziałam
(Nuisa?Brak pomysłu)
Od Nuisy- CD historii Black Hearth!- Nuisa Na złej stronie mocy
-a więc to ty jesteś tą o której wspominał dragon?
-tak
Po tych słowach wszedł wilk do komnaty

-to ty jesteś ta cała nuisa?- spytał wilk
-tak, a co?
-Saruman cię wzywa
-dobra już idę
Szłam tak aż dotarłam do sarumana...
-i co czy uczyłaś się u Black Hearth?- spytał
-jasne że tak
-przyprowadź ją do mnie
-jasne
I pobiegłam do sali gdzie była Black Hearth
(Black Hearth?)
-tak
Po tych słowach wszedł wilk do komnaty
-to ty jesteś ta cała nuisa?- spytał wilk
-tak, a co?
-Saruman cię wzywa
-dobra już idę
Szłam tak aż dotarłam do sarumana...
-i co czy uczyłaś się u Black Hearth?- spytał
-jasne że tak
-przyprowadź ją do mnie
-jasne
I pobiegłam do sali gdzie była Black Hearth
(Black Hearth?)
Od Lumery! cd. historii Dragona-Księżyc...
-Aha-powiedziałam
-Coś cię martwi?-spytał Dragon
-Tak-odpowiedziałam
-Powiesz?-spytał
-Chodzi o to że ja po prostu nie rozumiem mojego rodzeństwa...-zaczęłam
-Dlaczego-spytał Dragon
-Diana myśli że uwiedzie Seth'a....Nuisa gdzieś uciekła...a Dewin jest alfą...a ja...ja jestem najgorsza...-powiedziałam płacząc
(Dragon?)
-Coś cię martwi?-spytał Dragon
-Tak-odpowiedziałam
-Powiesz?-spytał
-Chodzi o to że ja po prostu nie rozumiem mojego rodzeństwa...-zaczęłam
-Dlaczego-spytał Dragon
-Diana myśli że uwiedzie Seth'a....Nuisa gdzieś uciekła...a Dewin jest alfą...a ja...ja jestem najgorsza...-powiedziałam płacząc
(Dragon?)
Od Diany do Setha- Seth jest taki taki...
-zgodzę się z tobą megan, widzę w waszych duszach zło i mrok ale czuję że da się to zmienić to zależy tylko od was
-ta jasne- powiedziała megan
-wiem że trudno się wam pogodzić ale mam rozwiązanie potrafię zajrzeć w przyszłość wilków mogę wam pomóc jeśli tylko chcecie- powiedziałam
(Seth?)
-ta jasne- powiedziała megan
-wiem że trudno się wam pogodzić ale mam rozwiązanie potrafię zajrzeć w przyszłość wilków mogę wam pomóc jeśli tylko chcecie- powiedziałam
(Seth?)
Od Dragona CD histtorii Lumery!Księżyc...
-W końcu spokój. Ale lepiej nie zapeszać.
-Dlaczego?
-Dziecko, zawsze gdy panuje spokój w końcu musi nadejść burza.
-A masz jakieś podstawy.
-Wystarczy dobrze się przyglądać, a pozna się prawdę. Ale jeśli powraca Logan to nie ma dobrych wiadomości. Mój syn towarzyszy Aragornowi. A jeśli on tu wraca to znaczy, że dobrych wiadomości nie ma.
<Lumera? Brak pomysłu>
-Dlaczego?
-Dziecko, zawsze gdy panuje spokój w końcu musi nadejść burza.
-A masz jakieś podstawy.
-Wystarczy dobrze się przyglądać, a pozna się prawdę. Ale jeśli powraca Logan to nie ma dobrych wiadomości. Mój syn towarzyszy Aragornowi. A jeśli on tu wraca to znaczy, że dobrych wiadomości nie ma.
<Lumera? Brak pomysłu>
Od Setha CD historii Diany- Seth jest taki taki...
-Owszem może i znoszę to lepiej niż on, ale jest mi tak samo ciężko-powiedziała, a w oczach zaszkliły jej się łzy.
Podszedłem do niej. Czasami pokazywał się we mnie dawny ja, ale coraz rzadziej.
-Meg nie myśl o tym. A ty jej się nie czepiaj-warknąłem do Diany.
-A ty mnie.
-Przepraszam, ale taki jestem. Nic na to nie poradzę. Po prostu w moim sercu ukazał się mrok. I nikt tego nie rozumie.
-Wszyscy to rozumną.-powiedziała Megan- Co Diana poprzesz mię?
<Diana?>
Podszedłem do niej. Czasami pokazywał się we mnie dawny ja, ale coraz rzadziej.
-Meg nie myśl o tym. A ty jej się nie czepiaj-warknąłem do Diany.
-A ty mnie.
-Przepraszam, ale taki jestem. Nic na to nie poradzę. Po prostu w moim sercu ukazał się mrok. I nikt tego nie rozumie.
-Wszyscy to rozumną.-powiedziała Megan- Co Diana poprzesz mię?
<Diana?>
Od Black Hearth! cd. historii Nuisy-Nuisa po zlej stronie mocy!
-Bardzo dobrze sobie radzisz-powiedziałam
-Dziękuje-powiedziała Nuisa
-Zapytam cię o coś-powiedziałam
-O co?-spytała Nuisa
-Opowiesz mi coś o swoim zyciu?-spytałam
-Dobrze...a więc zaczęło się tak:
Od urodzenia byłam traktowana obojętnie tak jak moja siostra Lumera.....obie musiałyśmy walczyć o to aby mama i tata zwrócili na nas uwagę.....Lumera jak zawsze co wieczór wpatrywała się w księżyc i w gwiazdy a ja co?Siedziałam sama w kącie jaskini...Moja jedna z trzech sióstr jest alfą...nazywa się Dewin....druga Diana...i włada czterema żywiołami a trzecia to Lumera...któregoś dnia Moja rodzina mnie wkurzyła i postanowiłam uciec...i tak trafiłam tu...-powiedziała Nuisa
-Przykro mi-powiedziałam
-A jaka jest twoja historia?-spytała Nuisa
-A więc było tak:
Około 4 lata temu poznałam Dragona....mojego byłego męża...wyjaśnię później......po 2 latach znajomości zostaliśmy parą....parę miesięcy później urodziły się nam dwie córki i dwóch synów.....po kolejnych dwóch latach spokojnego życia wydarzyła się tragedia....umarłam ja....Saruman znalazł moje ciało i dał mi życie....ale w innej postaci.... i zgrubsza tak wygląda moja historia...-powiedziałam
(Nuisa?)
-Dziękuje-powiedziała Nuisa
-Zapytam cię o coś-powiedziałam
-O co?-spytała Nuisa
-Opowiesz mi coś o swoim zyciu?-spytałam
-Dobrze...a więc zaczęło się tak:
Od urodzenia byłam traktowana obojętnie tak jak moja siostra Lumera.....obie musiałyśmy walczyć o to aby mama i tata zwrócili na nas uwagę.....Lumera jak zawsze co wieczór wpatrywała się w księżyc i w gwiazdy a ja co?Siedziałam sama w kącie jaskini...Moja jedna z trzech sióstr jest alfą...nazywa się Dewin....druga Diana...i włada czterema żywiołami a trzecia to Lumera...któregoś dnia Moja rodzina mnie wkurzyła i postanowiłam uciec...i tak trafiłam tu...-powiedziała Nuisa
-Przykro mi-powiedziałam
-A jaka jest twoja historia?-spytała Nuisa
-A więc było tak:
Około 4 lata temu poznałam Dragona....mojego byłego męża...wyjaśnię później......po 2 latach znajomości zostaliśmy parą....parę miesięcy później urodziły się nam dwie córki i dwóch synów.....po kolejnych dwóch latach spokojnego życia wydarzyła się tragedia....umarłam ja....Saruman znalazł moje ciało i dał mi życie....ale w innej postaci.... i zgrubsza tak wygląda moja historia...-powiedziałam
(Nuisa?)
Od Nuisy- CD historii- Nuisa Na złej stronie mocy
Gdy nieznajoma uczyniła ze mnie zupełnie inną niż do tej pory byłam
saruman chciał ze mną pogadać więc się zgodziłam. Rozmawialiśmy dobrą
godzinę, zaproponował mi abym uczyła się jak być zła od nieznajomej a
jak skończę trening zostanie główną przywódcą obrony.
Pokazał mi też gdzie śpię. Po chwili zaczęło robić się ciemno lecz ja nigdy nie sypiam. Siedziałam w jednej sali coraz bardziej nienawidząc mojej rodziny nagle do sali weszła Black Hearth
-czemu nie śpisz?- spytała
-ja nigdy nie śpię- powiedziałam
-to tak jak każdy wilk z naszych stron- powiedziała
-aaa, mam pytanie mój stary kiedyś opowiadał że żył w tych stronach ma na imię demon znasz go może?- spytałam
-kto by go nie znał, był synem alfy watahy która nas zaatakowała on przewodził swoją armią wilków, wszyscy polegli oprócz niego gdyż samuran podał mu rękę le on uciekł i nie wrócił- powiedziała
-ja był na jego miejscu nigdy tak nie zrobiła- powiedziałam
-masz może ochotę na pierwszą lekcję?-spytała
-jasne że tak
Zaczęliśmy lekcję, powiedziała mi że szybko się uczę. Uczyłam się trzy dni aż usłyszałam
-jesteś już w 100% zła- powiedziała Black Hearth
Cieszyłam się z tego powodu. Postanowiłam teraz pokazać jej jak władam nad krwią i ogniem. Pokazałam jej parę sztuczek
- i co myślisz?
(Black Hearth? dokończysz?)
Pokazał mi też gdzie śpię. Po chwili zaczęło robić się ciemno lecz ja nigdy nie sypiam. Siedziałam w jednej sali coraz bardziej nienawidząc mojej rodziny nagle do sali weszła Black Hearth
-czemu nie śpisz?- spytała
-ja nigdy nie śpię- powiedziałam
-to tak jak każdy wilk z naszych stron- powiedziała
-aaa, mam pytanie mój stary kiedyś opowiadał że żył w tych stronach ma na imię demon znasz go może?- spytałam
-kto by go nie znał, był synem alfy watahy która nas zaatakowała on przewodził swoją armią wilków, wszyscy polegli oprócz niego gdyż samuran podał mu rękę le on uciekł i nie wrócił- powiedziała
-ja był na jego miejscu nigdy tak nie zrobiła- powiedziałam
-masz może ochotę na pierwszą lekcję?-spytała
-jasne że tak
Zaczęliśmy lekcję, powiedziała mi że szybko się uczę. Uczyłam się trzy dni aż usłyszałam
-jesteś już w 100% zła- powiedziała Black Hearth
Cieszyłam się z tego powodu. Postanowiłam teraz pokazać jej jak władam nad krwią i ogniem. Pokazałam jej parę sztuczek
- i co myślisz?
(Black Hearth? dokończysz?)
czwartek, 10 października 2013
Od Lumery!Księżyc...
Od momentu gdy się urodziłam, wiedziałam że moim przeznaczeniem będzie władanie księżycem i gwiazdami.
Gdy tak rozmyślałam podszedł do mnie Dragon:
-Witam-powiedział Dragon
-Witam-powiedziałam
-Czemu siedzisz tu sama?-spytał Dragon
-Moja siostra jest alfą...druga siostra włada czterema żywiołami a trzecia nie wiem gdzie się podziała-powiedziałam
-Aha-powiedział Dragon
-Idę się przejść-powiedziałam
-Mogę iść z tobą-spytał Dragon
-Dobrze....to chodźmy-powiedziałam
*Na spacerze*
(Dragon?)
Gdy tak rozmyślałam podszedł do mnie Dragon:
-Witam-powiedział Dragon
-Witam-powiedziałam
-Czemu siedzisz tu sama?-spytał Dragon
-Moja siostra jest alfą...druga siostra włada czterema żywiołami a trzecia nie wiem gdzie się podziała-powiedziałam
-Aha-powiedział Dragon
-Idę się przejść-powiedziałam
-Mogę iść z tobą-spytał Dragon
-Dobrze....to chodźmy-powiedziałam
*Na spacerze*
(Dragon?)
Od Nieznajomej z Mordoru.....przybycie dziwnej osobniczki....
Tak ja wyglądam:

Gdy weszłam do sali zobaczyłam jakąś wilczycę stojącą obok Sarumana.
Pomyślałam sobie "I co to znowu za przybłęda?"
Ale gdy jednak ją poznałam zobaczyłam w jej oczach nienawiść.
-Witam cię serdecznie w naszych progach-powiedziałam
-Miło poznać-powiedziała Nuisa
-Jestem Black Hearth-powiedziałam
-Ja jestem Nuisa-powiedziała
-No to może czas by cię troszeczkę odmienić jak już masz być z nami co?-powiedziałam
-W jakim sensie?-spytała Nuisa
-W sensie że wygląd-powiedziałam
-Aha to dobrze-powiedziała Nuisa
*Po godzinie*
-Oto nowa ty-powiedziałam:

-Łał-powiedziała Nuisa
-Dziękuje-powiedziałam
CDN
Gdy weszłam do sali zobaczyłam jakąś wilczycę stojącą obok Sarumana.
Pomyślałam sobie "I co to znowu za przybłęda?"
Ale gdy jednak ją poznałam zobaczyłam w jej oczach nienawiść.
-Witam cię serdecznie w naszych progach-powiedziałam
-Miło poznać-powiedziała Nuisa
-Jestem Black Hearth-powiedziałam
-Ja jestem Nuisa-powiedziała
-No to może czas by cię troszeczkę odmienić jak już masz być z nami co?-powiedziałam
-W jakim sensie?-spytała Nuisa
-W sensie że wygląd-powiedziałam
-Aha to dobrze-powiedziała Nuisa
*Po godzinie*
-Oto nowa ty-powiedziałam:
-Łał-powiedziała Nuisa
-Dziękuje-powiedziałam
CDN
Od Nuisy! - Nuisa na złej stronie mocy
Dziś jak tylko wstałam zobaczyłam rodziców jak rodzice z moim rodzeństwem jedzą posiłek, w ogóle się mną nie interesowali postanowiłam znaleźć kogoś kto się mną nie interesuje zauważyłam
Setha, nie zdążyłam do niego podejść bo już Diana z nim rozmawiała
to nie fer!!!! Nikt się mną nie interesował postanowiłam uciec z watahy.
Biegłam przez ciemny las aż z ciemności wyłoniła się postać był to towarzysz mojej "drogiej" mamy.
-czemu mnie śledzisz?- wydarłam się tak głośno że aż ptaki z drzew odleciały
-twoja mama mi kazała
-masz mnie zostawić zrozumiałeś?
-nie mogę cię posłuchać...
W tedy zaczęłam strasznie szybko biec wydawało mi się że go zgubiłam lecz on stał przede mną, zaczęłam hipnotyzować go śpiewem lecz to na niego nie działało więc podpaliłam linię między nim a mną nagle usłyszałam rżenie koni okazało się że znalazłam się w mordorze złapał mnie jakiś ohydny ogr i zaniósł do jakiegoś magika...
-czego szukasz na naszym terenie?
-chce zostać wśród was
-no dobrze- powiedział
CDN
Od diany cd historii Setha- seth jest taki taki....
-nie masz prawa żeby go osądzać, on po prostu bardzo przeżywa śmierć swojej mamy nie każdy umie zapominać jak ty- powiedziałam
-skąd niby wiesz że zmarła nam matka?- spytała megan
-po prostu mam taką moc potrafię patrzeć w przeszłość wilków wiem też że panujesz nad wodą wiem dużo rzeczy ale jedno wiem najlepiej że nie masz najmniejszego prawa żeby na niego tak mówić- powiedziałam a moje zęby same chciały iść do ataku
Wadera stała tylko i patrzyła na mnie ze zdziwieniem
Gdy spojrzałam do tył stał tam piękny Seth
(Seth?)
-skąd niby wiesz że zmarła nam matka?- spytała megan
-po prostu mam taką moc potrafię patrzeć w przeszłość wilków wiem też że panujesz nad wodą wiem dużo rzeczy ale jedno wiem najlepiej że nie masz najmniejszego prawa żeby na niego tak mówić- powiedziałam a moje zęby same chciały iść do ataku
Wadera stała tylko i patrzyła na mnie ze zdziwieniem
Gdy spojrzałam do tył stał tam piękny Seth
(Seth?)
poniedziałek, 7 października 2013
Od Seth -CD historii Diany- Seth jest taki taki...
-Miło poznać-powiedziałem bez uśmiechu. Nie wiem czy potrafię jeszcze się uśmiechać. -Czy to ty jesteś córką alf?
-Tak. A co?
-Nic. Raczej nie zbyt się lubimy.
-Dlaczego?
-Dawne sprawy.
W tym momencie przyszła Megan. Jak zawsze szczęśliwa.
-Przepraszam, że przeszkadzam-powiedziała- Ale tata cię szuka.
-Gdyby szukał to by przyszed on tu.
-Poprostu mnie o to poprosił. I nie czepiaj się mnie.
-Dobra idę.
Kiedy odchodziłem usłyszałem jak jeszcze mówi:
-Ale milutki. Szkoda, że nie jest już taki jak zwykle był.
<Diana? Pogadasz z miłą siostrą?>
-Tak. A co?
-Nic. Raczej nie zbyt się lubimy.
-Dlaczego?
-Dawne sprawy.
W tym momencie przyszła Megan. Jak zawsze szczęśliwa.
-Przepraszam, że przeszkadzam-powiedziała- Ale tata cię szuka.
-Gdyby szukał to by przyszed on tu.
-Poprostu mnie o to poprosił. I nie czepiaj się mnie.
-Dobra idę.
Kiedy odchodziłem usłyszałem jak jeszcze mówi:
-Ale milutki. Szkoda, że nie jest już taki jak zwykle był.
<Diana? Pogadasz z miłą siostrą?>
sobota, 5 października 2013
Od Dewin! cd historii Nuisy-Bez tytułu
-Tak możesz zostać medyczką-powiedziałam
-Dzięki-powiedziała Nuisa
-A i gdybyś widziała swoją minę gdy powiedziałam Ci że masz mówić do mnie alfo-zaśmiałam się
Siostra popatrzyła na mnie
-Oczywiście to był żart-powiedziałam
-Aha-powiedziała i poszła
-Dzięki-powiedziała Nuisa
-A i gdybyś widziała swoją minę gdy powiedziałam Ci że masz mówić do mnie alfo-zaśmiałam się
Siostra popatrzyła na mnie
-Oczywiście to był żart-powiedziałam
-Aha-powiedziała i poszła
Od Diany do Setha- Seth jest taki taki....
Gdy latałam i ćwiczyłam żywioły aż wpadłam na basiora...
-oj bardzo cię przepraszam
-na przyszłość uważaj- powiedział piękny basior
-a tak w ogóle jak masz na imie?- spytałam
-ja jestem Seth a ty?
-ja jestem diana- powiedziałam
(Seth?)
-oj bardzo cię przepraszam
-na przyszłość uważaj- powiedział piękny basior
-a tak w ogóle jak masz na imie?- spytałam
-ja jestem Seth a ty?
-ja jestem diana- powiedziałam
(Seth?)
czwartek, 3 października 2013
Od Nuisy Do Dewin
Poszłam do dewin spytać się czy mogę zostać medyczką w watasze.
-witaj dewin
-jak ty się do mnie zwracasz? dla ciebie jestem alfą
-droga alfo mam pytanie czy mogę zostać medyczką
(Dewin????)
-witaj dewin
-jak ty się do mnie zwracasz? dla ciebie jestem alfą
-droga alfo mam pytanie czy mogę zostać medyczką
(Dewin????)
Od Swiftkill! cd. historii Nuisy-To nie fair
-Słucham?-spytałam
-Mogę zostać medyczką w watasze?-spytała Nuisa
-Mnie się już nie pytaj...teraz to twoja siostra Dewin jest alfą-powiedziałam
-Dobrze-zaraz do niej pójdę
(Nuisa?)
-Mogę zostać medyczką w watasze?-spytała Nuisa
-Mnie się już nie pytaj...teraz to twoja siostra Dewin jest alfą-powiedziałam
-Dobrze-zaraz do niej pójdę
(Nuisa?)
Od Nuisy cd historii Swiftkill- to nie fair
Dobra szybko pobiegłam do elronda żeby nauczyć się medyctwa.
-witaj mistrzu- powiedziałam do elronda
-witaj- powiedział
szybko zaczęliśmy naukę, wiedzę wchłaniałam jak gąbka. Już po dwóch pełnych nauki dniach świetną byłam medyczką. Postanowiłam zapytać się mamy co o tym sądzi żebym została medyczką w wataszę.
-mamo mamo- krzyczałam
(Swiftkil?)
-witaj mistrzu- powiedziałam do elronda
-witaj- powiedział
szybko zaczęliśmy naukę, wiedzę wchłaniałam jak gąbka. Już po dwóch pełnych nauki dniach świetną byłam medyczką. Postanowiłam zapytać się mamy co o tym sądzi żebym została medyczką w wataszę.
-mamo mamo- krzyczałam
(Swiftkil?)
Od Swiftkill! cd. historii Decyzja o alfie...
Około rok po nauce żywiołów Diany i po tym jak zdecydowałam kto zostanie alfą odbyła się ceremonia alfowania:
-Oto ja Swiftkill twoja matka i dawna alfa mianuję Ciebie Dewin alfą-powiedziałam
-Dziękuje mamo-powiedziała Dewin
The End
-Oto ja Swiftkill twoja matka i dawna alfa mianuję Ciebie Dewin alfą-powiedziałam
-Dziękuje mamo-powiedziała Dewin
The End
Od Swiftkill! cd historii Nuisy-To nie fair!
-Mamo mogę iść się uczyć medyctwa?-spytała Nuisa
-Tak kochanie tylko wróć przed 8:00-odpowiedziałam
-Dobrze mamo pa-powiedziała Nuisa i pobiegła w stronę Rivendell
(Nuisa?)
-Tak kochanie tylko wróć przed 8:00-odpowiedziałam
-Dobrze mamo pa-powiedziała Nuisa i pobiegła w stronę Rivendell
(Nuisa?)
Od Nuisy to nie fair
Czemu tylko od moich urodzin nigdy rodzice mnie nie chwalili całą uwagę
poświęcali moim dwóm siostrom dianie i darwin one są dla moich rodziców
oczkiem w głowie a ja to co? Przechadzałam się po terenach watahy aż
dotarłam do rivendell. Tam spotkałam elfy dziwnie się na mnie patrzyli
jakby chciały mnie zjeść po prostu nie lubię obcych. Szłam tak z
podkulonym ogonem aż wpadłam w elronda.
-nie rób mi krzywdy mam ostre kły i pazury i dobrze wiem jak ich użyć - krzyknęłam
-nie chce ci robić krzywdy, mam pytanie- powiedział elrond
-co chcesz?- spytałam
-chce cię nauczyć wszystkich technik medyctwa oczywiście jeśli chcesz- powiedział
-no dobra tylko spytam moich starszych- powiedziałam
-no dobrze- powiedział
Mamo tato krzyczałam po dotarciu do jaskini, nie zwracali na mnie uwagi bo rozmawiali z dianą no fajnie, muszę poczekać.
Po dwóch godzinach skończyli rozmawiać więc podeszłam do mamy
( Swiftkill? to mogę się uczyć?)
-nie rób mi krzywdy mam ostre kły i pazury i dobrze wiem jak ich użyć - krzyknęłam
-nie chce ci robić krzywdy, mam pytanie- powiedział elrond
-co chcesz?- spytałam
-chce cię nauczyć wszystkich technik medyctwa oczywiście jeśli chcesz- powiedział
-no dobra tylko spytam moich starszych- powiedziałam
-no dobrze- powiedział
Mamo tato krzyczałam po dotarciu do jaskini, nie zwracali na mnie uwagi bo rozmawiali z dianą no fajnie, muszę poczekać.
Po dwóch godzinach skończyli rozmawiać więc podeszłam do mamy
( Swiftkill? to mogę się uczyć?)
Od diany ostateczny dzień żywiołowy...
Jak tylko wstałam poleciałam na polowanie złapałam 4 dziki i zaniosłam
je śpiącym jeszcze moim rodzicom i rodzeństwu. Szybko poleciałam nad
polane gdzie czekały już wszystkie wilki żywiołów.
-czas na wielki test z tego co się nauczyłaś- powiedział wilk ziemi
-zaczynamy- powiedziały wilki naraz
Test trwał z dobre 3 godziny lecz zaliczyłam go wspaniale.
-dobra zaliczyłaś a teraz wykonasz misje do której zostałaś stworzona
-jakiej misji?- spytałam
-Uwolnienie naszej królowej czasu z zamku na stoku strzeżonego przez cztery smoki żywiołów
-rodzice by mi zakazali ale zgadzam się- krzyknęłam
Szybko wzbiliśmy się w powietrze i lecieliśmy aż dotarliśmy na zamek.

- tam na samym szczycie jest uwięziona na szczycie wierzy musisz najpierw pokonać 4 smoki powodzenia - powiedział wilk ognia
-będziemy tu na ciebie czekać- powiedział wilk ziemi
Super więc muszę iść tam sama. szłam i szłam wszędzie były szkielety wilków aż ujrzałam wielkiego smoka wody

Walczyłam z nim dosyć długo lecz udało mi się go pokonać a wtedy on pokazał mi dalszą drogę. Następnie spotkałam smoka ognia

jego już trudniej było pokonać lecz udało mi się a on pokazał mi drogę doszłam tak do smoka powietrza

Walczyłam z nim dosyć długo lecz udało mi się i pokazał mi drogę szłam i tam już nie było szkieletów wilków więc mówiło to że nikt jeszcze tu nie dotarł wtedy przed demną stanoł wielki smok ziemi

Trudno było go pokonać lecz udało mi się to po 3 godzinach byłam już wycięczona ale trzeba było jeszcze wejść do góry postanowiłam polecieć wzleciałam na samą góre gdzie czekałam na mnie królowa czasu...

Pokłoniłam się królowej
-nie kłaniaj się przed demną ja powinnam się tobie kłaniać uratowałaś mnie zniewoli- powiedziała
-tak ale chodźmy już na dół- powiedziałam
Po godzinie znalazłyśmy się na dole gdzie czekały na nas wilki żywiołów. Poszliśmy razem do mojej watahy moi rodzice byli zszokowani a królowa obdarowała mnie nowym żywiołem: czasem
A rodzice od razu wzięli mnie na bok
-co ty wogulę zrobiłaś?- spytała mama
-uratowałam królową przed 4 smokami żywiołów- powiedziałam lekko wycięczona po akcji
-jak niby dałaś radę sobie ze smokami żywiołów?- spytał tata
-normalnie jako jedyna mam włodzę nad czteroma żywiołami na teraz nad pięcioma- powiedziałam
-słyszysz nasza mała jest tą wybranką o której mówiły legendy z przed wieku- powiedział zachwycony tata
-no tak tylko że narażała życie- powiedziała mama
-ale nic jej nie jest po zatym że jest trochę poobijana głodna i zmęczona- powiedział tata
Mama wtedy pobiegła i złapała mi sarnę i ja ją zjadłam a następnie położyłam się spać cieszyłam się że to koniec przygody z czterema wilkami żywiołu i z królową czasu.
THE END
-czas na wielki test z tego co się nauczyłaś- powiedział wilk ziemi
-zaczynamy- powiedziały wilki naraz
Test trwał z dobre 3 godziny lecz zaliczyłam go wspaniale.
-dobra zaliczyłaś a teraz wykonasz misje do której zostałaś stworzona
-jakiej misji?- spytałam
-Uwolnienie naszej królowej czasu z zamku na stoku strzeżonego przez cztery smoki żywiołów
-rodzice by mi zakazali ale zgadzam się- krzyknęłam
Szybko wzbiliśmy się w powietrze i lecieliśmy aż dotarliśmy na zamek.

- tam na samym szczycie jest uwięziona na szczycie wierzy musisz najpierw pokonać 4 smoki powodzenia - powiedział wilk ognia
-będziemy tu na ciebie czekać- powiedział wilk ziemi
Super więc muszę iść tam sama. szłam i szłam wszędzie były szkielety wilków aż ujrzałam wielkiego smoka wody
Walczyłam z nim dosyć długo lecz udało mi się go pokonać a wtedy on pokazał mi dalszą drogę. Następnie spotkałam smoka ognia
jego już trudniej było pokonać lecz udało mi się a on pokazał mi drogę doszłam tak do smoka powietrza
Walczyłam z nim dosyć długo lecz udało mi się i pokazał mi drogę szłam i tam już nie było szkieletów wilków więc mówiło to że nikt jeszcze tu nie dotarł wtedy przed demną stanoł wielki smok ziemi
Trudno było go pokonać lecz udało mi się to po 3 godzinach byłam już wycięczona ale trzeba było jeszcze wejść do góry postanowiłam polecieć wzleciałam na samą góre gdzie czekałam na mnie królowa czasu...
Pokłoniłam się królowej
-nie kłaniaj się przed demną ja powinnam się tobie kłaniać uratowałaś mnie zniewoli- powiedziała
-tak ale chodźmy już na dół- powiedziałam
Po godzinie znalazłyśmy się na dole gdzie czekały na nas wilki żywiołów. Poszliśmy razem do mojej watahy moi rodzice byli zszokowani a królowa obdarowała mnie nowym żywiołem: czasem
A rodzice od razu wzięli mnie na bok
-co ty wogulę zrobiłaś?- spytała mama
-uratowałam królową przed 4 smokami żywiołów- powiedziałam lekko wycięczona po akcji
-jak niby dałaś radę sobie ze smokami żywiołów?- spytał tata
-normalnie jako jedyna mam włodzę nad czteroma żywiołami na teraz nad pięcioma- powiedziałam
-słyszysz nasza mała jest tą wybranką o której mówiły legendy z przed wieku- powiedział zachwycony tata
-no tak tylko że narażała życie- powiedziała mama
-ale nic jej nie jest po zatym że jest trochę poobijana głodna i zmęczona- powiedział tata
Mama wtedy pobiegła i złapała mi sarnę i ja ją zjadłam a następnie położyłam się spać cieszyłam się że to koniec przygody z czterema wilkami żywiołu i z królową czasu.
THE END
Od diany nauka ziemi
Dziś nauka najtrudniejszego żywiołu mianowicie ziemi
Gdy doszłam na miejsce i przywitałam się z nauczycielką kazała mi podnieś siłą umysłu kamień musiałam się bardzo mocno skupić ale udało misię. Następnie miałam podnieś trzy kamienie naraz było trudniej ale też mi to się udało. Następne zadanie polegało na połączenie kamieni tak aby coś powstało. Szybko zrobiłam wilka z kamienia

Ostatnim zadaniem aby zaliczyć ten żywioł było polecieć w górę i odnaleźć ukryty kamień w chmurach, szybko kichnęłam i wszystkie chmury odleciały a kamień stał się widoczny.
-łał masz świetne zdolności- powiedziała
-dzieki- powiedziałam
-jutro jeszcze tu przyjdź chociaż ziemię masz już zaliczoną
No to pobiegłam do jaskini i położyłam się spać. Zobaczymy co przyniesie jutro....
CDN
Gdy doszłam na miejsce i przywitałam się z nauczycielką kazała mi podnieś siłą umysłu kamień musiałam się bardzo mocno skupić ale udało misię. Następnie miałam podnieś trzy kamienie naraz było trudniej ale też mi to się udało. Następne zadanie polegało na połączenie kamieni tak aby coś powstało. Szybko zrobiłam wilka z kamienia
Ostatnim zadaniem aby zaliczyć ten żywioł było polecieć w górę i odnaleźć ukryty kamień w chmurach, szybko kichnęłam i wszystkie chmury odleciały a kamień stał się widoczny.
-łał masz świetne zdolności- powiedziała
-dzieki- powiedziałam
-jutro jeszcze tu przyjdź chociaż ziemię masz już zaliczoną
No to pobiegłam do jaskini i położyłam się spać. Zobaczymy co przyniesie jutro....
CDN
Od diany nauka trzeciego żywiołu- wody
Gdy rano wstałam myślałam skąd ja znam te całe moce jak jeszcze się ich
nie uczyłam? Gdy doszłam na miejsce zobaczyłam nauczyciela od wody
który na mój widok zalał pół polany wodą:

-dzień dobry mała-powiedział
-nie jestem mała mam już większe zdolności od ciebie a ty mówisz na mnie mała?- szczerze mówiąc to się wściekam i zaczęłam panować nad wodą:



Po chwili sprawiłam że wszystko co zrobiłam zamarzło a nauczyciel stał pomiędzy nimi

-łał, tyyyy... jesteś świetna zrób tylko lodowe rzeźby a nauka żywiołu woda skończysz- powiedział ze zdziwieniem
-ok- i zrobiłam pare lodowych figur



-no nieźle niczego innego cię nie nauczę- powiedział i znikł
A ja szybko poleciałam na polowanie bo byłam strasznie głodna
Używając żywiołów zagrodziłam drogę ucieczki trzem sarną jedną z nich zjadłam a dwie zaniosłam rodzeństwu.
CDN
-dzień dobry mała-powiedział
-nie jestem mała mam już większe zdolności od ciebie a ty mówisz na mnie mała?- szczerze mówiąc to się wściekam i zaczęłam panować nad wodą:
Po chwili sprawiłam że wszystko co zrobiłam zamarzło a nauczyciel stał pomiędzy nimi
-łał, tyyyy... jesteś świetna zrób tylko lodowe rzeźby a nauka żywiołu woda skończysz- powiedział ze zdziwieniem
-ok- i zrobiłam pare lodowych figur
-no nieźle niczego innego cię nie nauczę- powiedział i znikł
A ja szybko poleciałam na polowanie bo byłam strasznie głodna
Używając żywiołów zagrodziłam drogę ucieczki trzem sarną jedną z nich zjadłam a dwie zaniosłam rodzeństwu.
CDN
Subskrybuj:
Posty (Atom)