-słuchaj jesteś pięknym basiorem i wiedz że mogę ci dać tyle czasu ile tylko chcesz- powiedziałam
Było mi trochę smutno, ale no cóż postanowiłam znaleźć matkę Setha
szybko pobiegłam na zachód mijając po drodze mnóstwo watah, każdą
pytałam czy jej nie widziała żadna wataha jej nie widziała. Po trzech
dobach odnalazłam ją przy wodospadzie zagłady gdzie chciała się zabić...
-nie....- krzyknęłam
Wadera spojrzała w moją stronę
-czego tu szukasz?
-ciebie
-po co mnie?
- szukam cię gdyż twój syn Seth chce ci dać szansę choć ze mną a zaprowadzę cię do niego
Wadera bez namysłu poszła za mną ja leciałam ona biegła, po dwóch dniach
dobiegliśmy do watahy i do Setha siedział nad jeziorem płaczu...
-Seth mam dla ciebie niespodziankę
Seth odwrócił się i zobaczył swoją matkę
(Seth?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz