Jak tylko wstałam poleciałam na polowanie złapałam 4 dziki i zaniosłam
je śpiącym jeszcze moim rodzicom i rodzeństwu. Szybko poleciałam nad
polane gdzie czekały już wszystkie wilki żywiołów.
-czas na wielki test z tego co się nauczyłaś- powiedział wilk ziemi
-zaczynamy- powiedziały wilki naraz
Test trwał z dobre 3 godziny lecz zaliczyłam go wspaniale.
-dobra zaliczyłaś a teraz wykonasz misje do której zostałaś stworzona
-jakiej misji?- spytałam
-Uwolnienie naszej królowej czasu z zamku na stoku strzeżonego przez cztery smoki żywiołów
-rodzice by mi zakazali ale zgadzam się- krzyknęłam
Szybko wzbiliśmy się w powietrze i lecieliśmy aż dotarliśmy na zamek.
- tam na samym szczycie jest uwięziona na szczycie wierzy musisz najpierw pokonać 4 smoki powodzenia - powiedział wilk ognia
-będziemy tu na ciebie czekać- powiedział wilk ziemi
Super więc muszę iść tam sama. szłam i szłam wszędzie były szkielety wilków aż ujrzałam wielkiego smoka wody
Walczyłam z nim dosyć długo lecz udało mi się go pokonać a wtedy on pokazał mi dalszą drogę. Następnie spotkałam smoka ognia
jego już trudniej było pokonać lecz udało mi się a on pokazał mi drogę doszłam tak do smoka powietrza
Walczyłam z nim dosyć długo lecz udało mi się i pokazał mi drogę szłam i
tam już nie było szkieletów wilków więc mówiło to że nikt jeszcze tu
nie dotarł wtedy przed demną stanoł wielki smok ziemi
Trudno było go pokonać lecz udało mi się to po 3 godzinach byłam już
wycięczona ale trzeba było jeszcze wejść do góry postanowiłam polecieć
wzleciałam na samą góre gdzie czekałam na mnie królowa czasu...
Pokłoniłam się królowej
-nie kłaniaj się przed demną ja powinnam się tobie kłaniać uratowałaś mnie zniewoli- powiedziała
-tak ale chodźmy już na dół- powiedziałam
Po godzinie znalazłyśmy się na dole gdzie czekały na nas wilki żywiołów.
Poszliśmy razem do mojej watahy moi rodzice byli zszokowani a królowa
obdarowała mnie nowym żywiołem: czasem
A rodzice od razu wzięli mnie na bok
-co ty wogulę zrobiłaś?- spytała mama
-uratowałam królową przed 4 smokami żywiołów- powiedziałam lekko wycięczona po akcji
-jak niby dałaś radę sobie ze smokami żywiołów?- spytał tata
-normalnie jako jedyna mam włodzę nad czteroma żywiołami na teraz nad pięcioma- powiedziałam
-słyszysz nasza mała jest tą wybranką o której mówiły legendy z przed wieku- powiedział zachwycony tata
-no tak tylko że narażała życie- powiedziała mama
-ale nic jej nie jest po zatym że jest trochę poobijana głodna i zmęczona- powiedział tata
Mama wtedy pobiegła i złapała mi sarnę i ja ją zjadłam a następnie
położyłam się spać cieszyłam się że to koniec przygody z czterema
wilkami żywiołu i z królową czasu.
THE END
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz