czwartek, 17 kwietnia 2014
środa, 26 marca 2014
Przepraszam was bardzo
Potrzebowałam trochę odpoczynku. Trochę wyrwania się od świata fantazji. Za dużooo tego było. Potrzeba mi było...jak to wcześniej napisałam odpoczynku. Po za tym nikt z was prawie już tu nie pisał. Więc jeżeli chcesz zachować wilki napisz nim opowiadanie. Macie tydzień. Po za tym błagam jeżeli nie chcesz już tu należeć to napisz. Po za tym jeżeli chcesz to dołącz :)
czwartek, 20 marca 2014
Nom niestety...
Moi drodzy z przykrością informuje iż watahę zawieszam...nie ma nikogo kto by pisał...nie licząc codo...a teraz żegnam...
:(
środa, 19 marca 2014
Od Mystic! cd historii - dziwny wilk...
Shin wsiadł na konia i pojechaliśmy do wioski Kanan.
-poczekaj tu- powiedział idąc do wioski shin
-no dobrze
Po jakiejś godzinie wrócił i dał mi strój podobny do swojego, gdy go założyłam wyglądałam jak jeden z ludzi Kanan, Shin po południu zabrał mnie do siebie do domu..
-gdzie są twoi rodzice?- spytałam widząc że jego dom jest pusty
-moi rodzice... nie żyją, zabili ich ludzie z archanioła- powiedział Shin a w jego oczach były łzy
-przepraszam..
-jest ok
Na wieczór Shin uczył mnie władać mnie mieczem.
CDN
-poczekaj tu- powiedział idąc do wioski shin
-no dobrze
Po jakiejś godzinie wrócił i dał mi strój podobny do swojego, gdy go założyłam wyglądałam jak jeden z ludzi Kanan, Shin po południu zabrał mnie do siebie do domu..
-gdzie są twoi rodzice?- spytałam widząc że jego dom jest pusty
-moi rodzice... nie żyją, zabili ich ludzie z archanioła- powiedział Shin a w jego oczach były łzy
-przepraszam..
-jest ok
Na wieczór Shin uczył mnie władać mnie mieczem.
CDN
środa, 12 marca 2014
Od Mystic! cd historii - dziwny wilk...
Ruszyliśmy w głąb Agarthy, mijaliśmy wiele ruin miast, po nocy nastał
piękny dzień, nagle z gąszczu przybiegł piękny koń Shina...
Dalej jechaliśmy konno aż wpadliśmy w...
-ty jesteś z archaniołów!- zeskoczył z konia i wyciągnął miecz shin
Archanioły jest to jedyna organizacja świadoma istnienia Agarthy.
-uspokój się, nie chce być twoim wrogiem chce tylko przywrócić życie mojej żonie.
Gdyż agarthe nazywa się inaczej "krainą spełnionego życzenia"
-rób co chcesz- powiedział Shin chowając miecz
CDN
Dalej jechaliśmy konno aż wpadliśmy w...
-ty jesteś z archaniołów!- zeskoczył z konia i wyciągnął miecz shin
Archanioły jest to jedyna organizacja świadoma istnienia Agarthy.
-uspokój się, nie chce być twoim wrogiem chce tylko przywrócić życie mojej żonie.
Gdyż agarthe nazywa się inaczej "krainą spełnionego życzenia"
-rób co chcesz- powiedział Shin chowając miecz
CDN
sobota, 8 marca 2014
Od Mystic! cd historii - dziwny wilk...
-a ty od dziś jesteś Asuna- powiedział
-Asuna?
-tak,.. musisz mieć imię pochodzące z agharty bo inaczej reszta ludzi może cię zabić
-ale czemu
-to długa i pełna krwi historia... 2000 tysiące lat temu wejście do agharty było cały czas otwarte i ludzie wchodzili i wychodzili z tond kiedy chcieli zabierając nasze bogactwa i mądrości, w zamian ofiarowując nam: wojny, przerażenie, strach i śmierć. Wiele naszych miast popadło w ruinę i wiele ludzi zginęło, wtedy zdecydowano o zamknięciu bramy za pomocą clavis uniemożliwiając komukolwiek z powierzchni wdarcie się do agharty....
-łoł...
-ale od 200 lat żyjemy w spokoju bo ludzie zapomnieli o naszej krainie
-to dobrze
-no
Po chwili poczułam że jestem głodna, ale zniknęło moje pragnienie na krew...
-masz-powiedział shin rzucając mi kanapkę...
O dziwo zjadłam ją i nic mi się nie stało..
-co jest granę?-zapytałam
-w naszej krainie wampiryzm znika
Ucieszyłam się z tego powodu...
Nagle zapadła noc..
-o nie musimy uciekać!
-dlaczego?
-spójrz w lewo
Gdy spojrzałam oczom ukazały mi się
-co to...?
-Izoku
-chcą cię zabić
-dlaczego?
-jak to one mówią masz "splugawioną" krew
-co?
-nie gadaj tylko biegnij!
-a co robię?
Nagle nas dopadły lecz nic mi nie zrobiły tylko weszły z powrotem do podziemi.
-zaraz zaraz, musisz mieć z tond przodka- powiedział zdziwiony Shin
-nic mi o tym nie wiadomo...
Nagle moim oczom ukazał się... demon który się uśmiechnął i zniknął.
-demon..- powiedziałam dostając olśnienia
-co?
-mój dziadek z tond pochodził
CDN
-Asuna?
-tak,.. musisz mieć imię pochodzące z agharty bo inaczej reszta ludzi może cię zabić
-ale czemu
-to długa i pełna krwi historia... 2000 tysiące lat temu wejście do agharty było cały czas otwarte i ludzie wchodzili i wychodzili z tond kiedy chcieli zabierając nasze bogactwa i mądrości, w zamian ofiarowując nam: wojny, przerażenie, strach i śmierć. Wiele naszych miast popadło w ruinę i wiele ludzi zginęło, wtedy zdecydowano o zamknięciu bramy za pomocą clavis uniemożliwiając komukolwiek z powierzchni wdarcie się do agharty....
-łoł...
-ale od 200 lat żyjemy w spokoju bo ludzie zapomnieli o naszej krainie
-to dobrze
-no
Po chwili poczułam że jestem głodna, ale zniknęło moje pragnienie na krew...
-masz-powiedział shin rzucając mi kanapkę...
O dziwo zjadłam ją i nic mi się nie stało..
-co jest granę?-zapytałam
-w naszej krainie wampiryzm znika
Ucieszyłam się z tego powodu...
Nagle zapadła noc..
-o nie musimy uciekać!
-dlaczego?
-spójrz w lewo
Gdy spojrzałam oczom ukazały mi się
-co to...?
-Izoku
-chcą cię zabić
-dlaczego?
-jak to one mówią masz "splugawioną" krew
-co?
-nie gadaj tylko biegnij!
-a co robię?
Nagle nas dopadły lecz nic mi nie zrobiły tylko weszły z powrotem do podziemi.
-zaraz zaraz, musisz mieć z tond przodka- powiedział zdziwiony Shin
-nic mi o tym nie wiadomo...
Nagle moim oczom ukazał się... demon który się uśmiechnął i zniknął.
-demon..- powiedziałam dostając olśnienia
-co?
-mój dziadek z tond pochodził
CDN
czwartek, 6 marca 2014
Od Mystic! cd historii Blue - dziwny wilk...
Blue odeszła ale ja zostałam, gdy brama zamknęła się za blue mendir zamienił się w... człowieka
Ale z moim wyglądem stało się to samo..
-coś ty zrobił?- zapytałam zdziwiona
-ja nic to się dzieje z każdym wilkiem który przekroczy bramę naszych światów..
-czyli ty?
-wyszedłem na powierzchnię tylko żeby odzyskać clavis (czyt. klavis)
-a czemu go musiałeś odzyskać?
-bo mój brat Shun za wszelką cenę chciał zobaczyć powierzchnię choć wiedział że nie przeżyje tam długo.... a tak a pro po to nazywam się Shin
CDN
Ale z moim wyglądem stało się to samo..
-coś ty zrobił?- zapytałam zdziwiona
-ja nic to się dzieje z każdym wilkiem który przekroczy bramę naszych światów..
-czyli ty?
-wyszedłem na powierzchnię tylko żeby odzyskać clavis (czyt. klavis)
-a czemu go musiałeś odzyskać?
-bo mój brat Shun za wszelką cenę chciał zobaczyć powierzchnię choć wiedział że nie przeżyje tam długo.... a tak a pro po to nazywam się Shin
CDN
piątek, 28 lutego 2014
Od Blue! cd. histroii Mystic - Dziwny wilk
- Ja, ja nie mogę - szepnęłam
- Czemu? - spytała
- Nie mogę - powtórzyłam
- Czemu? - zapytała ponownie Mystic
- Bo, bo ja, ja się boję, wilki Koszmaru nie mają tam wstępu, on nas prowadzi ku zgubie - wyszeptałam
- A, a, a słyszę, nie ładnie tak kogoś osądzać za plecami - uśmiechnął się nieładnie
- Mówiłam, on jest taki jak tamci, on miał nas tu wprowadzić i zamknąć - powiedziałam
- Jak mogłeś! - warknęła Mystic - Dlaczego od razu Cię nie zabiłam!?
Koło nas pojawił się jakiś wilk. To było niezrozumiałe. Był dziwny:
- Jestem Ifena, pani tutejszych krain...nie bójcie się mnie, sprawię, że blokada zniknie, chyba, że chcecie zrobić coś innego - powiedziała
<Mystic? Co takiego chcemy?>
- Czemu? - spytała
- Nie mogę - powtórzyłam
- Czemu? - zapytała ponownie Mystic
- Bo, bo ja, ja się boję, wilki Koszmaru nie mają tam wstępu, on nas prowadzi ku zgubie - wyszeptałam
- A, a, a słyszę, nie ładnie tak kogoś osądzać za plecami - uśmiechnął się nieładnie
- Mówiłam, on jest taki jak tamci, on miał nas tu wprowadzić i zamknąć - powiedziałam
- Jak mogłeś! - warknęła Mystic - Dlaczego od razu Cię nie zabiłam!?
Koło nas pojawił się jakiś wilk. To było niezrozumiałe. Był dziwny:
- Jestem Ifena, pani tutejszych krain...nie bójcie się mnie, sprawię, że blokada zniknie, chyba, że chcecie zrobić coś innego - powiedziała
<Mystic? Co takiego chcemy?>
niedziela, 23 lutego 2014
Od Mystic! cd historii Blue - dziwny wilk...
Wiedziałam że wampirom w końcu się znudzi. Blue i Mendir ledwo co
chodzili z braku pożywienia, a co do mnie to powoli coś się we mnie
budziło.. coś co nigdy jeszcze nie ujrzało światła dnia, nagle
przypomniały mi się moje moce i postanowiłam ich użyć, najpierw
przywołałam wodę w której pływały ryby.
-jedzcie- powiedziałam
-jak?-spytał się mendir
-mam taką moc
Ryby były tylko dwie więc niezbyt się najedli, ale przynajmniej nie umrą z głodu, następnie użyłam mocy ładnego śpiewu próbując ich zahipnotyzować, lecz nie przyniosło to żadnego skutku, próbowałam zamrozić kratę i ją zbić lecz gdy tylko spróbowałam kraty otworzyły się a z nich wyszły cztery wampiry.
-rozczarowujesz nas-powiedziały
Wtedy rzuciłam się na jednego wampira i odgryzłam mu łeb.
-niesamowite, mimo pięciu dni głodówki ty nadal masz siły walczyć z głodem? Oprócz ciebie była jeszcze jedna wampirka która wytrzymała pięć dni, a szóstego poddała się!
-mogę tu gnić całe wieki i wiedzcie że mnie nigdy nie złamiecie mojej duszy walki!
-zobaczymy-odparła największa i najsilniejsza wampirzyca
Wtedy wpadłam w furię, i odkryłam nową moc, coś kazało mi śpiewać coś czego nie rozumiałam,
http://www.youtube.com/watch?v=eHQZzg60erg
a mój wygląd zmienił się..
Tańczyłam choć tego nie chciałam, wampiry zdębiały gdyż zahipnotyzował je mój śpiew , a jednocześnie wypuścili nas.
Gdy nas wypuścili zaczęliśmy uciekać prowadził nas mendir, który miał nie wiem z kont niebieski fisiorek
Zaprowadził nas do jakiejś jaskini, po czym przyłożył wisorek do skały a ona zniknęła, oczom ukazała nam się Agharta mityczna kraina, o której już wszyscy zapomnieli...
-dzięki za ratunek- powiedział
- nie ma za co..
Coś we mnie kazało mi za nim podążać, ale nie wiedziałam co
(Blue? Idziemy za nim?)
-jedzcie- powiedziałam
-jak?-spytał się mendir
-mam taką moc
Ryby były tylko dwie więc niezbyt się najedli, ale przynajmniej nie umrą z głodu, następnie użyłam mocy ładnego śpiewu próbując ich zahipnotyzować, lecz nie przyniosło to żadnego skutku, próbowałam zamrozić kratę i ją zbić lecz gdy tylko spróbowałam kraty otworzyły się a z nich wyszły cztery wampiry.
-rozczarowujesz nas-powiedziały
Wtedy rzuciłam się na jednego wampira i odgryzłam mu łeb.
-niesamowite, mimo pięciu dni głodówki ty nadal masz siły walczyć z głodem? Oprócz ciebie była jeszcze jedna wampirka która wytrzymała pięć dni, a szóstego poddała się!
-mogę tu gnić całe wieki i wiedzcie że mnie nigdy nie złamiecie mojej duszy walki!
-zobaczymy-odparła największa i najsilniejsza wampirzyca
Wtedy wpadłam w furię, i odkryłam nową moc, coś kazało mi śpiewać coś czego nie rozumiałam,
http://www.youtube.com/watch?v=eHQZzg60erg
a mój wygląd zmienił się..
Tańczyłam choć tego nie chciałam, wampiry zdębiały gdyż zahipnotyzował je mój śpiew , a jednocześnie wypuścili nas.
Gdy nas wypuścili zaczęliśmy uciekać prowadził nas mendir, który miał nie wiem z kont niebieski fisiorek
Zaprowadził nas do jakiejś jaskini, po czym przyłożył wisorek do skały a ona zniknęła, oczom ukazała nam się Agharta mityczna kraina, o której już wszyscy zapomnieli...
-dzięki za ratunek- powiedział
- nie ma za co..
Coś we mnie kazało mi za nim podążać, ale nie wiedziałam co
(Blue? Idziemy za nim?)
Od Blue! cd. histroii Mystic - Dziwny wilk
- Mystic! - krzyknęłam uradowana
- Nic Ci nie jest? - zapytała
- Nie, na szczęście nic - odpowiedziałam - A to kto?
- Znajomy - odpowiedziała
- Powinniśmy stąd uciekać, i to jak najszybciej - powiedziałam
Próbowaliśmy wydostać się z więzienia, ale to nic nie dało. Wampiry były zbyt sprytne. Jedyne co było teraz dane nam robić to czekać. Puste, dźwiękoszczelne pomieszczenie.
Minęły kolejne dwa dni od momentu rozerwania ściany...
<Mystic? No to co robiliśmy tym razem???>
- Nic Ci nie jest? - zapytała
- Nie, na szczęście nic - odpowiedziałam - A to kto?
- Znajomy - odpowiedziała
- Powinniśmy stąd uciekać, i to jak najszybciej - powiedziałam
Próbowaliśmy wydostać się z więzienia, ale to nic nie dało. Wampiry były zbyt sprytne. Jedyne co było teraz dane nam robić to czekać. Puste, dźwiękoszczelne pomieszczenie.
Minęły kolejne dwa dni od momentu rozerwania ściany...
<Mystic? No to co robiliśmy tym razem???>
Od Mystic! cd historii Blue - dziwny wilk...
Minęły
już dwa dni, lecz próba głodówki nie jest aż taka trudna, nudziło mi
się samej więc postanowiłam zaprzyjaźnić się z tym wilkiem, lecz on
uciekał...
-czekaj nie zrobię ci krzywdy- powiedziałam wyprzedzając wilka -odejdź- krzyknął wilk upadając na ziemię -nie zrobię ci krzywdy - ta jasne! -mówię prawdę, a tak a pro po nazywam się Mystic -a ja jestem Mendir Wilk wydawał się sympatyczny... Rozmawialiśmy z dwie godziny, po czym bardziej mi ufał Ciekawe co się dzieję z blue? Postanowiłam to sprawdzić, wzięłam rozbieg i z całej siły walnęłam w miejsce gdy ostatnim razem słyszałam blue, ściana runęła a oczom ukazała mi się blue która leżała na ziemi i płakała, -blue czemu płaczesz? (Blue?) |
|
Od Blue! cd. histroii Mystic - Dziwny wilk
- Mystic, wierze w ciebie, nie możesz dać się złapać na haczyk! - krzyknęłam zrozpaczona
Wiedziałam, że Mystic jest w stanie wytrzymać ten głód. Żywiła się od początku krwią zwierzęcą więc nie może tak po prostu się poddać. Mam nadzieje, że wytrwa. Tymczasem do mojej celi weszła jakaś wadera.
Wiedziałam, że Mystic jest w stanie wytrzymać ten głód. Żywiła się od początku krwią zwierzęcą więc nie może tak po prostu się poddać. Mam nadzieje, że wytrwa. Tymczasem do mojej celi weszła jakaś wadera.
- Witaj Blue - uśmiechnęła się złośliwie wadera
- Skąd znasz moje imię i kim jesteś do cholery!? - wydarłam się
- Jestem twoim największym koszmarem - odpowiedziała
- Ja nie mam koszmarów - burknęłam
- Każdy ma - uśmiechnęła się
- Nie ja, jak bys nie wiedziała jestem wilkiem Koszmaru, i nie boję się cb. - warknełam
- Nic z tego, twoja moc tu nie działa, nic Cię tu nie chroni, twoja przyjaciółeczka już niedługo wymięknie i stanie się jedna z nas - uśmiechnęła się złośliwie
- Nie prawda! Ona da radę, nie podda się waszym głodówką! - krzyknęłam przez płacz
- Ja tym czasem się oddalę, a Ty tu cierp! - warknęła i wyszła zamykając cele zaklęciem
Byłam totalnie załamana. Leżałam na podłodze i płakałam. Nie wiem co się stało, że musiał spotkać nas taki los. Mam tylko nadzieję, że nie dotrą do watahy. Nie chcę, żeby coś stało się mojej córce.
Nie wytrzymam dłużej. Nie wiem jak trzyma się Mystic, minęły już dwa dni. Ja opadam z sił bez jedzenia, a co dopiero ona.
<Mystic? I co tam u ciebie? xD>
Od Mystic! cd historii Blue - dziwny wilk...
Podejrzewałam o co im chodzi ale nie byłam w stu procentach pewna,
chodzi im pewnie o to że jestem jedynym wampirem który nie pije krwi
wilczej. Po dwóch godzinach przyszły po mnie dwa wampiry...
-mystic choć z nami
-nigdzie nie idę bez blue
Wiedziałam że chcą nas rozdzielić po to żebym ja nie była w stanie jej obronić
-dziewczyna zostaje!-warknął jeden z nich
-jak ja ci tu warknę to na księżycu się znajdziesz!
Blue szła koło mnie..
W końcu doszliśmy, przed nami siedział
-Tirok!- był to wilk który zabił całą watahę a następnie zabił pół królestwa wampirów w tym ich władzce
-mystic, długo na ciebie polowaliśmy, nie wiem czy pamiętasz swojego stworzyciela?
-a więc to wasza sprawka!
-jasne że tak! Od samego początku chodziło nam o ciebie! Lecz w trochę bardziej brutalniejszej formie
-mystic o czym wy mówicie
-nie wtrącaj się blue- powiedziałam
-czego wy chcecie?
- zgadnij!
Wiem o co im chodziło, chcieli mieć mnie w swoich szeregach ale pod wersją brutalnego zabójcy.
-nigdy się na to nie zgodzę!
-zobaczymy
Wtedy zobaczyłam że gdzieś znikła blue..
-co wy zrobiliście blue?
-nic, ona jest bezpieczna
Wtedy rzuciły się na mnie trzy wampiry, po czym wrzucili mnie do ogromnej zamkniętej sali razem z jakimś wilkiem, liczyli na to że jak poddadzą mnie głodówce zamienię się w brutalną bestię i rozszarpię tego wilka na kawałki, niedoczekanie! Po trzech godzinach usłyszałam głos blue za ściany...
(Blue?)
-mystic choć z nami
-nigdzie nie idę bez blue
Wiedziałam że chcą nas rozdzielić po to żebym ja nie była w stanie jej obronić
-dziewczyna zostaje!-warknął jeden z nich
-jak ja ci tu warknę to na księżycu się znajdziesz!
Blue szła koło mnie..
W końcu doszliśmy, przed nami siedział
-Tirok!- był to wilk który zabił całą watahę a następnie zabił pół królestwa wampirów w tym ich władzce
-mystic, długo na ciebie polowaliśmy, nie wiem czy pamiętasz swojego stworzyciela?
-a więc to wasza sprawka!
-jasne że tak! Od samego początku chodziło nam o ciebie! Lecz w trochę bardziej brutalniejszej formie
-mystic o czym wy mówicie
-nie wtrącaj się blue- powiedziałam
-czego wy chcecie?
- zgadnij!
Wiem o co im chodziło, chcieli mieć mnie w swoich szeregach ale pod wersją brutalnego zabójcy.
-nigdy się na to nie zgodzę!
-zobaczymy
Wtedy zobaczyłam że gdzieś znikła blue..
-co wy zrobiliście blue?
-nic, ona jest bezpieczna
Wtedy rzuciły się na mnie trzy wampiry, po czym wrzucili mnie do ogromnej zamkniętej sali razem z jakimś wilkiem, liczyli na to że jak poddadzą mnie głodówce zamienię się w brutalną bestię i rozszarpię tego wilka na kawałki, niedoczekanie! Po trzech godzinach usłyszałam głos blue za ściany...
(Blue?)
Od Blue! cd. histroii Mystic - Dziwny wilk
- No i chuj by ich strzelił, a zwłaszcza tego obsrańca! - krzyknęłam
- Blue uspokój się! - mruknęła Mystic
- Eh...masz rację nie mogę tak teraz wyrywać się i narażać resztę watahy na niebezpieczeństwo - burknęłam
Wampiry zaprowadziły nas do ciemnych i mokrych lochów. Było tam mrocznie i okropnie cuchnęło. Dlaczego My raz nie możemy mieć zajebistej przygody tylko same problemy?! Nie na widzę czegoś takiego. Lochy wyglądały tak:
<Mystic?>
- Blue uspokój się! - mruknęła Mystic
- Eh...masz rację nie mogę tak teraz wyrywać się i narażać resztę watahy na niebezpieczeństwo - burknęłam
Wampiry zaprowadziły nas do ciemnych i mokrych lochów. Było tam mrocznie i okropnie cuchnęło. Dlaczego My raz nie możemy mieć zajebistej przygody tylko same problemy?! Nie na widzę czegoś takiego. Lochy wyglądały tak:
<Mystic?>
Od Mystic! cd historii Blue - dziwny wilk...
Dlaczego on tak szybko zniknął? I co to za miejsce?
Po chwili obudziła się we mnie moc widzenia duchów... Przed sobą ujrzała ze sto duchów.. -co tu kurwa się wyrabia? -co? Po chwili doszło do mnie że ten wilk prowadził nas do głównego terytorium wampirów... -uciekaj szybko! -ale co się dzieje? -nie gadaj tylko biegnij! -a co robię? Wilki biegły tuż za nami, niestety nie udało nam się uciec.. dopadły nas na granicy ich terenu z terytorium wilków długowłosych... (Blue? Nie rób żadnych ryzykownych rzeczy, jeśli to możliwe ) |
|
Od Blue! cd. histroii Mystic - Dziwny wilk
- Witaj w świecie żywych - zaśmiałam się
- Bardzo śmieszne, jestem cała ubrudzona od kurzu -burknęła
- Nie przejmuj się, kurz nie jest zły - wyszczerzyłam się
- I mówi ta co dba o swój wygląd - mruknęła
- Raz jak się upaćkasz to nic się nie stanie - uśmiechnęłam się
- To dawaj, zapieprzaj sie ubrudzić, mądralo - wyszczerzyła się Mystic
- W życiu! - krzyknęłam
- A nie mówiłam? - zaśmiała się
- Dobra, ogarnijcie się, możecie wracać, jeśli chcecie - mruknął i oddalił się
- No i co to za przygoda?! - krzyknęłam za nim
- Żadna! - krzyknął
- Uduszę gada! - krzyknęła Mystic
- Opanowanie kuzynko to podstawa, zostaw go - uśmiechnęłam się
<Mystic? Króciutki dialog wymyśliłam xD>
- Bardzo śmieszne, jestem cała ubrudzona od kurzu -burknęła
- Nie przejmuj się, kurz nie jest zły - wyszczerzyłam się
- I mówi ta co dba o swój wygląd - mruknęła
- Raz jak się upaćkasz to nic się nie stanie - uśmiechnęłam się
- To dawaj, zapieprzaj sie ubrudzić, mądralo - wyszczerzyła się Mystic
- W życiu! - krzyknęłam
- A nie mówiłam? - zaśmiała się
- Dobra, ogarnijcie się, możecie wracać, jeśli chcecie - mruknął i oddalił się
- No i co to za przygoda?! - krzyknęłam za nim
- Żadna! - krzyknął
- Uduszę gada! - krzyknęła Mystic
- Opanowanie kuzynko to podstawa, zostaw go - uśmiechnęłam się
<Mystic? Króciutki dialog wymyśliłam xD>
sobota, 22 lutego 2014
Uwaga!
Post pisany o godzinie 23:03.
Ostrzegam, nigdy nie proście mnie o pisanie opków o tej godzinie.
Nie będą one normalne, za to pełne scen +18 i bluzgów.
Dzięki za uwagę!
Ostrzegam, nigdy nie proście mnie o pisanie opków o tej godzinie.
Nie będą one normalne, za to pełne scen +18 i bluzgów.
Dzięki za uwagę!
czwartek, 20 lutego 2014
Od Mystic! cd historii Blue - dziwny wilk...
Szliśmy i szliśmy aż w końcu dotarliśmy...
Pierwszy raz widziałam to miejsce, przed nami był totem , nagle nawet nie wiem czy to możliwe ale straciłam przytomność, oczom ukazały mi się...
Redi
i Nocte..
-musisz poznać zwierzęce totemy które będą cię chronić...
Lis- przebiegły oszust..
Rosomak- twoje lęki..
Niedźwiedź- truje podświadomość..
Karibu- życie..
I wilk...
Wtedy się ocknęłam, koło mnie siedziała blue i alex razem rozmawiających, szybko wstałam i otrzepałam się z pyłu..
(Blue? o czym rozmawiacie?)
Pierwszy raz widziałam to miejsce, przed nami był totem , nagle nawet nie wiem czy to możliwe ale straciłam przytomność, oczom ukazały mi się...
Redi
i Nocte..
-musisz poznać zwierzęce totemy które będą cię chronić...
Lis- przebiegły oszust..
Rosomak- twoje lęki..
Niedźwiedź- truje podświadomość..
Karibu- życie..
I wilk...
Wtedy się ocknęłam, koło mnie siedziała blue i alex razem rozmawiających, szybko wstałam i otrzepałam się z pyłu..
(Blue? o czym rozmawiacie?)
środa, 19 lutego 2014
Od Blue! cd. histroii Mystic - Dziwny wilk
- Aaaaa - ziewnęłam - Co tam? - zapytałam z ogromnym uśmiechem na mordce
- Blue nie czas teraz na zabawy, wstawaj ruszamy - mruknęła Mystic
- Oj kuzyneczko po co się śpieszyć, w ogóle kto to? - zapytałam
- Mój Boże nie pamiętasz? Coś Ty jej zrobił?! - zapytała wyraźnie zezłoszczona Mystic
- Ja nic - odparł wilk
- Żarcik, gdybyś widziała swoją minę - zaśmiałam się
- A od kiedy Ci się na żarty zebrało? - zapytała oburzona
- Doszłam do wniosku że trza mieć dystans do siebie - uśmiechnęłam się szeroko
Szliśmy w ciszy i opanowaniu. Widocznie Mystic nie spodobało się to że jestem wesolutka niczym poranny ptaszek. Po tym co zrobiła Dev chciałam zapomnieć lecz nie mogłam. Postanowiłam trochę "zaszaleć". Moja kuzynka była oburzona moim dotychczasowym zachowaniem. Nie wiedziałam o co jej chodzi ale ok. Po paru godzinach doszłyśmy na miejsce.
<Mystic? Gdzie doszłyśmy?>
- Blue nie czas teraz na zabawy, wstawaj ruszamy - mruknęła Mystic
- Oj kuzyneczko po co się śpieszyć, w ogóle kto to? - zapytałam
- Mój Boże nie pamiętasz? Coś Ty jej zrobił?! - zapytała wyraźnie zezłoszczona Mystic
- Ja nic - odparł wilk
- Żarcik, gdybyś widziała swoją minę - zaśmiałam się
- A od kiedy Ci się na żarty zebrało? - zapytała oburzona
- Doszłam do wniosku że trza mieć dystans do siebie - uśmiechnęłam się szeroko
Szliśmy w ciszy i opanowaniu. Widocznie Mystic nie spodobało się to że jestem wesolutka niczym poranny ptaszek. Po tym co zrobiła Dev chciałam zapomnieć lecz nie mogłam. Postanowiłam trochę "zaszaleć". Moja kuzynka była oburzona moim dotychczasowym zachowaniem. Nie wiedziałam o co jej chodzi ale ok. Po paru godzinach doszłyśmy na miejsce.
<Mystic? Gdzie doszłyśmy?>
wtorek, 18 lutego 2014
Siemka misiaki :3
Ostatnio jakos tak brak czasu mi doskwiera i mam go nadmiar.
Niestety tak jest w ciągu tygodnia.
Ferie były ale się skończyły.
No taka kolej rzeczy.
A teraz: Już za niedługo 10000 wyświetleń tak więc pomyślcie co by dać na te okrąglutkie 10000 tysi xD
Najlepszy pomysł nagrodzę prezką na howrse i czymś na watasze czy coś :)
Niestety tak jest w ciągu tygodnia.
Ferie były ale się skończyły.
No taka kolej rzeczy.
A teraz: Już za niedługo 10000 wyświetleń tak więc pomyślcie co by dać na te okrąglutkie 10000 tysi xD
Najlepszy pomysł nagrodzę prezką na howrse i czymś na watasze czy coś :)
sobota, 15 lutego 2014
Od Mystic! - dziwny wilk
Dziś rano przyszła do mnie blue, rozmawialiśmy na różne tematy.
Po chwili na moją polanę wszedł wilk, a właściwie wampir....
-musicie za mną iść- powiedział do nas bez wahania
-ale dokąd?
-nie jestem uprawniony do odpowiadania na pytania...
-to co blue idziemy?
-no
A więc ruszyliśmy idąc ca wilkiem, szliśmy przez góry, lasy i wody. Szliśmy pełne trzy dni.
-ej ty zostajemy tu na noc- powiedziałam widząc że blue idzie ostatkiem sił
-niech ci będzie-odwarknął
W nocy kiedy blue spała, ja leżałam na polance patrząc w gwiazdy próbując wyczytać przyszłość, lecz nie mogłam...
Nagle zorientowałam się że za mną siedzi ten wilk.
-nic z tego
-z czego?
-z czytania z gwiazd
-dlaczego
-każdy kto przebywa niedaleko mnie ma zablokowane moce z czytania przyszłości i czytania w myślach, ale dzieje się to wbrew mojej woli
-osz ty..
-jestem alex
-powierz mi w końcu dokąd idziemy?
-nie mogę ale podpowiem ci że tam gdzie będziesz musiała podjąć ważną decyzję
-a co wspólnego ma z tym blue?
-uwierz ma dużo wspólnego
-dobra zaraz będzie świtać czas obudzić blue..
(Blue?)
Po chwili na moją polanę wszedł wilk, a właściwie wampir....
-musicie za mną iść- powiedział do nas bez wahania
-ale dokąd?
-nie jestem uprawniony do odpowiadania na pytania...
-to co blue idziemy?
-no
A więc ruszyliśmy idąc ca wilkiem, szliśmy przez góry, lasy i wody. Szliśmy pełne trzy dni.
-ej ty zostajemy tu na noc- powiedziałam widząc że blue idzie ostatkiem sił
-niech ci będzie-odwarknął
W nocy kiedy blue spała, ja leżałam na polance patrząc w gwiazdy próbując wyczytać przyszłość, lecz nie mogłam...
Nagle zorientowałam się że za mną siedzi ten wilk.
-nic z tego
-z czego?
-z czytania z gwiazd
-dlaczego
-każdy kto przebywa niedaleko mnie ma zablokowane moce z czytania przyszłości i czytania w myślach, ale dzieje się to wbrew mojej woli
-osz ty..
-jestem alex
-powierz mi w końcu dokąd idziemy?
-nie mogę ale podpowiem ci że tam gdzie będziesz musiała podjąć ważną decyzję
-a co wspólnego ma z tym blue?
-uwierz ma dużo wspólnego
-dobra zaraz będzie świtać czas obudzić blue..
(Blue?)
wtorek, 11 lutego 2014
Od Develovity! cd. historii Kiriana (Raziella) - czyżby nowy dom?
Po ostatnich wydarzeniach w moim życiu, takich jak ucieczka z domu i powrót miałam serdecznie dosyć nowych wrażeń. Moja matka była na mnie zła, okropnie wściekła wręcz powiem. No ale cóż, z Winterem planowaliśmy wspólną przyszłość. Małżeństwo, szczeniaki. Nie wiedziałam jak opisać moje uczucia, z jednej strony byłam szczęśliwa a z drugiej, miałam ochotę zamknąć się w sobie. Ku mojemu zdziwieniu moja mama i Mystic przyprowadziły jakiegoś wilka. Opowiedział mi swoją historię a ja oniemiałam. Byłam prawie że pewna, że ta jego "druga osobowość" coś nabroi. No ale co mi tam. Bez ryzyka nie ma zabawy?
- No dobrze w sumie mogę Cię przyjąć - wymamrotałam
<Mystic? Idziesz z mamą na wyprawę? Kirian? A Ty co będziesz porabiał?>
- No dobrze w sumie mogę Cię przyjąć - wymamrotałam
<Mystic? Idziesz z mamą na wyprawę? Kirian? A Ty co będziesz porabiał?>
poniedziałek, 10 lutego 2014
Od Kiriana (Raziella) cd. historii Mystic – czyżby nowy dom?
Opowiedziałem
wilczycom o sobie, żeby je przestrzec. Chciałbym znaleźć sobie miejsce w
tym świecie. Stado, do którego mógłbym należeć, rodzinę. Tylko, że to
nigdy nie było takie proste. Gdy już gdzieś mnie przyjęto, to Raziell
rozrabiał i zostałem wyrzucany. Obawiałem się, że tym razem będzie tak
samo. Na razie niby nie przeszkadzało im to, że jest mnie dwoje w jednym
ciele, ale to mogło bardzo szybko się zmienić.
Wilczyce zaprowadziły mnie do alfy. Przywitałem się uprzejmie i po raz drugi opowiedziałem nieco o sobie. Teraz stałem czekając także na jej werdykt odnośnie mojej osoby. <Develovita? Blue?> |
|
niedziela, 9 lutego 2014
Od Mystic! cd histori Raziella (Kiriana) i Blue – naróbmy kłopotu elfom/Czas na Przygodę!
Wracaliśmy właśnie z blue do domu gdy po drodze zobaczyliśmy jakiegoś wilka...
-jak się nazywasz i co cię tu sprowadza?
-jestem kirian i jestem tu przelotem
-może chcesz wstąpić do naszej
-z miłą chęcią
-to zaprowadzimy cię do alfy
-ok
Dalej szliśmy bardziej się poznając.. opowiedzieliśmy mu o przygodzie która nas spotkała i trochę o nas, a on powiedział o sobie i wyznał że jest wilkiem demonem i ma dwie osobowości, lecz ani ja ani blue nie mówiłyśmy mu o tym kim ja jestem, wiedział tylko jak się nazywam i ile mam lat.. W końcu doszliśmy na miejsce..
-witaj Develovita- powiedziała uśmiechając się do niej
-witajcie dawno was nie było
-to prawda, i mamy do ciebie sprawę..
(Kirian?)
-jak się nazywasz i co cię tu sprowadza?
-jestem kirian i jestem tu przelotem
-może chcesz wstąpić do naszej
-z miłą chęcią
-to zaprowadzimy cię do alfy
-ok
Dalej szliśmy bardziej się poznając.. opowiedzieliśmy mu o przygodzie która nas spotkała i trochę o nas, a on powiedział o sobie i wyznał że jest wilkiem demonem i ma dwie osobowości, lecz ani ja ani blue nie mówiłyśmy mu o tym kim ja jestem, wiedział tylko jak się nazywam i ile mam lat.. W końcu doszliśmy na miejsce..
-witaj Develovita- powiedziała uśmiechając się do niej
-witajcie dawno was nie było
-to prawda, i mamy do ciebie sprawę..
(Kirian?)
sobota, 8 lutego 2014
Od Raziella (Kiriana) – naróbmy kłopotu elfom
Siedziałem na gałęzi wiekowego drzewa spoglądając na grupkę ostrouchów.
Wstrętne, słabe stworzenia uważające się za wielkie, potężne i mądre.
Takich nienawidziłem najbardziej. Za bardzo przypominały mi tego kundla
Kiriana. Bleee... Wstrętne wyliniałe psisko.
Ale nie czas na myślenie, czas na zabawę. Zeskoczyłem z drzewa i zatrzepotałem skrzydłami by się unieść. Zrobiłem kilka okrążeń jak sęp wypatrujący padliny. Ja jednak szukałem ofiary na dziś. Możecie ni wierzyć, ale krew elfów byłą przepyszna.
- Demon! – krzyknął ktoś i posypały się strzały.
Zaśmiałem się gromko bo znalazłem ofiarę. Młodą elfkę napinającą łuk, celującą w moje serce.
- Strzałą Kupidyna, co? – mruknąłem do siebie.
Złożyłem skrzydła i jak pocisk pomknąłem w stronę ofiary. Zanim ją jednak dopadłem poczułem się słabo. Cholera! Znowu! Z głośnym warknięciem rozpostarłem skrzydła i odleciałem. Wylądowałem ciężko. Zanim upadłem i zmieniłem się zobaczyłem jeszcze czyjeś zbliżające się do mnie łapy. No pięknie jeszcze jakieś wyliniałe psiska.
<Kto mi odpisze?>
A i jak coś to Raziell właśnie przemienia się w Kiriana czyli tego miłego
Ale nie czas na myślenie, czas na zabawę. Zeskoczyłem z drzewa i zatrzepotałem skrzydłami by się unieść. Zrobiłem kilka okrążeń jak sęp wypatrujący padliny. Ja jednak szukałem ofiary na dziś. Możecie ni wierzyć, ale krew elfów byłą przepyszna.
- Demon! – krzyknął ktoś i posypały się strzały.
Zaśmiałem się gromko bo znalazłem ofiarę. Młodą elfkę napinającą łuk, celującą w moje serce.
- Strzałą Kupidyna, co? – mruknąłem do siebie.
Złożyłem skrzydła i jak pocisk pomknąłem w stronę ofiary. Zanim ją jednak dopadłem poczułem się słabo. Cholera! Znowu! Z głośnym warknięciem rozpostarłem skrzydła i odleciałem. Wylądowałem ciężko. Zanim upadłem i zmieniłem się zobaczyłem jeszcze czyjeś zbliżające się do mnie łapy. No pięknie jeszcze jakieś wyliniałe psiska.
<Kto mi odpisze?>
A i jak coś to Raziell właśnie przemienia się w Kiriana czyli tego miłego
Od Blue!cd. historii Mystic - Czas na Przygodę!
- Mystic uspokój się - warknęłam na nią
Mystic uspokoiła się nie co i odsapnęła. Elfy już nie próbowały nas pytać. Dobrze wiedziały że jeżeli się odezwą to stanie im się krzywda. I teraz znowu nastała głucha cisza. Nikt nawet Mystic nie odezwała się.
- Słuchajcie nie ukradłyśmy nic z waszego zaopatrzenia, rozumiecie? - zapytałam
- Tobie wierzę, ale jej nie - warknął
- Osz Ty jak Cię zaraz... - warknęłam Mystic
- A teraz was żegnamy, do widzenia - mruknęłam i wyszłyśmy
Nawet sobie nie wyobrażam jak to tak można. Te elfy były niezbyt miłe. Zastanawiam się co jest z nimi nie tak. To nie mogły być zwykłe ostrouche stworzenia.
<Mystic?>
Mystic uspokoiła się nie co i odsapnęła. Elfy już nie próbowały nas pytać. Dobrze wiedziały że jeżeli się odezwą to stanie im się krzywda. I teraz znowu nastała głucha cisza. Nikt nawet Mystic nie odezwała się.
- Słuchajcie nie ukradłyśmy nic z waszego zaopatrzenia, rozumiecie? - zapytałam
- Tobie wierzę, ale jej nie - warknął
- Osz Ty jak Cię zaraz... - warknęłam Mystic
- A teraz was żegnamy, do widzenia - mruknęłam i wyszłyśmy
Nawet sobie nie wyobrażam jak to tak można. Te elfy były niezbyt miłe. Zastanawiam się co jest z nimi nie tak. To nie mogły być zwykłe ostrouche stworzenia.
<Mystic?>
piątek, 7 lutego 2014
Od Mystic! cd. historii Blue - Czas na Przygodę!
-czego wy chcecie?
-chcemy usłyszeć prawdę
-ach tak... prawdę? skoro chcecie jestem mystic córka Diany wilczycy czterech żywiołów, mam 2.5 roku a tak naprawdę 2lata od tamtego czasu jestem kim jestem...
Moje oczy błysły na czerwono a mój wygląd zmienił się:
A sznury pękły...
-jestem najsilniejszą rasą na świecie, w każdej chwili mogę zwołać takie armie że żadne ale to żadne armie nie będą się z nami równać, możemy w każdej chwili obrócić was w pył, więc może łaskawie nas wypuścicie zanim wezwę moich braci i sióstr.
Elfy wyciągnęły łuki i zaczęły we mnie celować...
-przestańcie machać tymi łukami bo zrobicie sobie krzywdę, a... i zapomniałam wam powiedzieć: ja jestem nieumarła
(Blue ogarnij swoją kuzynkę )
-chcemy usłyszeć prawdę
-ach tak... prawdę? skoro chcecie jestem mystic córka Diany wilczycy czterech żywiołów, mam 2.5 roku a tak naprawdę 2lata od tamtego czasu jestem kim jestem...
Moje oczy błysły na czerwono a mój wygląd zmienił się:
A sznury pękły...
-jestem najsilniejszą rasą na świecie, w każdej chwili mogę zwołać takie armie że żadne ale to żadne armie nie będą się z nami równać, możemy w każdej chwili obrócić was w pył, więc może łaskawie nas wypuścicie zanim wezwę moich braci i sióstr.
Elfy wyciągnęły łuki i zaczęły we mnie celować...
-przestańcie machać tymi łukami bo zrobicie sobie krzywdę, a... i zapomniałam wam powiedzieć: ja jestem nieumarła
(Blue ogarnij swoją kuzynkę )
Od Blue! cd. historii Mystic - Czas na Przygodę!
- Skąd macie nasze zaopatrzenie? - spytał jeden z elfów
- Dostałyśmy - odpowiedziała Diana
- Kłamiesz - warknął i uderzył Dianę biczem
- Ona nie kłamie! - krzyknęłam
- Nie wtrącaj się - odezwał się po chwili
- Mnie karzesz się nie odzywać?! -warknęłam
- Blue uspokój się - powiedziała Diana
W ogóle jej nie słuchałam. Miałam gdzieś to co mówi. Nikt nie będzie jej bił. Chciałam zamienić się w Koszmar, ale liny były z mithrilu i nici z planu.
<Diana? Sorka za takie krótkie>
- Dostałyśmy - odpowiedziała Diana
- Kłamiesz - warknął i uderzył Dianę biczem
- Ona nie kłamie! - krzyknęłam
- Nie wtrącaj się - odezwał się po chwili
- Mnie karzesz się nie odzywać?! -warknęłam
- Blue uspokój się - powiedziała Diana
W ogóle jej nie słuchałam. Miałam gdzieś to co mówi. Nikt nie będzie jej bił. Chciałam zamienić się w Koszmar, ale liny były z mithrilu i nici z planu.
<Diana? Sorka za takie krótkie>
sobota, 1 lutego 2014
Witam i witam xD
Postanowiłam nie zawieszać watahy.
Co by mi wtedy to dało?
Ja uznaję że nic.
Chciała bym Tylko aby osoby które nie chcą juz być w watasze napisały.
Wilki które mają odejść niech odejdą a nie rozpierdol totalny.
Nie piszesz wilkiem.
Niech go nie będzie :D
Tak więc razem możemy wiele.
Możemy sprawić że wataha znowu odżyje :)
Ja w to wierzę a wy?
Musimy się tylko postarać.
Wierze w tą watahę :D
Co by mi wtedy to dało?
Ja uznaję że nic.
Chciała bym Tylko aby osoby które nie chcą juz być w watasze napisały.
Wilki które mają odejść niech odejdą a nie rozpierdol totalny.
Nie piszesz wilkiem.
Niech go nie będzie :D
Tak więc razem możemy wiele.
Możemy sprawić że wataha znowu odżyje :)
Ja w to wierzę a wy?
Musimy się tylko postarać.
Wierze w tą watahę :D
piątek, 31 stycznia 2014
Hej wam
Nie,jeszcze nie skończyłam ferii i nie jestem w domu.
Piszę to z laptopa kogoś innego tak więc mam info.
Wataha coś nie bardzo się rozrasta.
Myślę aby zrobić nową o tej samej nazwie z dodatkiem "Nowa"
Tak więc głosujcie w ankiecie ;)
Nie ukrywam że wataha upada...
Piszę to z laptopa kogoś innego tak więc mam info.
Wataha coś nie bardzo się rozrasta.
Myślę aby zrobić nową o tej samej nazwie z dodatkiem "Nowa"
Tak więc głosujcie w ankiecie ;)
Nie ukrywam że wataha upada...
poniedziałek, 20 stycznia 2014
wtorek, 14 stycznia 2014
Witam *muzyka grobowa*
Chciałam powiedzieć że coś tu dzieje się nie tak...
Coś jest źle.
Nikt prawie nie pisze opo.
Eh...mam nadzieje że sytuacja się poprawi :)
Pozdrawiam
ALFA
Coś jest źle.
Nikt prawie nie pisze opo.
Eh...mam nadzieje że sytuacja się poprawi :)
Pozdrawiam
ALFA
Od Mystic! Czas na przygodę!
Dzisiaj postanowiłam przeżyć jakąś przygodę. Postanowiłam zwiedzić
tereny elfickie, mroczne, a głównym celem było zobaczenie samotnej góry.
Najpierw udałam się do rivendell, żeby załatwić sobie broń. Dostałam
łuk, strzały i miecz
http://pu.i.wp.pl/k,NDU3MTkyODMsNzQ4ODgz,f,b5.jpg
Załatwiłam też kilka butelek...
http://wl.static.fotolia.com/jpg/00/55/82/39/400_F_55823905_XPaqdfQ9X0bUMyquJlj9x91Tye5yFatc.jpg
Następnie wypełniłam je krwią zwierzęcą i włożyłam do plecaka który po założeniu stawał się niewidzialny. Gdy już miałam ruszać zauważyła mnie blue...
-hej, gdzie idziesz?
-przeżyć przygodę
-idę z tobą
-jak chcesz, tylko weź sobie jedzenie i coś do picia, spotkamy się tu za 15 min ok?
-ok
15 minut później....
-gotowa?
-tak
-mam coś dla ciebie
-co?
Dałam jej miecz bo łuk mi wystarczy.
-dzięki
-spoko- powiedziałam i ruszyłyśmy
- a gdzie idziemy?
-na samotną górę
-wow to tam gdzie był ten smok?
-tak
Dalej szliśmy w milczeniu aż doszliśmy do leśnego królestwa, dużo czytałam o tym miejscu i wiem że żyją tam elfy które nie są takie same jak w rivendell, są dużo gorsze ale mają lepszego cela.
-a teraz cicho
-ale dlaczego?
-po prostu cicho
-ok
Szliśmy lasem aż usłyszałam że otaczają nas elfy.
-otoczyli nas
-jak to?
-czuję ich zapach oraz słyszę ich jak się skradają
-i co teraz zrobimy?
-nic zobaczymy co los przyniesie
Elfy po chwili wyszły z krzaków, celując do nas z łuków.
-co wy robicie na naszych terenach?
-nic przechodziłyśmy tylko tedy..- powiedziała blue
-ta jasne, wiemy kim jesteście jesteście szpiegami mordoru, którzy na dodatek ukradli broń naszym bracią!
-jak śmiecie nas oskarżać!- powiedziałam prawię tracąc nad sobą kontrolę
-mystic nie unoś się, nic to nie da
Elfy splątały nas i wrzuciły do lochu, na szczęście nikt nie zauważył że mam plecak.
-i co my teraz zrobimy?- spytała blue
-nic nam nie będzie, wypuszczą nas
-chyba prędzej umrzemy z głodu
-nie powiedziała bym- powiedziałam zdejmując plecak
W plecaku miałam jedzenie dla blue gdyby zapomniała wziąć.
-masz- powiedziałam rzucając jej kawałek mięsa
-a ty?
-ja też mam swoje jedzenie- powiedziałam pokazując jej kilka butelek krwi. Gdy zjedliśmy założyłam plecak z powrotem. Po jakimś czasie elfy zaczęły nas przesłuchiwać
(Blue?)
http://pu.i.wp.pl/k,NDU3MTkyODMsNzQ4ODgz,f,b5.jpg
Załatwiłam też kilka butelek...
http://wl.static.fotolia.com/jpg/00/55/82/39/400_F_55823905_XPaqdfQ9X0bUMyquJlj9x91Tye5yFatc.jpg
Następnie wypełniłam je krwią zwierzęcą i włożyłam do plecaka który po założeniu stawał się niewidzialny. Gdy już miałam ruszać zauważyła mnie blue...
-hej, gdzie idziesz?
-przeżyć przygodę
-idę z tobą
-jak chcesz, tylko weź sobie jedzenie i coś do picia, spotkamy się tu za 15 min ok?
-ok
15 minut później....
-gotowa?
-tak
-mam coś dla ciebie
-co?
Dałam jej miecz bo łuk mi wystarczy.
-dzięki
-spoko- powiedziałam i ruszyłyśmy
- a gdzie idziemy?
-na samotną górę
-wow to tam gdzie był ten smok?
-tak
Dalej szliśmy w milczeniu aż doszliśmy do leśnego królestwa, dużo czytałam o tym miejscu i wiem że żyją tam elfy które nie są takie same jak w rivendell, są dużo gorsze ale mają lepszego cela.
-a teraz cicho
-ale dlaczego?
-po prostu cicho
-ok
Szliśmy lasem aż usłyszałam że otaczają nas elfy.
-otoczyli nas
-jak to?
-czuję ich zapach oraz słyszę ich jak się skradają
-i co teraz zrobimy?
-nic zobaczymy co los przyniesie
Elfy po chwili wyszły z krzaków, celując do nas z łuków.
-co wy robicie na naszych terenach?
-nic przechodziłyśmy tylko tedy..- powiedziała blue
-ta jasne, wiemy kim jesteście jesteście szpiegami mordoru, którzy na dodatek ukradli broń naszym bracią!
-jak śmiecie nas oskarżać!- powiedziałam prawię tracąc nad sobą kontrolę
-mystic nie unoś się, nic to nie da
Elfy splątały nas i wrzuciły do lochu, na szczęście nikt nie zauważył że mam plecak.
-i co my teraz zrobimy?- spytała blue
-nic nam nie będzie, wypuszczą nas
-chyba prędzej umrzemy z głodu
-nie powiedziała bym- powiedziałam zdejmując plecak
W plecaku miałam jedzenie dla blue gdyby zapomniała wziąć.
-masz- powiedziałam rzucając jej kawałek mięsa
-a ty?
-ja też mam swoje jedzenie- powiedziałam pokazując jej kilka butelek krwi. Gdy zjedliśmy założyłam plecak z powrotem. Po jakimś czasie elfy zaczęły nas przesłuchiwać
(Blue?)
piątek, 10 stycznia 2014
Od Lexa! cd historii Kaspiana- Lepsze życie...
-to miło z twojej strony ale ona zawsze wolała ciebie, i nie powinienem się tak zachowywać przepraszam
-nic się nie stało -dobra ale ja już idę -pa -pa Przynajmniej jeden problem z głowy, postanowiłem pójść w góry. Gdy szedłem tak zaatakował mnie Kronosol, ugryzł mnie w kark i silnie krwawiłem, gdy zwierzę miało ponownie zaatakować, wystraszyło się czegoś i uciekło, był to Logan i tyle pamiętam tylko że straciłem przytomność i Logan do mnie podbiegł. Obudziłem się w dziwnym miejscu, w sali Elronda, obok mnie stały dwa elfy (Legolas i Elrond) i Logan. (Logan? co się stało? i jak się tam dostałem?) |
|
czwartek, 9 stycznia 2014
Od Kaspiana! cd. historii Lexa- Lepsze życie...
W końcu wiedziałem, dlaczego Lex mnie tak nie lubił. On był zakochany w Ness! Czyli chodziło mu tylko o to.
-Przepraszam cię. Mówię to szczerze. Nie wiedziałem, że ty coś do niej czujesz. -Żartujesz? -Nie. Gdybym wiedział to na pewno bym nie chciał zabrać ci twojej miłości. Jeśli ona coś do ciebie czuje to ja usunę się w cień. I nie robię tego dlatego, że mam swoją dumę. Chcę waszego szczęścia. <Lex?> |
|
środa, 8 stycznia 2014
Od Nuisy! - List pożegnalny
Nie myślcie że coś złego mi się stało, bo to nie tak. Po prostu będąc w
tej watasze nic szczęśliwego mnie nie spotkało, mam prawie 6 lat!
Postanowiłam wyruszyć w poszukiwaniu czegoś czego zawsze mi brakowało:
miłości. Już tu nie wrócę, nie róbcie sobie nadziei. Cieszcie się z
życia i miłości, wkrótce o mnie zapomnicie, to wiem na pewno, lecz może
dotrę tam gdzie w końcu znajdę szczęście.
Nuisa, wadera która
szuka szczęścia
Nuisa, wadera która
szuka szczęścia
Od Lexa! cd historii Kaspiana- Lepsze życie...
-może odświeżę ci pamięć
Złapałem go za łapę i pokazałem jak z nią spacerowałem w góry i jak na nią patrzyłem, miałem nadzieję że zrozumiał więc wróciliśmy do teraźniejszości.
-jak to zrobiłeś?
-mam taki żywioł : czas
-a więc to dlatego tak się zachowujesz
- w kitę jelenia, doznałeś olśnienia
(Kaspian? sory że taki krótki)
Złapałem go za łapę i pokazałem jak z nią spacerowałem w góry i jak na nią patrzyłem, miałem nadzieję że zrozumiał więc wróciliśmy do teraźniejszości.
-jak to zrobiłeś?
-mam taki żywioł : czas
-a więc to dlatego tak się zachowujesz
- w kitę jelenia, doznałeś olśnienia
(Kaspian? sory że taki krótki)
wtorek, 7 stycznia 2014
Od Kaspiana! cd. historii Lexa- Lepsze życie...
-O co ci chodzi?-zapytałem go zły.
Nie wiedziałem o co chodzi. Nic mu nie zrobiłem, a on warczał na mnie od jakiegoś czasu.
-Nie wiesz?
-Nie i wcale cię nie śledzę. Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi?
-Naprawdę nie wiesz?
-Nie. Czy mógłbyś mi to wytłumaczyć?
<Lex?>
Nie wiedziałem o co chodzi. Nic mu nie zrobiłem, a on warczał na mnie od jakiegoś czasu.
-Nie wiesz?
-Nie i wcale cię nie śledzę. Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi?
-Naprawdę nie wiesz?
-Nie. Czy mógłbyś mi to wytłumaczyć?
<Lex?>
Od Lena!cd. historii Dekera-
Dobiegliśmy do terenów i stanęliśmy jak wryci. Nikogo nie było, a
wszędzie panowała cisza. Od razu zrozumieliśmy, że to nie przypadek i,
że coś się święci.
-Gdzie są wszyscy?- zapytał Deker.
-Poszukajmy, tylko... Lepiej być ostrożnym i trzymać się razem. –powiedziałem.
Obydwoje skinęliśmy łbami na znak zgody i ruszyliśmy przeczesywać tereny.
<Deker?>
-Gdzie są wszyscy?- zapytał Deker.
-Poszukajmy, tylko... Lepiej być ostrożnym i trzymać się razem. –powiedziałem.
Obydwoje skinęliśmy łbami na znak zgody i ruszyliśmy przeczesywać tereny.
<Deker?>
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Od Lexa! cd historii Kaspiana- Lepsze życie...
-hej co tu robisz?-spytałem lekko zły
-spaceruje a ty?
-nic
-co cię gryzie?
-nic
-mam sobie iść?
-tak
-no to idę
Miałem go już dosyć, najpierw zabiera mi kogoś kogo kochałem a potem bezczelnie pyta "co cię gryzie?" Musiałem trochę ochłonąć więc pobiegłem do siostry Mystic.
-hej siostra
-hej, co cię tu sprowadza?
-po prostu dawno cię nie widziałem i postanowiłem cię odwiedzić, a tak w ogóle to się zmieniłaś
-znowu się zaczyna, rodzice ci nie mówili?
-ale czego mi nie mówili?
-jestem wampirem
Co moja siostra jest wampirem? W sumie dobrze bo nigdy nie zginie, a źle że jest krwiożercą, no i znowu włączył mi się głupi instynkt analizowania sytuacji.
-boisz się?, nie masz czego nie zabijam wilków
-a to dobrze
-dobra ja już musze iść zapolować to cześć
-pa
Wracając myślałem nad wieloma rzeczami, myślałem że mi głowa zaraz eksploduje, a na dodatek myśląc wpadłem w kaspiana.
O nie to znowu on.
-znowu się spotykamy
-ty mnie śledzisz czy co?
(Kaspian?)
-spaceruje a ty?
-nic
-co cię gryzie?
-nic
-mam sobie iść?
-tak
-no to idę
Miałem go już dosyć, najpierw zabiera mi kogoś kogo kochałem a potem bezczelnie pyta "co cię gryzie?" Musiałem trochę ochłonąć więc pobiegłem do siostry Mystic.
-hej siostra
-hej, co cię tu sprowadza?
-po prostu dawno cię nie widziałem i postanowiłem cię odwiedzić, a tak w ogóle to się zmieniłaś
-znowu się zaczyna, rodzice ci nie mówili?
-ale czego mi nie mówili?
-jestem wampirem
Co moja siostra jest wampirem? W sumie dobrze bo nigdy nie zginie, a źle że jest krwiożercą, no i znowu włączył mi się głupi instynkt analizowania sytuacji.
-boisz się?, nie masz czego nie zabijam wilków
-a to dobrze
-dobra ja już musze iść zapolować to cześć
-pa
Wracając myślałem nad wieloma rzeczami, myślałem że mi głowa zaraz eksploduje, a na dodatek myśląc wpadłem w kaspiana.
O nie to znowu on.
-znowu się spotykamy
-ty mnie śledzisz czy co?
(Kaspian?)
niedziela, 5 stycznia 2014
Od Megan cd historii Altair'a-Wiem i nie wiem
-Czemu nie. Tylko jak ktoś nas zaatakuje to nie chowaj się za
mną-powiedziałam ze złośliwym uśmieszkiem.-A tak w ogóle to jestem
Megan, ale możesz mi mówić Meg.
-A ja Altair.
-Miło poznać. Chyba jesteś nowy, bo jeszcze cię nie widziałam.
-Tak, należę do tej watahy od niedawna.
-Aha.
Ruszyliśmy w kierunku wodospadu.
<Altair?>
-A ja Altair.
-Miło poznać. Chyba jesteś nowy, bo jeszcze cię nie widziałam.
-Tak, należę do tej watahy od niedawna.
-Aha.
Ruszyliśmy w kierunku wodospadu.
<Altair?>
Od Saphiry!- Czy to się nie skończy?
Chodziłam
po terenach watahy. Postanowiłam wybrać się w góry Wolf Dream. Lubiłam
to miejsce. Zamieniałam się w smoka i latałam, ale wciąż żyłam w
strachu, że Mike znowu zaatakuje i skrzywdzi mnie, zabijając Verdena.
Czy to się kiedyś skończy?Zamieniłam się w smoczycę i wzleciałam w
niebo. Jako smok mogłam pozbyć się czarnych myśli. Poczułam, że ktoś
mnie obserwuje. Wylądowałam szybko przemieniając się w wilka. Za skały
wyszedł Mike.
-To znowu ty? Dlaczego nie dasz mi spokojnie żyć? -A myślisz, że ja mogę, kiedy wiem, że mógłbym być na miejscu twojego lowelasa? Jak mu tam? Verdena? To mnie powinnaś kochać! To ze mną powinnaś być! -Daj sobie spokój. Żyj normalnie i zapomnij o mnie. Nie zasłużyłeś widocznie na moją miłość. Odejdź i zostaw mnie w spokoju. -Wiesz, że twój ojciec cię szuka? Znajdzie cię i zabije. -A ty będziesz na to patrzył? -Tak. Będę wiedział, że ktoś cierpi tak samo jak ja. -Jesteś stuknięty. -Może i tak. Ale wiesz co? Wyręczę twojego ojca, a potem zaniosę twoje zwłoki pod jaskinię twojego ukochanego. Żegnaj Saphiro- powiedział i rzucił się na mnie. Zobaczyłam jeszcze nadbiegającego wilka... A ja tak bardzo chciałam żyć. Moje serce będzie biło dopóki mam dla kogo-przyrzekłam sobie. Usłyszałam jak ktoś coś krzyczy ból ustał i zapadła ciemność. <Verden?> |
|
Od Kaspiana- Lepsze życie...
Kiedy
się obudziłem było jeszcze wcześnie. Przeciągnąłem się i poszedłem
zapolować, a potem przejść się po terenach. Ostatnio dużo wilków
odeszło. Breg, Aqua i Layla ruszyli w poszukiwaniu przygód. Podobnie jak
Senna, moi rodzice, Matt, Adrianna, Moon, Luna i Dewin. Z najbliższych
osób został mi Ver, Missi i Ness. Byłem właśnie w lesie gdzie spotkałem
Lexa. Chodził ostatnio jakiś przygaszony i zły.
-Cześć-powiedziałem do niego z uśmiechem. <Lex?> |
|
Od Darka- Całe życie...
Przez prawie połowę mojego życia udawałem... Udawałem kogoś kim nie
byłem. Służąc w Mordorze patrzyłem "spokojnie" jak giną niewinni, ale od
kiedy jestem w tej watasze byłem prawdziwie szczęśliwy. Poznałem Missi,
która odmieniła moje życie. Prawda byłem na nią dawno temu wściekły, że
mi nie powiedziała o ciąży, ale od tego czasu minęło 3 lata i
wybaczyłem jej wszystko. Siedziałem na polanie gdzie przyszła Missi.
-Hej, kochanie-powiedziałem podchodząc do niej.
-Cześć. Co tu robisz?
-O dziwo myślę-zaśmiałem się.
-To sukces.
-Racja, a ty co tu robisz?
<Missi?>
-Hej, kochanie-powiedziałem podchodząc do niej.
-Cześć. Co tu robisz?
-O dziwo myślę-zaśmiałem się.
-To sukces.
-Racja, a ty co tu robisz?
<Missi?>
piątek, 3 stycznia 2014
Od Altair'a!Wiem i nie wiem
Idąc lasem zobaczylem dość atrakcyjną waderę.
Postanowiłem do niej podejść.
-Witam-powiedziałem
-Cześc-powiedziała
-Czy nie wiesz że takie panny jak Ty nie powinny same chodzic po lesie?-zapytałem
-Wiem ale jeszcze nic mi sie nie stało-usmiechnęła się
-Ale może więc proponuję abyś dalej spacerowała ze mną-powiedziałem
(Megan?)
Postanowiłem do niej podejść.
-Witam-powiedziałem
-Cześc-powiedziała
-Czy nie wiesz że takie panny jak Ty nie powinny same chodzic po lesie?-zapytałem
-Wiem ale jeszcze nic mi sie nie stało-usmiechnęła się
-Ale może więc proponuję abyś dalej spacerowała ze mną-powiedziałem
(Megan?)
Od Shadi!Myśli...
Nie wiedziałam już co ze mną będzie.
Wszystkie myśli nasuwały mi się na głowę.
Miałam dosłowny brak chwili wytchnienia bo zaraz coś było nie tak.
Ostatnio sporo wilków odeszło.
Nie wiem z jakiego powowdu ale odeszły.
Mam nadzieję że mnie coś będzie tu trzymało.
Rodzinę pragnę stworzyć ale ze szczeniakami mi się nie śpieszy.
Tak więc wybrałam się na przechadzkę.
Wszystkie myśli nasuwały mi się na głowę.
Miałam dosłowny brak chwili wytchnienia bo zaraz coś było nie tak.
Ostatnio sporo wilków odeszło.
Nie wiem z jakiego powowdu ale odeszły.
Mam nadzieję że mnie coś będzie tu trzymało.
Rodzinę pragnę stworzyć ale ze szczeniakami mi się nie śpieszy.
Tak więc wybrałam się na przechadzkę.
Od Lumery!Decyzja równa wszystkiemu...
Idąc lasem oglądałam się na drzew obok rosnące.
Wszystko już nie miało sensu.
Postanawiam odejść.
Zabrałam ze sobą wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.
Gdy juz miałam ruszac podbiegli do mnie Moon,Adrianna i Dewin.
-Gdzie idziesz?-zapytał Moon
-W świat...odchodzę z watahy-powiedziałam uśmiechając się fałszywie
-Idziemy z tobą-powiedzieli
-Róbcie co chcecie-powiedziałam i ruszyliśmy
Wszystko już nie miało sensu.
Postanawiam odejść.
Zabrałam ze sobą wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.
Gdy juz miałam ruszac podbiegli do mnie Moon,Adrianna i Dewin.
-Gdzie idziesz?-zapytał Moon
-W świat...odchodzę z watahy-powiedziałam uśmiechając się fałszywie
-Idziemy z tobą-powiedzieli
-Róbcie co chcecie-powiedziałam i ruszyliśmy
Od Setha cd historii Diany-Gdzie sens?
Poszliśmy do jaskini Brega. Leżał tam znudzony życiem.
-Cześć Breg -powiedzieliśmy do niego. -Cześć wam-powiedział z uśmiechem, ale wiedziałem, że coś mu ciąży na duszy. -Coś jest nie tak-zapytałem. -Wiecie muszę wam o czymś powiedzieć. -Tak?-zapytała zaniepokojona Diana. -Nie wiem tylko jak... Wiecie sami, że nigdy nie mogłem usiedzieć na miejscu. I, że ciągnęło mnie do przygód-domyślałem się na jaki to pomysł wpadł mój syn, ale czekałem.- Ja, Layla i Aqua postanowiliśmy odejść z watahy w poszukiwaniu przygód-powiedział wpatrzony w przestrzeń. <Diana?> |
|
Od Logana- Zwykły dzień.
Tego dnia postanowiłem odwiedzić Aragorna. Dawno nie byłem w Gondorze, a
że nie miałem nic lepszego do roboty (w końcu spokojny dzień) to
postanowiłem się ruszyć. Dotarłem tam przed południem, ale Aragona nie
było więc wróciłem i położyłem się nad wodospadem zwierzeń. Po pewnym
czasie przyszedł Seth.
-Cześć-powiedział.
-Siema. Co jest?-zapytałem się go.
-A nie ważne.
-Te przecież widzę. Ślepy o dziwo nie jestem.
-To gratuluję.
-Nie zmieniaj tematu.
-Jakoś tak nie mogę sobie miejsca znaleźć.
-Jak to?
-Chodzę i nie wiem czym się zająć. A teraz jeszcze Berg, Layla i Aqua oświadczyli, że odchodzą w poszukiwaniu przygód.
-Idą w ślady naszej matki.
-Co?
-Nie wiesz? Odeszła bo nie mogła usiedzieć na miejscu.
-A jak ojciec?
-O dziwo to on pozwolił jej odejść. Wiesz co powtarza...
-No tak.
-Właśnie... A już było dobrze.
-Nigdy nie było dobrze.
-To twoje zdanie Seth.
Pogadaliśmy jeszcze parę minut i wróciliśmy do jaskiń.
-Cześć-powiedział.
-Siema. Co jest?-zapytałem się go.
-A nie ważne.
-Te przecież widzę. Ślepy o dziwo nie jestem.
-To gratuluję.
-Nie zmieniaj tematu.
-Jakoś tak nie mogę sobie miejsca znaleźć.
-Jak to?
-Chodzę i nie wiem czym się zająć. A teraz jeszcze Berg, Layla i Aqua oświadczyli, że odchodzą w poszukiwaniu przygód.
-Idą w ślady naszej matki.
-Co?
-Nie wiesz? Odeszła bo nie mogła usiedzieć na miejscu.
-A jak ojciec?
-O dziwo to on pozwolił jej odejść. Wiesz co powtarza...
-No tak.
-Właśnie... A już było dobrze.
-Nigdy nie było dobrze.
-To twoje zdanie Seth.
Pogadaliśmy jeszcze parę minut i wróciliśmy do jaskiń.
Od Seleny cd historii Megan- Rozmowa
-Po prostu nawet gdybyśmy się zdecydowali to było by to nie wykonalne, bo ja nie mogę mieć szczeniaków.
-Nie wiedziałam.
-Bo skąd miałaś?-zaśmiałam się.- A ty znalazłaś swojego wymarzonego partnera?
-Bo mam duży wybór-powiedziała z sarkazmem.
-No tak. Ale mały jest... Na przykład Dan, Kay, Mack lub Altair.
-Ale ja z tego towarzystwa to jako tako znam Dan i Macka. Poza tym Mack kocha wciąż moją siostrę.
-Dobra tylko mnie nie pogryź. Jak chcesz to możemy pójść popływać w wodospadzie. Co ty na to?
-Dobra.
I spędziłyśmy tam cały dzień.
-Nie wiedziałam.
-Bo skąd miałaś?-zaśmiałam się.- A ty znalazłaś swojego wymarzonego partnera?
-Bo mam duży wybór-powiedziała z sarkazmem.
-No tak. Ale mały jest... Na przykład Dan, Kay, Mack lub Altair.
-Ale ja z tego towarzystwa to jako tako znam Dan i Macka. Poza tym Mack kocha wciąż moją siostrę.
-Dobra tylko mnie nie pogryź. Jak chcesz to możemy pójść popływać w wodospadzie. Co ty na to?
-Dobra.
I spędziłyśmy tam cały dzień.
Od Megan-Rozmowa
Po rozmowie z tatą pobiegłam do jaskini Logana i Seleny. Siedzieli tam oboje.
-Cześć-powiedziałam z uśmiechem.
-No witam szanowną siostrę.
-Uważaj bo ci szanowna siostra nosa utrze.
-Od kiedy to takie pyskate?
-Miałam dobrego nauczyciela. Bo to ty doprowadzałeś rodziców od rozpaczy. Dobra choć Selena i zostawmy osobnika z połową mózgu samego.
Wyszłyśmy z jaskini. Lubiłam Selenę. Była moją jedyną prawdziwą przyjaciółką po śmierci siostry.
-Widzę, że dobrze ci się wiedzie z moim bratem.
-Nie narzekam-zaśmiała się.
-To co mam się szykować na ponowne bycie ciocią?
-Raczej nie.
-Co Loguś nie chce zostać ojcem?
-Nie no, coś ty. Przecież wiesz, że lubi szczeniaki.
-To o co chodzi?
<Selena?>
-Cześć-powiedziałam z uśmiechem.
-No witam szanowną siostrę.
-Uważaj bo ci szanowna siostra nosa utrze.
-Od kiedy to takie pyskate?
-Miałam dobrego nauczyciela. Bo to ty doprowadzałeś rodziców od rozpaczy. Dobra choć Selena i zostawmy osobnika z połową mózgu samego.
Wyszłyśmy z jaskini. Lubiłam Selenę. Była moją jedyną prawdziwą przyjaciółką po śmierci siostry.
-Widzę, że dobrze ci się wiedzie z moim bratem.
-Nie narzekam-zaśmiała się.
-To co mam się szykować na ponowne bycie ciocią?
-Raczej nie.
-Co Loguś nie chce zostać ojcem?
-Nie no, coś ty. Przecież wiesz, że lubi szczeniaki.
-To o co chodzi?
<Selena?>
Od Dragona- Wybór
Siedziałem nad jeziorkiem w Lesie Czterech Drzew. Senna dokonała wyboru i
postanowiła odejść. Zawsze wiedziałem, że nie lubi siedzieć w jednym
miejscu, ale gdzieś we mnie skrywała się nadzieja, że może zostanie tu
ze mną. Ja miałem dość podróży. Jeśli kogoś kochasz daj mu wolność. To
jedyne rozwiązanie. To tu mim dzieciom zaczęło się układać życie. No
może połowie. Nagle nad jeziorko przyszła Megan.
-Tato? Co tutaj robisz?
-A tak siedzę i sobie myślę. Coś się stało?
-Czy to prawda, że mama chce odejść.
-Tak.
-Ale dlaczego? Nie zależy jej na nas?
-Wciąż nas kocha, ale męczyła się siedząc w jednym miejscu.
-I dałeś jej tak po prostu odejść?
-Tak. Znasz to powiedzenie. Jeśli kogoś kochasz to daj mu wolność...
-Jeśli kocha wróci-dokończyła.
-Właśnie tak.
-Nie uważasz, że nasza rodzina się rozpada?
Zaskoczyła mnie tym pytaniem.
-Dlaczego tak uważasz Meg?
-No bo najpierw śmierć Lily, teraz mama nas znowu zostawia. A co jeśli Logan lub Seth wpadną na równie genialny pomysł?
-Nie martw się. Oni nie odejdą. Trzyma ich tu miłość. I może ty niedługo ją odnajdziesz?
-Może. A teraz muszę lecieć bo mam się spotkać z Seleną.
-Oczywiście.
I odeszła, a ja wróciłem do jaskini.
-Tato? Co tutaj robisz?
-A tak siedzę i sobie myślę. Coś się stało?
-Czy to prawda, że mama chce odejść.
-Tak.
-Ale dlaczego? Nie zależy jej na nas?
-Wciąż nas kocha, ale męczyła się siedząc w jednym miejscu.
-I dałeś jej tak po prostu odejść?
-Tak. Znasz to powiedzenie. Jeśli kogoś kochasz to daj mu wolność...
-Jeśli kocha wróci-dokończyła.
-Właśnie tak.
-Nie uważasz, że nasza rodzina się rozpada?
Zaskoczyła mnie tym pytaniem.
-Dlaczego tak uważasz Meg?
-No bo najpierw śmierć Lily, teraz mama nas znowu zostawia. A co jeśli Logan lub Seth wpadną na równie genialny pomysł?
-Nie martw się. Oni nie odejdą. Trzyma ich tu miłość. I może ty niedługo ją odnajdziesz?
-Może. A teraz muszę lecieć bo mam się spotkać z Seleną.
-Oczywiście.
I odeszła, a ja wróciłem do jaskini.
czwartek, 2 stycznia 2014
Ho,ho,ho!
Moi drodzy odkąd NWWS i WDS zostały otwarte nikt oprócz mnie,codo i wiki1214 nie pisze tu opo.
Macie czas do końca tego tygodnia na napisanie opowiadań każdym wilkiem.
Nie chce aby WP upadło tak jak WWS więc ruszać tyłki i pisać :D
Macie czas do końca tego tygodnia na napisanie opowiadań każdym wilkiem.
Nie chce aby WP upadło tak jak WWS więc ruszać tyłki i pisać :D
Od Develovity!cd. historii Winter'a-ah ta Dev...
Wracając do watahy rozmawialiśmy jak to będzie.
Gdy wróciliśmy mama przywitała mnie czule mimo tego że uciekłam.
I tak to właśnie było.
Taki też jest bunt nastolatek.
Gdy wróciliśmy mama przywitała mnie czule mimo tego że uciekłam.
I tak to właśnie było.
Taki też jest bunt nastolatek.
Od Diany! cd historii Setha- Gdzie sens?
-wiesz odkąd alfa zniknęła pobiegła za nią mystic i jak dotąd nie wróciła, myślisz że mogło coś się jej stać?
-raczej wątpię jej trudno zrobić krzywdę
-w sumie masz racje, a co ty na to żeby odwiedzić nasze dzieci?
-no dobrze
Poszliśmy najpierw do Lexa
-hej Lex
-hej
-zmieniłeś się ostatnio coś cię trapi?
-nic, po prostu jestem samotnikiem- powiedział i zniknął w śród skał
Następnie poszliśmy do Berga
(Seth?)
Od Wintera! cd historii Delovity - Ah ta Dev...
Jeziorko było cudowne nie wiem dlaczego wcześniej go nie znalazłem.
-może dzisiaj szybciej pójdziemy spać? -a czemu? -no bo jutro po śniadaniu ruszamy -no racja Chwile jeszcze po siedzieliśmy i pośmialiśmy się następnie położyliśmy się spać. Pół nocy nie mogłem spać, a gdy w końcu udało mi się zasnąć śniły mi się koszmary, a mianowicie śniło mi się że wracałem z Dev do watahy późną nocą, coś za nami biegło, wampiry. Były coraz bliżej nas, kazałem dev uciekać lecz ją dorwały i zabiły, następnie wgryzły mi się w szyję i się obudziłem. Dev spała koło mnie, wyszedłem na dwór i obserwowałem piękny wschód słońca. Po chwili wstała dev -hej kochanie- powiedziałem całując ją -hej -a więc musimy się zbierać... (Develovita?) |
|
środa, 1 stycznia 2014
No,no,no witaj roku 2014!
Hej!
Rok 2013 już za nami ;)
Rok 2013 już za nami ;)
Pora spełnić postanowienia noworoczne itd.
Więc z okazji nowego roku postanowiłam coś przygotować.
Może nie jest to coś wielkiego ale chociaż jest! :)
Chcę wam tym podziękować że jesteście ze mną :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)