Po ostatnich wydarzeniach w moim życiu, takich jak ucieczka z domu i powrót miałam serdecznie dosyć nowych wrażeń. Moja matka była na mnie zła, okropnie wściekła wręcz powiem. No ale cóż, z Winterem planowaliśmy wspólną przyszłość. Małżeństwo, szczeniaki. Nie wiedziałam jak opisać moje uczucia, z jednej strony byłam szczęśliwa a z drugiej, miałam ochotę zamknąć się w sobie. Ku mojemu zdziwieniu moja mama i Mystic przyprowadziły jakiegoś wilka. Opowiedział mi swoją historię a ja oniemiałam. Byłam prawie że pewna, że ta jego "druga osobowość" coś nabroi. No ale co mi tam. Bez ryzyka nie ma zabawy?
- No dobrze w sumie mogę Cię przyjąć - wymamrotałam
<Mystic? Idziesz z mamą na wyprawę? Kirian? A Ty co będziesz porabiał?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz