Przez prawie połowę mojego życia udawałem... Udawałem kogoś kim nie
byłem. Służąc w Mordorze patrzyłem "spokojnie" jak giną niewinni, ale od
kiedy jestem w tej watasze byłem prawdziwie szczęśliwy. Poznałem Missi,
która odmieniła moje życie. Prawda byłem na nią dawno temu wściekły, że
mi nie powiedziała o ciąży, ale od tego czasu minęło 3 lata i
wybaczyłem jej wszystko. Siedziałem na polanie gdzie przyszła Missi.
-Hej, kochanie-powiedziałem podchodząc do niej.
-Cześć. Co tu robisz?
-O dziwo myślę-zaśmiałem się.
-To sukces.
-Racja, a ty co tu robisz?
<Missi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz